Paweł Dawidowicz z dłuższą przerwą od gry
Paweł Dawidowicz fatalnie zagrał z Chorwacją. Wszystkie redakcje wystawiły mu notę 1 bądź te bardziej łaskawe – 2. Zawinił przy dwóch golach i zrobił to do tego w dwie minuty. Opuścił boisko w 38. minucie z urazem. Teraz okazuje się, że jest to coś poważniejszego.
Dawidowicza nie będzie na kolejnym zgrupowaniu
Paweł Dawidowicz dwukrotnie w trakcie spotkania zgłaszał uraz. Pod koniec pierwszej połowy nie był w stanie kontynuować gry i opuścił boisko, a pojawił się w jego miejsce Kamil Piątkowski – wypadł on tak dobrze, że można go śmiało uznać wygranym tego zgrupowania. Przeciwnie do defensora Hellasu, który wypadł fatalnie. Dziennikarz Szymon Piórek z portalu „Weszło” insynuował, że „piłkarz mógł symulować, bo ma duże ego”. Wyszło co najmniej niezręcznie.
A co tu się odnosić. Jeśli nie zagra, nie symulował i tak napisałem.
Symulki nie sugerowałem tylko ja, ale huczał cały Twitter o tym, a o opuszczeniu kadry mówił sam Dawidowicz.
Nie zmienia to całego kontekstu komentarza, gdzie opisuję, czy jest on w ogóle jest potrzebny kadrze.— Szymon Piórek (@piorek_szymon) October 16, 2024
Zdementował to bowiem Samuel Szczygielski z „Meczyki.pl”, który ustalił, że Pawła Dawidowicza czekać będzie dłuższa pauza. Stoper reprezentacji Polski doznał urazu mięśnia czworogłowego uda. Przez to wypadnie na około pięć tygodni. Jako, że kolejne zgrupowanie za miesiąc, to nie zdąży się on do tego czasu wykurować. Polska zmierzy się z Portugalią 15 listopada, a ze Szkocją 18 listopada.
Stoper słynie zresztą z tego, że wiele razy opuszczał zgrupowania reprezentacji Polski, bo pechowo łapał urazy jakoś chwilę przed nimi. Tak było na przykład podczas dwóch jesiennych zgrupowań w 2023 roku, gdy graliśmy z Wyspami Owczymi, Mołdawią, Czechami oraz Łotwą. W grudniu 2021 roku z kolei zerwał więzadło krzyżowe. Z kontuzją dograł wówczas 15 minut meczu. Przeszedł operację, rehabilitację, ale wrócił bardzo szybko – po niecałych pięciu miesiącach. Jak widać, zerwanie zerwaniu nierówne, bo zwykle pauza przy najcięższych przypadkach trwa nawet rok.
Paweł Dawidowicz przeszedł operację po zerwaniu więzadła. 🇵🇱
Jak napisał na Instagramie: „4 miesiące i do zobaczenia na boisku”. 😉
Paweł, dużo, dużo zdrowia i czekamy na Ciebie! 💪⚽️ pic.twitter.com/0tyQmNfy9U— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) December 10, 2021
Mimo 29 lat na karku ma zaledwie 12 występów w narodowych barwach. Świetnie wypadł w barażach o EURO 2024 przeciwko Estończykom i Walijczykom. Wtedy zagrał 90 minut z jednymi i 120 minut z drugimi. Wyglądał w trzyosobowym bloku obronnym bardzo pewnie i wreszcie cieszyliśmy się, że jest dostępny do gry.
Fatalny występ
Paweł Dawidowicz sprezentował Chorwatom akcję bramkową, przy innej wybiegł ze swojej strefy. Z Portugalią wygrał 3/9 pojedynków, nie dawał absolutnie żadnej pewności w żadnym ze spotkań. Wypadł nawet gorzej niż powszechnie krytykowany za wszystko Jan Bednarek. Jedną z najlepszych akcji defensora na tym zgrupowaniu było… zablokowanie komentarzy na Instagramie.
Dawidowicz jednak coś dzisiaj zablokował
komentarze na insta pic.twitter.com/jz07lb7JJw
— Michał Sagrol (@michalchojnice) October 15, 2024
W naszej ocenie występu obrońcy napisaliśmy tak:
Kolejny fatalny reprezentacyjny występ piłkarza Hellasu Werona. Szczególnie zawinił przy golu na 1:3 – wówczas fatalnie podał piłkę wprost pod nogi rywala. Przy tym na 1:2 wybiegł ze swojej strefy. Michał Probierz musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy potrzebuje takiego piłkarskiego „elektryka” w swoim zespole. Dawidowiczowi nie pomagają także notoryczne problemy zdrowotne – przez kontuzję musiał opuścić boisko jeszcze przed końcem pierwszej połowy. I… zaczęliśmy lepiej grać.
Fot. PressFocus