I liga: Raków czeka spacerek? Lider z wizytą u ostatniej Garbarni

Pierwszy w tabeli Raków spotka się w niedzielę z ostatnią Garbarnią. Zespół z Częstochowy nie powinien mieć większych problemów z dopisaniem sobie trzech punktów. Tym bardziej, że beniaminek nie potrafi grać na stadionie Wisły. Początek meczu o godzinie 12.30.

Jedno zwycięstwo i trzy porażki. Tak wygląda bilans Garbarni w roli gospodarza. Beniaminek w tym sezonie na stadionie gdzie mecze rozgrywa Wisła pokonał tylko innego beniaminka – ŁKS (3:2). I tylko dlatego, że łodzianie byli bardzo uprzejmi dla gospodarzy. Będąc zespołem zdecydowanie lepszym, przy stanie 2:1 wbili sobie samobója, a później podarowali Garbarni rzut karny. Trudno było nie skorzystać z takiej dobroci. Pozostali rywale nie byli tak uprzejmi: 0:3 z Bytovią, 0:1 z Sandecją i 0:2 ze Stalą Mielec.

Raków to najsilniejsza drużyna z wymienionych. W tym sezonie wyrasta na głównego kandydata do awansu. Sześć zwycięstw, remis i porażka to bilans zespołu z Częstochowy. W niedzielę nie powinien mieć problemów z dopisaniem sobie kolejnych trzech punktów. Raków strzelił osiem goli więcej niż Garbarnia, a stracił 12 mniej. Zdobył 19 punktów, a beniaminek z Krakowa zaledwie pięć. Gospodarze nie mają żadnych argumentów, żeby przeciwstawić się liderowi.

– Najgorzej jest wyjść na boisko z przekonaniem, że mamy już zwycięstwo w kieszeni. Garbarnia zamyka stawkę drużyn na zapleczu ekstraklasy, dlatego będzie chciała odzyskać zaufanie kibiców. Spodziewamy się, że rywal będzie bardzo zdeterminowany. Nie lekceważymy krakowian, ale też mamy świadomość swojej wartości – stwierdził na oficjalnym profilu Rakowa Łukasz Góra.  Obrońca nieco przesadził z odzyskaniem zaufania kibiców. Ostatni mecz Garbarni w Krakowie obserwowało… 677 widzów.

Goście w tym spotkaniu wystąpią bez Rafała Figla i Mateusza Zachary. Trener Marek Papszun ma jednak z czego wybierać. Każdy inny wynik w tym meczu, niż wygrana Rakowa, będzie ogromną niespodzianką. Kurs na gości w Etoto wynosi 1.74.