Czesław Michniewicz z wielkim sukcesem! Awansował do Ligi Mistrzów

23.09.2024

Latem 2024 roku otrzymaliśmy zaskakującą informację o tym, że Czesław Michniewicz poprowadzi klub z Maroka. Po nieco ponad dwóch miesiącach jego pracy widać pierwsze wyraźne efekty. Wraz z FAR Rabat pierwszy raz od 17 lat awansował do Afrykańskiej Ligi Mistrzów, wygrywając dwumecz z zespołem Al-Merreikh. 

Michniewicz i praca w Abha

Nie ma co ukrywać, że sama decyzja o takim kierunku zaskoczyła większą część obserwujących polski piłkarski rynek. Czesław Michniewicz jeszcze w 2022 roku prowadził naszą reprezentację na mistrzostwach świata w Katarze, gdzie udało mu się wyjść z grupy i zmierzyć z wielką Francją w 1/8 finału. Oczywiście koniec tej przygody każdy pamięta. Po pierwsze zespół był krytykowany za styl, po drugie selekcjonera pogrążyła słynna afera premiowa.

Niedługo później Michniewicz wyjechał do popularnego ostatnio kraju, a więc do Arabii Saudyjskiej, gdzie poprowadził Abha FC, współpracując m.in. z Grzegorzem Krychowiakiem czy też Ciprianem Tatarusanu, który niedawno zakończył karierę. Arabowie nie dość, że mocno go wyszczuplili na grafice, to jeszcze zaprezentowali jako „Czeslava Michinievica”. Długo ta przygoda nie trwała – raptem dziewięć meczów – zaledwie dwa ligowe zwycięstwa na osiem, sześć ligowych porażek i awans w Pucharze Arabii Saudyjskiej – to bilans Michniewicza.

Odnalazł się w lidze marokańskiej

Latem 2024 roku pojawiła się oferta z Maroka, na którą doświadczony szkoleniowiec przystał. Podpisał dwuletnią umowę. Nowy klub Michniewicza istnieje od 1968 roku. Oficjalna nazwa drużyny z Rabatu to Association sportive des Forces armées royales. Jest ona związana z siłami zbrojnymi. Ekipę założył Moulay El Hassan, ówczesny książę koronny Maroka, naczelny dowódca armii marokańskiej, a potem król tego kraju. W 2023 roku ten klub wywalczył mistrzostwo kraju. Rok później zajął w lidze drugie miejsce i chce odzyskać tytuł.

Sam początek przygody Michniewicza nie należał do kolorowych, ponieważ przegrał w pierwszym spotkaniu eliminacji Ligi Mistrzów z nigeryjskim Remo Stars 1:2. Bardzo szybko udało mu się jednak zrewanżować, a w lidze marokańskiej zanotował świetny start, gromiąc Chabab Mohammedia aż 5:0. Wówczas jego zespół ruszył na dobre. Co prawda w kraju zagrał tylko jedno spotkanie, lecz mecze pucharowe, bardzo ważne dla klubu, Michniewicz rozgrywał bardzo dobrze. Mimo zarzucanego słabego stylu, 54-latek ponownie udowodnił, że potrafi realizować zakładane wcześniej cele.

Awans do Afrykańskiej Ligi Mistrzów

Po zwycięstwie z nigeryjskim Remo Stars przyszedł czas na pojedynek z zespołem z Sudanu – Al-Merreikh. Cel był tylko jeden, upragniony awans do rozgrywek, w których FAR Rabat nie występowało od 2007 roku. Pierwsze spotkanie na wyjeździe drużyna polskiego trenera zremisowała 2:2, co już stawiało ją w uprzywilejowanej pozycji. W Afryce nadal liczone są przy remisie gole wyjazdowe. FAR Rabat w rewanżu nie tylko potrafił odeprzeć ataki rywali, ale również zadał dwa decydujące ciosy, ostatecznie wygrywając 2:0 i zapewniając sobie prawo gry w fazie grupowej.

Historyczny awans stał się faktem, a Michniewicz, nawet mimo krytki, musiał zostać doceniony. Ostatni raz, kiedy ta drużyna znalazła się w fazie grupowej, nie był zbytnio udany. Po wszystkich rozegranych spotkaniach zajęła ostatnie miejsce w grupie z czterema oczkami na koncie. Czesław Michniewicz już uczynił spory krok w klubowej historii, a teraz stanie przed kolejną wielką szansą. Szanse na Ligę Mistrzów są oczywiście małe, choć marokański zespół raz tryumfował w tych rozgrywkach – w 1985 roku.

Fot. PressFocus