Barcelona ma niemały problem, tuż przed rozpoczęciem nowego sezonu. Rafael Marquez od dwóch lat piastował stanowisko trenera rezerw klubu. Meksykanin niedawno miał podpisać nowy kontrakt z klubem do 2025 roku. Sytuacja się zmieniła, ponieważ 45-latek opuszcza klub na rzecz bycia asystentem trenera reprezentacji Meksyku. Choć formalnie ta reprezentacja jest bez trenera po tym, jak po Copa America zwolniono Jaime Lozano.
Rafa Marquez – legenda Barcelony
Rafael Marquez to nieoczywista legenda Barcelony. 45-latek występował w klubie jako piłkarz w latach 2003-2010. Udało mu się wygrać w tym czasie aż 11 pucharów, w tym dwie Ligi Mistrzów. Dlaczego jednak Meksykanin to nieoczywista legenda klubu? Bo był bardzo dostojnie i elegancko grającym stoperem, który cechował się boiskową inteligencją – z powodzeniem mógł także występować na pozycji defensywnego pomocnika. Był zatem defensorem ze zmysłem do gry w pomocy.
🇲🇽🎉 Today the two-times Champions League winner and Barcelona legend Rafa Marquez turns 45! 🎈
Happy birthday to Mexico’s greatest defender! 🥳 pic.twitter.com/5YDdppglzJ
— All Fútbol MX 🇲🇽 (@AllFutbolMX) February 13, 2024
Marquez grał jedna głównie na pozycji środkowego obrońcy. W tamtym czasie na tej pozycji brylował uwielbiany przez kibiców Carles Puyol. Później objawił się Gerard Pique. Marquez za każdym razem był więc w cieniu jakiejś większej od siebie legendy. W sumie jednak udało mu się w barwach „Dumy Katalonii” rozegrać aż 243 spotkania, do tego dołożył 13 bramek i 13 asyst. Marquezowi po odejściu z Barcy w 2010 roku z lepszym lub gorszym skutkiem szło w innych klubach, aż w końcu w 2018 roku zakończył karierę.
Warto dodać, że wystąpił on aż na pięciu mundialach – w 2002, 2006, 2010, 2014 i 2018. Wyrównał tym samym rekordy swojego rodaka z Meksyku Antonio Carbajala i Niemca Lothara Matthausa. Później Cristiano Ronaldo także dołączył do tego grona, jednak on dodatkowo… strzelił gola na każdych z pięciu kolejnych mistrzostw świata.
Barcelona bez trenera rezerw
Z takim charakterem i wolą walki, jaką prezentował 45-latek było wiadomo, że w przyszłości zostanie trenerem. Pomocną dłoń wyciągnęła Barcelona. W 2022 roku Rafael Marquez został trenerem drużyny rezerw. Współpraca szła na tyle dobrze, że jeszcze pod koniec czerwca miał podpisać nowy kontrakt obowiązujący do czerwca 2025 roku. Dwukrotnie doprowadził zespół Barcelony Atletic do baraży o awans do drugiej ligi (4. miejsce i 3. miejsce). W 2022/23 przegrał w półfinale tych baraży, natomiast w 2023/24 w finale. Według pierwotnych informacji Barcelona ogłosiła przedłużenie umowy z Rafą Marquezem, ale… nie doszło do podpisania kontraktu.
Marquez pojechał na wakacje, a podpisanie nowej umowy i zdjęcie z prezydentem Joanem Laportą przesunięto do czasu jego powrotu. Dziś już wiemy, że sytuacja wygląda inaczej. Otóż już niebawem 45-latek ma zadebiutować w zupełnie nowej roli. Dokładniej Marquez ma zostać asystentem trenera w sztabie szkoleniowym reprezentacji Meksyku. To oznacza, że Barcelona jest bez trenera drugiej drużyny na kilka tygodni przed rozpoczęciem nowego sezonu. Jeszcze wiosną Meksykanina nawet… przymierzano do roli pierwszego szkoleniowca „Barcy”, lecz dyrektor Deco mówił, że to ewentualność tylko na wypadek odejścia Xaviego przed sezonem, a nie widzi Marqueza jeszcze teraz w tej roli na stałe.
❗Rafa Márquez has decided to leave Barcelona to join the Mexican national team as an assistant coach, with the idea to be the main coach in the future. Official announcement will be tomorrow.
— @mundodeportivo pic.twitter.com/zRIb1UqeIp
— Barça Universal (@BarcaUniversal) July 20, 2024
Rafa Marquez asystentem Javiera Aguirre?
Ciekawe rzeczy się dzieją w Meksyku. Ta reprezentacja niedawno brała udział w rozgrywkach Copa America 2024. Podopieczni wówczas Jaime Lozano nie wyszli z grupy, w której zanotowali jedno zwycięstwo na otwarcie turnieju z Jamajką, niespodziewaną porażkę z Wenezuelą i remis na koniec z Ekwadorem. To spowodowało, że „El Tri” zajęli trzecie miejsce w grupie. Związek po słabym turnieju postanowił zwolnić z posady szkoleniowca Jaime Lozano.
Teraz trwają poszukiwania nowego trenera. Największe szanse ma mieć Javier Aguirre. 65-latek w czerwcu rozstał się z Mallorcą, którą prowadził w ostatnich dwóch sezonach. Teraz miałby szansę ponownie poprowadzić rodzimą reprezentację. Wcześniej aż dwukrotnie kierował kadrą w latach 2001-02 oraz 2009-10. Obrońca był jego podopiecznym. Aguire prowadził bowiem Meksyk na mundialu w RPA w 2010 roku. Wówczas drużyna odpadła w 1/8 finału po porażce z Argentyną 1:3.
🚨🇲🇽 BREAKING: Rafa Marquez has accepted FMF’s proposal to become Javier Aguirre’s assistant for the 2026 World Cup!
And then, take over as head coach for the 2030 World Cup. 🤯🏆
Via @TUDNMEX – @GibranAraige pic.twitter.com/BYTv7ur8CW
— All Fútbol MX 🇲🇽 (@AllFutbolMX) July 20, 2024
Teraz w przypadku ponownego zatrudnienia Javiera Aguirre, asystentem ma zostać Rafael Marquez. 45-latkowi bardzo spodobał się przedstawiony projekt, w którym przez najbliższe dwa lata będzie pomagał w przygotowaniach do mistrzostw świata 2026. Jeszcze bardziej kuszące jest to z tego względu, że Meksyk będzie współgospodarzem turnieju.
Fot. screen YT/Barcelona