Lech Poznań wzmacnia pozycję, której chciał trener
Z zespołu Lecha Poznań w ostatnim czasie odeszło kilku podstawowych zawodników, mistrzów kraju na 100-lecie i ćwierćfinalistów Ligi Konferencji: Jesper Karlstrom, Filip Marchwiński czy Kristoffer Velde. Jak informuje Dawid Dobrasz z portalu „Meczyki.pl„, klub ze stolicy Wielkopolski ruszył na ciąg dalszy transferowych łowów. Już niedługo do „Kolejorza” trafi Amerykanin z drugiej ligi norweskiej – Ian Hoffmann.
Kolejny transfer Lecha
Na ten moment letniego okienka transferowego do KKS-u trafiło trzech nowych zawodników, którzy zdążyli już zadebiutować na poziomie PKO BP Ekstraklasy. Są nimi środkowy obrońca Alex Douglas, napastnik Brian Fiabema oraz fiński skrzydłowy – Daniel Hakans. Miejsce w podstawowej jedenastce na ten moment zapewnił sobie jednak tylko Douglas, który wobec urlopu Bartosza Salamona dobrze radzi sobie w niebiesko-białych barwach.
Jak poinformował Dobrasz, już w najbliższym czasie szeregi Lecha zasili kolejny nowy nabytek, tym razem z dalekich Stanów Zjednoczonych. Chodzi o 22-letniego Iana Hoffmanna, który od 2023 roku bronił barw norweskiego klubu – Moss.
✈️🇺🇸
— Dawid Dobrasz (@dobraszd) August 5, 2024
Wszechstronny Amerykanin
Hoffmann jest określany mianem zawodnika wielowymiarowego, którego trudno sztywno przytwierdzić do konkretnej pozycji. Podczas trwającego sezonu drugiej ligi norweskiej Amerykanin najczęściej występował na pozycji prawego obrońcy, jednak zdarzało mu się również grać po drugiej stronie formacji defensywnej. Co ciekawe, w razie nadzwyczajnych sytuacji Hoffmann mógłby także znaleźć swoje miejsce w środku pola.
W „Kolejorzu” zawodnik urodzony w USA miałby pełnić rolę zmiennika Joela Pereiry, jednak w obliczu problemów Lecha na lewej obronie należy również rozpatrywać wariant występów właśnie na tej pozycji, gdzie bez formy jest Elias Andersson.
Warto również wspomnieć, że choć Ian Hoffmann urodził się w USA, przez lata mieszkał w Niemczech, gdzie reprezentował barwy sekcji młodzieżowych takich zespołów jak FC Koeln czy Karlsruher SC. Amerykanin następnie zdecydował się na powrót do ojczyzny, jednak rodzimej MLS nie zawojował – ostatecznie w barwach Houston Dynamo na ligowych boiskach grał przez… 247 minut.
Controversy in the Vålerenga – Moss game as this tackle by Ian Hoffmann only got him a yellow card 🫣
— Football Norway (@NorwayFooty) June 9, 2024
Spełnione oczekiwania Frederiksena
Na ostatniej konferencji prasowej po meczu z Lechią Gdańsk trener Lecha – Niels Frederiksen zapytany został o to, na jakich pozycjach „Kolejorz” potrzebuje wzmocnień. Wówczas Duńczyk stwierdził jasno: – Jeśli chodzi o liczebność na niektórych pozycjach – prawa obrona jest tą strefą na boisku, gdzie można poszukać wzmocnień. Pozycja numer sześć (środek pola – przyp. red.) także mogłaby zostać wzmocniona.
Transfer Hoffmanna najprawdopodobniej zamyka więc dyskusję o pozyskaniu prawego defensora, jednak wątpliwości może budzić fakt, że Amerykanin do Poznania trafia ze słabej ligi, a „Kolejorz” bezsprzecznie będzie jego pierwszym „większym” klubem. Wobec tego trudno oczekiwać od niego, że wysoki poziom będzie pokazywał od razu, gdyż różnice między OBOS-ligaen, a PKO BP Ekstraklasy są nie do zmierzenia.
W najbliższych miesiącach okaże się, czy władze klubu z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą na czele okażą się mistrzami skautingu, czy jednak kibice będą mówić mówić o kolejnym „transferze wstydu”.
Wypowiedzi piłkarzy i trenerów po meczu Lech Poznań – Lechia Gdańsk
Czwarty jankes
Amerykański kierunek transferowy nie jest dość popularny, a potwierdzeniem tej tezy będzie fakt, iż Hoffmann będzie dopiero czwartym reprezentantem USA występującym w „Kolejorzu”. Trzema poprzednimi byli: Ian Russell, Aaron Johannson i Jimmy Conrad i delikatnie mówiąc nie zapisali się oni złotymi zgłoskami w historii klubu ze stolicy Wielkopolski.
Russell i Conrad przez krótki okres barw Lecha bronili na początku XXI wieku, a w 2006 roku Jimmy otrzymał nawet powołanie na mistrzostwa świata odbywające się w Niemczech. Johansson do Poznania trafił z kolei przed rundą wiosenną sezonu 2020/21 i po dobrym początku (gole ze Śląskiem Wrocław i Wartą Poznań) zupełnie „zgubił” formę. Obecnie napastnik z USA reprezentuje islandzki Valur Reykjavik.
fot. PressFocus