Słynne postacie EURO: Francesco Toldo

12.06.2024

Reprezentacja Holandii podczas Mistrzostw Europy w 2000 roku była sporym faworytem do wygrania turnieju rozgrywanego na swojej ziemi. Rozpędzeni ,,Oranje” zostali jednak zatrzymani przez skutecznych w obronie Włochów, a ich bohaterem tamtego wieczoru okazał się Francesco Toldo. Golkiper, który miał pełnić rolę jedynie zmiennika w bramce Italii rozegrał jeden z najlepszych występów w swojej karierze, który raz na zawsze zapisał się na kartach historii. Zapraszamy do kolejnego artykułu z cyklu – Słynne postacie EURO.

Francesco Toldo – solidny bramkarz Serie A

Francesco Toldo urodził się w Padwie 2 grudnia 1971 roku. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w AC Milanie, jednak nigdy nie było mu dane zadebiutować w pierwszej drużynie. W pierwszych latach swojej kariery zanotował wypożyczenia do Verony, Trento oraz Ravenny. W 1993 został wykupiony przez Fiorentinę, z którą związał się na dłużej. Przez Barwy ,,Violi” reprezentował przez osiem lat. To tam zaczął pokazywać się ze znakomitej strony. Jego przygoda z nowym klubem rozpoczęła się fenomenalnie. Od razu stał się pierwszym wyborem między słupkami oraz pomógł drużynie wywalczyć awans do Serie A.

Toldo od zawsze imponował swoimi warunkami fizycznymi (196 cm wzrostu) oraz bajeczną jak na bramkarza techniką. Wcześniej jeszcze podczas gry w zespołach młodzieżowych testowany był na różnych pozycjach w polu. Mimo postawnych rozmiarów jego trenerzy zawsze zwracali uwagę na jego gibkość, zwinność oraz co dosyć nieoczywiste w tamtych czasach świetną grę obiema nogami. Wraz z Fiorentiną dwa razy wygrał krajowy puchar. Dwukrotnie został również nagradzany bramkarzem roku.

W ostatnich latach spędzonych we Florencji, jego drużyna stanęła na skraju bankructwa. Aby ratować sytuację finansową włodarze klubu zmuszeni byli sprzedać swoich najbardziej wartościowych piłkarzy. Początkowo 52-latek miał trafić do Parmy. Tam jednak musiałby zgodzić się z rolą rezerwowego Gianluigi’ego Buffona, na co nie chciał przystać. Interesowała go oczywiście gra w podstawowym składzie. Podobna sytuacja miała miejsce później podczas EURO 2000 roku, która bardzo dobrze wykorzystał. Ale o tym będzie mowa później. Ostatecznie latem 2001 roku podpisał kontrakt z Interem Mediolan.

Podobnie jak w barwach Fiorentiny Toldo od razu wskoczył między słupki w bramce Interu oraz zyskał sobie sympatie kibiców. W pierwszym sezonie dotarł do półfinał Pucharu UEFA oraz był bardzo bliski wygrania tytułu mistrzowskiego w lidze. W ostatniej kolejce ,,Nerazzurri” przegrali z Lazio Rzym, tracąc tym samym tytuł na rzecz Juventusu. Podczas przygody w Mediolanie, do gabloty z trofeami dołożył trium w w Lidze Mistrzów w 2010 roku, cztery mistrzostwa Serie A i trzy Puchary Włoch. Jednym ze słynniejszych występów podczas bronienia barw Interu był mecz przeciwko ,,Starej Damie” w sezonie 2002/2003. Obydwie drużyny znajdywały się w czubie tabeli. W ostatniej minucie gola na 1:1 zdobył Christian Vieri. Gianluigi Toldo zapuścił się wówczas w pole karne przeciwników i w znacznym stopniu przyczynił się do wyrównania. Wielu oglądających przypisuje tę bramkę właśnie naszemu dzisiejszemu bohaterowi.

Początek turnieju

Francesco Toldo w reprezentacji swojego kraju zadebiutował w 1995 roku w zremisowanym 1:1 meczu przeciwko Chorwacji. Wcześniej występował w drużynach młodzieżowych. Był bardzo ważną częścią składu podczas Mistrzostw Europy U-21 w 1994 roku organizowanych we Francji. Razem z zespołem młodzieżowym sięgnęli wówczas po tytuł. Toldo był bardzo ceniony na krajowym podwórku, jednak brakowało mu turniejowego doświadczenia. Pomimo swoich zasług bezapelacyjnie numerem jeden w bramce Włochów był Gianluigi Buffon. Dla ,,Azzurich” rozegrał łącznie 28 spotkań. Golkiper pojechał na Mundial w 1998 i 2002 roku, a także na EURO 2004, jednak pełnił tam role zmiennika i na wszystkich tych turniejach nie rozegrał nawet minuty. Swoją szanse otrzymał podczas Mistrzostw Europy w 2000 roku. Było to czyste zrządzenie losu. Wówczas 30-letni Francesco wykorzystał nadarzającą się mu okazje i sam zapewne nie spodziewał się jak kluczową odegra rolę.

