Gorące info
Chcesz reklamować się na naszym profilu? Zapraszamy do współpracy.

Zmarł Lucjan Brychczy

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 02 grudnia 2024
Lucjan Brychczy nie żyje

Lucjan Brychczy był jednym z najlepszych i największych piłkarzy w historii Legii Warszawa, wieloletnim późniejszym członkiem sztabów szkoleniowych warszawskiej drużyny. Pracował w tym klubie w wielu rolach od 70 lat. Był… bowiem 2 grudnia 2024 roku w wieku 90 lat zmarł

Zmarł Lucjan Brychczy

Lucjan Brychczy to Legia Warszawa, a Legia Warszawa to Lucjan Brychczy. Jedno nierozerwalnie wiąże się z drugim. Zawsze nawzajem kojarzyło się nazwisko Pana Lucjana z „Wojskowymi” – coś jak w skali europejskiej, w mniejszej skali z racji wieku zawodników – Milan i rodzinę Maldinich czy Romę i Francesco Tottiego.

Tutaj wzajemna miłość trwała 70 lat. Z tej okazji klub nie tak dawno wypuścił specjalną kolekcję strojów retro. „Kici” (tak go nazywał węgierski trener Janos Steiner) był od 1985 nieprzerwanie w klubie. Znał go każdy kibic, każdy zawodnik, bo nie dało się takiej postaci nie znać. Legia także pielęgnowała ten związek.

Pięciokrotnie był asystentem, a w międzyczasie potrafił przechodzić do roli pierwszego trenera. Od 2004 roku był honorowym prezesem klubu i asystentem wielu trenerów, dobrym duchem szatni. Wielu podkreślało przez lata, że mimo bycia klubową legendą zawsze był sobą – osobą skromną.

Rekordzista

Przez lata podkreślano jego wybitną technikę. Mówiło się też o zainteresowaniu największych drużyn w Europie – nie było jednak to takie proste, aby wyjechać z kraju pod komunistyczną kontrolą „wielkiego brata”. Jest najstarszym zdobywcą bramki dla Legii w meczu ligowym. Między jego debiutem a ostatnim występem minęło ponad 17 lat.To była miłość od pierwszego wejrzenia, mimo iż realiami tamtej epoki (lata. 50 XX wieku) była służba wojskowa pod przykrywką gry dla Legii.

Wcześniej parę lat „Kici” spędził w klubach gliwickich – do Warszawy przeniósł się z miejscowej Stali (nazwa w latach 1949-55), dziś znanej jako Piast. Jego 452 mecze to do dziś rekord występów w Legii. Rekordu zdobytych przez niego bramek prędko nikt nie pobije, a być może i za naszego życia, bowiem najlepsi piłkarze po udanym sezonie bądź dwóch wyjeżdżają. Brychczy strzelił 226 goli dla Legii. Drugi Kazimierz Deyna 141, a już trzeci Józef Nawrot 106. Dopiero czwarty jest ktoś z „nowożytnych” czasów – Miro Radović z 93 trafieniami. Między Brychczym a pozostałymi jest przepaść.

Reprezentant wielce utytułowany

Zagrał także 60 razy w reprezentacji Polski (dwa z tych występów były nieoficjalne, ale proporczyk za 60 meczów otrzymał) i uczestniczył w wielkim zwycięstwie nad Związkiem Radzieckim w 1967 roku. To on asystował przy obu bramkach Gerarda Cieślika – to było wielkie zwycięstwo dla kraju, które wydarzyło się dzięki pomocy dwóch Ślązaków. Lucjan Brychczy urodził się bowiem na Śląsku, dziś to miejsce nazywamy Rudą Śląską, wtedy pod nazwą Nowy Bytom. Wystąpił także w igrzyskach olimpijskich w 1960 roku.

Jako zawodnik Legii czterokrotnie zdobył mistrzostwo Polski i czterokrotnie wygrał Puchar Polski. Pod koniec kariery, w 1970 roku, dotarł z „Wojskowymi” do półfinału Pucharu Europy, przegrywając dwumecz z późniejszym triumfatorem tamtej edycji – holenderskim Feyenoordem. W 2000 roku za wybitne zasługi otrzymał on Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. To ten typ człowieka, który w aplikacji z wynikami na żywo ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji. Napędzany benzyną miłośnik ofensywnego futbolu Hansiego Flicka.