Świderski bohaterem Charlotte FC. Dublet i asysta

Napisane przez Patryk Popiołek, 03 października 2024

Karol Świderski powoli wraca do swojej najlepszej dyspozycji, czego idealnym dowodem są dwie bramki w starciu z Chicago Fire. Polak bezsprzecznie przyczynił się do ligowego zwycięstwa 4:3, a do swojego dorobku bramkowego dołożył także asystę. Ostatni raz dublet zanotował 5 października 2023 roku, a więc praktycznie rok temu!

Świderski w końcu wraca do formy?

W ostatnim sezonie Karol Świederski przez pół sezonu próbował swoich sił w Serie A, gdzie występował w barwach Hellasu Werona. Tamtego okresu polski napastnik na pewno nie zaliczy do udanych. Nie chciał już dłużej grać w USA, tylko w silnej europejskiej lidze. Tej włoskiej nie podbił. W 15 spotkaniach zdobył tylko dwie bramki. Miał tam zbudować formę na EURO 2024 w Niemczech.

Nie odegrał jednak zbyt ważnej roli w kadrze Michała Probierza, która zakończyła udział na fazie grupowej. Owszem, wszedł w meczu o honor z Francją i wywalczył jedenastkę, ale istotne, że na turnieju pełnił rolę rezerwowego. Świderski bardziej zasłynął… celebracją w sparingu  z Turcją. Podskoczył po bramce i nabawił się urazu. Na szczęście nie okazał się on aż tak groźny. Wiosna to gorszy okres w jego karierze i końcem czerwca wrócił do Charlotte FC.

Paradoks jest taki, że dużo lepiej gra w USA, choć powtarzał, że jego celem jest gra w europejskich boiskach, a pobyt w Charlotte traktuje raczej epizodycznie. Taka retoryka nie spodobała się właścicielom klubu. Podczas wywiadu z YouTubowym kanałem „Foot Truck” Świderski o pobycie w Charlotte mówił tak: – Myślę, że jest 95% szans, że wrócę do Europy. Dlaczego? Ponieważ Charlotte FC już mnie nie chce. Taka jest prawda i nie musimy owijać w bawełnę. 

A jednak – ku jego zdziwieniu – wrócił do USA, choć nawet była oferta kupna od Hellasu i została odrzucona. W pierwszych dwóch sezonach MLS zdobył 22 bramki. Wypożyczenie do Hellasu mocno zachwiało jego dyspozycją. Był to również dobitny dowód, że nie jest w stanie rywalizować w najlepszych ligach w Europie. Ważne, że odzyskuje swój blask. Końcem września trafił bowiem na wagę remisu w starciu z Interem Miami, a teraz poprowadził Charlotte FC do ważnego zwycięstwa z Chicago Fire.

Ustrzelił dublet i zasiadł na tronie

Już w 8. minucie spotkania Świderski wpisał się na listę strzelców, otwierając wynik spotkania. Tak samo jak tę połowę rozpoczął, tak też zakończył i w doliczonym czasie gry sprawił, że Charlotte wyszło na dwubramkowe prowadzenie (3:1). Polak nie tylko strzelecko się popisał, bo w drugiej części dołożył także asystę i jego drużyna zbudowała sobie bezpieczną przewagę. Co prawda Chicago Fire strzeliło pod koniec dwa gole, natomiast ostatecznie nie było w stanie odrobić strat.

Warto podkreślić, że Świderski zdobył dwie bramki w jednym meczu pierwszy raz od prawie roku. Ostatni raz dublet zanotował dokładnie 5 października 2023 roku, kiedy Charlotte FC pewnie pokonało zespół z Toronto. Wtedy również do tej zdobyczy bramkowej dołożył asystę. Po dzisiejszym świetnym występie został wybrany zawodnikiem spotkania, a w nagrodę ubrał koronę oraz zasiadł na tronie. Drużyna z Polakiem w składzie dzięki tej wygranej wskoczyła na 7. miejsce w Konferencji Wschodniej, które daje bezpośredni awans do play-offów.

Widać, że jego forma rośnie, co tylko może cieszyć, ponieważ Świderski od dawna jest ważnym zawodnikiem naszej kadry. W ostatnio ogłoszonych powołaniach znalazł się w tym zacnym gronie. Zatem po takim dublecie można spodziewać się, że będzie poważnie rozpatrywany w kontekście pierwszego składu na mecz z Portugalią.

Fot. Pressfocus

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Odbierz 250 zł dla nowych graczy Betfan
Za wygraną Arsenalu lub Manchester City
Arsenal vs Manchester City
Powyżej 2,5 bramki w meczu
kurs
1,74