Lech Poznań pozyskał skrzydłowego. Drugi transfer się „wysypał”

22.08.2024

Pod adresem właścicieli Lecha Poznań od początku letniego okienka transferowego kierowane są zarzuty sprowadzania piłkarzy „drugiej kategorii”. Teraz do „Kolejorza” ma trafić zawodnik, który może zawojować PKO BP Ekstraklasę. Według holenderskiego portalu 1918.nl chodzi o skrzydłowego Feyenoordu – Patrika Walemarka. Szwed nie poradził sobie z presją gry na De Kuip i możliwe jest jego przybycie do Poznania. Do Lecha miał przybyć jeszcze Jehor Nazaryn, ale ten transfer upadł. 

„Kolejorz” się zbroi

Lech mocno próżnował na otwarcie okienka transferowego, jednak w ostatnich tygodniach ten stan rzeczy uległ dużej zmianie. Do klubu ze stolicy Wielkopolski trafiło już pięciu nowych zawodników:

Póki co w „Kolejorzu” najlepiej zaprezentował się Alex Douglas, który praktycznie z miejsca stał się filarem obronnym w układance Nielsa Frederiksena. Do tego w zespole z Poznania tylko kilkadziesiąt minut rozegrał Filip Jagiełło. Fani Lecha szczególnie liczą właśnie na polskiego pomocnika, gdyż to właśnie Jagiełło na ten moment jest „największym” i najbardziej medialnym transferem KKS-u.

W nowej drużynie spore problemy mają Daniel Hakans i Bryan Fiabema. Fin i Norweg pomimo otrzymanych minut póki co nie pokazali jeszcze niczego, co mogłoby pozytywnie utkwić w pamięci sympatykom niebiesko-białych.

Lech Poznań wzmacnia się piłkarzem klubu Serie A

Lech na odrodzenie?

Szwedzki prawy skrzydłowy skrzydłowy formalnie wciąż jest zawodnikiem Feyenoordu, jednak ostatni sezon spędził w innym zespole Eredivise – Heerenveen. Dla „De Superfriezenna ligowych boiskach Walemark wystąpił w 24 meczach, podczas których strzelił trzy gole i zanotował dwie asysty.

Z pespektywy czasu można uznać, iż transfer do Feyenoordu był błędem Walemarka, gdyż wcześniej – przed dołączeniem do holenderskiego potentata – Szwed był jedną z najbardziej wyróżniających się postaci w rodzimej lidze. O tym fakcie najlepiej świadczą liczby z sezonu 2020/21, który to był ostatnim Walemarka na ojczystej ziemi. Wówczas strzelił on aż dziewięć goli i dołożył do nich siedem asyst. Rozwój Szweda dość mocno zahamowała również kontuzja, przez którą miedzy innymi został odesłany na wspomniane już wypożyczenie do Heerenveen.

Pamiętajmy jednak, że 22-latek wciąż ma w sobie tę iskrę, która może być kluczowa w kontekście walki Lecha Poznań o najwyższe trofea. Według portalu „Szwedzka Piłka”, Walemark jest zawodnikiem szybkim, z dobrą techniką i charakterystycznym „ścięciem” ze skrzydła do centralnej strefy boiska. Co ciekawe, Szwed pochodzi z piłkarskiej rodziny. Podając za tym samym źródłem, zawodnikami szwedzkiej ekstraklasy był zarówno ojciec, jak i wujek piłkarza.

Kolejny Skandynaw

W ostatnich latach Lech Poznań mocno postawił na północnoeuropejski kierunek, jeśli chodzi o szukanie nowych zawodników. Na ten moment w klubie ze stolicy Wielkopolski gra pięciu Skandynawów (Alex Douglas, Elias Andersson, Daniel Hakans, Mikael Ishak, Bryan Fiabema), a przyjście Walemarka mogłoby doprowadzić do ciekawej sytuacji, w której to ponad połowa składu pochodzi z krajów nordyckich.

„Skandynawski Lech” to ciekawy projekt, jednak w „Kolejorzu” nie liczy się narodowość zawodników, lecz trofea. Póki co ekipa pod wodzą Nielsa Frederiksena całkiem nieźle weszła w sezon, wygrywając trzy z pięciu meczów. Na ten moment „poznańska lokomotywa” zajmuje trzecie miejsce w tabeli, jednak punktami zrównuje się z liderującą Legią Warszawa.

Transfer, który upadł

Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl” donosił również o zainteresowaniu ze strony Lecha Poznań dwukrotnym reprezentantem Ukrainy Jehorem Nazaryną z Szachtara Donieck. 27-letni zawodnik miałby trafić do „Kolejorza” na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu. Okazuje się jednak, że wychowanek Dynama Kijów nie zawita do stolicy Wielkopolski.

Ukraiński dziennikarz Igor Burbas przekazał wiadomość, że sprawa stanęła w miejscu, mimo że było naprawdę blisko wypożyczenia środkowego pomocnika, który nie łapie się w pierwszym składzie Szachtara i w poprzednim sezonie wchodził głównie jako rezerwowy. W obecnym nie wystąpił przez ani minutę, mimo że były już trzy kolejki w ukraińskiej najwyższej lidze.

fot. PressFocus