Przed mistrzostwami Europy w 2000 roku podstawowym bramkarzem w drużynie ,,Azzurich” był Buffon. Chwilę przed turniejem, a dokładnie na osiem dni przed rozpoczęciem imprezy w meczu towarzyskim przeciwko Norwegii doznał kontuzji ręki, która wyeliminowała go ze startów. W jego miejsce selekcjoner Dino Zoff powołał golkipera AC Milanu – Christiana Abbiatiego. Wiadome jednak był, że tym razem swoją szanse otrzyma Francesco Toldo i to on był jedynką w bramce Włochów przez cały turniej. Ówczesny gracz Fiorentiny musiał się więc szybko odnaleźć się w nowej roli.

W meczu otwarcia Włosi po bardzo wyrównanym pojedynki pokonali Turcję 2:1. Spotkanie to nie było jednak najlepsze w wykonaniu Italii i wielu ich kibiców obawiało się o dalsze losy swojej ukochanej drużyny. W kolejnym meczu reprezentacja ,,Azzurich” dosyć gładko wygrała z Belgią 2:0, a na zakończenie fazy grupowej odnieśli trzecie zwycięstwo 2:1. Gola na wagę trzech punktów w samej końcówce zdobył Alessandro Del Piero. I tak z kompletem punktów Włochy zameldowały się w ćwierćfinale, gdzie czekała na nich Rumunia. Główną siłą tej kadry była oczywiście defensywa, na której czele stał Nesta i Cannavaro, a w ataku szaleli fenomenalni Totti oraz Inzaghi.

Ćwierćfinał EURO z Holandią

W ćwierćfinale drużynę Dino Zoffa czekała bardzo trudna przeprawa. Na przeciwko nich stanęła rozpędzona Holandia, która mogła poszczycić się samymi głośnymi nazwiskami na swojej pozycji, ale również chcieli zdobyć tytuł na swojej ziemi. ,,Oranje” chwaleni byli również za swój spektakularny ofensywny styl, który kontrastował z włoską obroną. Wcześniej w fazie grupowej pokonali Czechy, Francję oraz Danię. Na potwierdzenie swojej wysokiej formy w ćwierćfinale rozgrywek pokonali Jugosławię aż 6:1. Wydawało się, że w każdym kolejnym spotkaniu spisują się coraz lepiej. 29 czerwca na stadionie w Amsterdamie został rozegrany jeden z najdramatyczniejszych spotkań w historii mistrzostw Europy. Zgodnie z oczekiwaniami Holandia ruszyła do ataku.

Od 34. minuty grali z przewagą jednego zawodnika. Gianluca Zambrotta zobaczył czerwoną kartkę. A już wcześniej Oranje byli blisko gola, gdy Dennis Bergkamp trafił w słupek. Włosi nie mieli wyjścia i skupili się na murowaniu bramki. Mieli do tego najlepszych wykonawców. Trzon obrony tworzyli wtedy Fabio Cannavaro, Alessandro Nesta czy Paolo Maldini. Zdołali utrzymać bezbramkowy remis do 120 minuty, chociaż rywale w tym im bardzo pomogli. Włosi dzielnie walczyli o przetrwanie.  lecz Frank de Boer i Patrick Kluivert nie wykorzystali swoich rzutów karnych. Najpierw w 39. minucie Francesco Toldo obronił strzał de Boera, a przy drugiej jedenastce, sam Kluivert się fatalnie pomylił i trafił tylko w słupek.

Do wyłonienia zwycięscy i prawa do gry w finale potrzebne był karne. Podczas serii rzutów karnych ich głównym bohaterem okazał się Francesco Toldo. Śmiało można stwierdzić, że to jeden z najlepszych bramkarskich popisów jakie pamiętamy. Holandia nie wykorzystała trzech spośród czterech wykonanych jedenastek. Przypomnijmy, wcześniej w regulaminowym czasie gry ,,Oranje” otrzymali dwa rzuty karne. Jednego obronił włoski golkiper, drugi raz Kluivert nie trafił.

Być może te zdarzenia wpłynęły na psychikę gospodarzy, przez co byli bardzo zdenerwowani. Toldo ponownie wybronił dwie jedenastki a raz fatalnie przestrzelił Jaap Stam. Holenderscy kibice byli w szoku po meczu. Włosi świętowali, a ich bohaterem został Francesco Toldo, który zastąpił na turnieju kontuzjowanego Buffona. „Przeciwko Holandii czułem się niezwyciężony. Krzyczałem: Nie męczę się, obronie, wezmę wszystko. Są wyścigi, w których bramkarz jest niezwyciężony i decyduje o wszystkim” – przyznał po meczu golkiper.

2 lipca w Rotterdamie w finale Włochy przegrały 2:1 z Francuzami po złotej bramce Davida Trezegueta w dogrywce. ,,Azzuri” byli bardzo blisko końcowego sukcesu. Prowadzili 1:0 po bramce Marco Delvecchio, ale Sylvain Wiltord wyrównał w ostatniej minucie doliczonego czasu gry w drugiej połowie. Francuzi dzięki zwycięstwu okazali się pierwszą w historii reprezentacją, która była mistrzem świata, a następnie dołożyła sukces na Euro. Toldo dzięki swoim popisom został mianowany do Drużyny Turnieju.

Zdobył również trzecie miejsce w IFFHS World’s Best Goalkeeper Award. Po udanej imprezie Toldo pozostał podstawowym bramkarzem w reprezentacji i brał udział w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata w 2002 roku. Po wyleczeniu swojej fatalnej kontuzji, Gianluigi Buffon z powrotem jednak zajął miejsce między słupkami naszego bohatera.