Polska tradycyjnie z małą liczbą goli?
W ostatnich jedenastu meczach reprezentacji Polski podczas finałów dużych imprez piłkarskich padały góra dwie bramki. Czy podobnie będzie w pojedynku z Senegalem na inaugurację startu Biało-Czerwonych w Mistrzostwach Świata 2018?
Na początek krótki powrót do przeszłości. Trzy ostatnie starty Polaków na wielkich piłkarskich imprezach to finały Euro 2008, 2012 i 2016. Pierwszy turniej to 0:2 z Niemcami, 1:1 z Austrią i 0:1 z Chorwacją. Cztery lata później było podobnie. Remisy po 1:1 z Grecją i Rosją, a na koniec porażka 0:1 z Czechami. Ostatnie Euro pamiętamy bardzo dobrze, ale dla przypomnienia: wygrana 1:0 z Irlandią Północną, remis 0:0 z Niemcami, zwycięstwo 1:0 nad Ukrainą, a w fazie pucharowej remisy po 1:1 i rzuty karne ze Szwajcarią i Portugalią.
Jak widać, Polacy nie grzeszyli w tych meczach skutecznością. W starciu z Senegalem może być podobnie. Skoro nawet selekcjoner Adam Nawałka i jego czołowi kadrowicze na czele z Robertem Lewandowskim mówią otwarcie, że najważniejsze to tego pierwszego meczu nie przegrać, to nie spodziewajmy się szarży polskiej husarii od pierwszej minuty pojedynku z afrykańskim rywalem.
Już się przekonaliśmy podczas Euro 2016, że gra Polski w sparingach, a potem w meczach turniejowych to dwa różne światy. W starciu z Senegalem będzie liczyła się przede wszystkim dyscyplina taktyczna Polaków. Również rywale nie będą odkrywali się na niespodziewany cios w postaci kontry skrzydłowych reprezentacji Polski i ewentualnej okazji na zdobycie bramki przez Lewandowskiego.
Polska i jej statystyki
Naszym zdaniem Polska jest minimalnym faworytem tego meczu i może zacząć turniej podobnie jak Euro 2016 – od skromnej wygranej (kurs 2.25). Na przykład 1:0. Ale bezpieczniej jest typować, że w tym meczu padnie mniej niż 2.5 gola (kurs 1.53).
I pamiętajmy jeszcze o jednym. Z afrykańskimi rywalami Polacy w finałach MŚ do tej pory nie przegrali, ale to nie były łatwe mecze. 1:0 z Tunezją w 1978 roku, a następnie bezbramkowe remisy z Kamerunem i Maroko w latach 1982 i 1986. Kto wie, czy spotkanie z Senegalem również nie zakończy się niskim wynikiem.
