Katastrofalny występ Polaka. Zagrał jak w kadrze…

24.11.2024

Ogromna krytyka spada na Polaka po meczu z Interem Mediolan. Fatalnie zagrał Paweł Dawidowicz i czynnie uczestniczył w blamażu. Inter wygrał w Weronie 5:0, a wynik ten ustanowił już w pierwszej połowie. Zdaniem mediów we Włoszech Dawidowicz zawalił przy czterech bramkach. Trener Paolo Zanetti zdjął Polaka i trzech innych piłkarzy w przerwie.

Brutalne oceny Polaka

Inter już w pierwszej połowie rozgromił Hellas, a drugą po prostu „wybiegał”. Pokazał co znaczy być klinicznym i skutecznym. Pięć strzałów celnych zamienił na pięć bramek. Duży udział miał w tym Paweł Dawidowicz, który zagrał pierwszy mecz od Polska – Chorwacja w październiku. Włoski „Eurosport” był bardzo łaskawy w ocenach i wystawił mu 4/10, natomiast to najgorsza nota w zespole, a opis występu Polaka wygląda następująco:

Popełnił błąd w każdym swoim ruchu podczas koszmarnej pierwszej połowy. Wolne miejsce pozostawione przez niego i Magnaniego dają do myślenia bardzo szybkim napastnikom „Nerazzurrich”. Ośmieszony przez Bissecka przy piątym golu.

Portal „Virgilio Sport” z kolei zauważył, że nie doskakiwał odpowiednio szybko do napastników i kompletnie nie rozumiał się z Giangiacomo Magnanim i zostawiali pomiędzy sobą dziurę w formacji. Tam Polak dostał najgorszą ocenę – trójkę. Przy pierwszym golu to jemu uciekł Correa w polu karnym, a gdy chciał go zatrzymać, to prawie się przewrócił… Przy drugim także zawalił. Nie wiadomo właściwie co chciał zrobić – zamiast zawęzić, to… rozszerzał, tworząc miejsce do podania prostopadłego. Próbując się ratować komicznie odwrócił się o 360 stopni. Thuram objechał bramkarza i wpakował do pustej.

Przy trzecim golu za to próbował złapać Marcusa Thurama w nieudaną pułapkę ofsajdową i już za nim nie zdążył. Pozycję złamał fatalnie o kilka metrów w tej sytuacji lewy wahadłowy Domagoj Bradaric. Czwarta bramka? Nie doskoczył do Kristjana Asllaniego, który mógł w polu karnym spokojnie asystować do Stefana de Vrija. Piątego lepiej nie komentować, bo Bisseck go po prostu ośmieszył i jeszcze strzelił gola na leżąco. Tego nie da się wytłumaczyć, a trzeba po prostu zobaczyć w skrócie poniżej.

Dopiero wrócił po kontuzji

Paweł Dawidowicz fatalnie zagrał z Chorwacją. Wszystkie redakcje wystawiły mu notę 1 bądź te bardziej łaskawe – 2. Zawinił przy dwóch golach i zrobił to do tego w dwie minuty. Opuścił boisko w 38. minucie z urazem. Stoper reprezentacji Polski doznał urazu mięśnia czworogłowego uda. Przez to nie mógł zagrać z Monzą, Atalantą, Lecce, AS Romą i Fiorentiną. Hellas przegrał cztery na pięć z tych meczów, pokonał tylko rzymian, przyczyniając się do zwolnienia Ivana Juricia. Dawidowicz nie ma za sobą najlepszego czasu:

  • z Torino FC w 21. minucie wyleciał z czerwoną kartką za idiotyczne uderzenie rywala łokciem; dostał dwa mecze zawieszenia i karę 5 tys. euro
  • z Portugalią został „memem” po karuzeli w polu karnym
  • z Chorwacją zawalił przy dwóch golach w dwie minuty i zszedł z kontuzją
  • opuścił pięć spotkań ligowych
  • wrócił do składu Hellasu i zawinił przy czterech golach
  • zszedł z boiska po fatalnych 45 minutach

Hellas zajmuje 14. miejsce w Serie A, ale ma tylko trzy oczka przewagi nad strefą spadkową. Dawidowicz gra tam od 2018 roku i zdołał rozegrać już 160 spotkań w barwach tego klubu, kilka nawet jako kapitan.

Fot. PressFocus