FREEBET 300 ZŁ NA START!
Za min. dwa gole w meczu Real – Arsenal dla nowych graczy Betfan!

Atalanta odetchnęła. Bezproblemowe zwycięstwo w walce o Ligę Mistrzów

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 13 kwietnia 2025

Atalanta może w końcu odetchnąć. W kluczowym meczu dla przebiegu sezonu, w starciu 32. kolejki bezproblemowo pokonała ona Bolognę 2:0. Mecz rozstrzygnął się już na dobre w 21. minucie, bowiem wtedy padła ostatnia bramka w tym spotkaniu. Defensywa drużyny z regionu Emilia Romania nie popisała się w Lombardii. Antybohaterem spotkania został zmieniony w przerwie Jhon Lucumi.

Przed meczem

Atalanta w kryzysie (5-6-7 we wszystkich rozgrywkach w 2025) podjęła ligowego sąsiada w swoich skromnych progach na GeWiss Stadium. Trzecia i czwarta drużyna tabeli (przed 32. serią spotkań) to ekipy w zupełnie innej formie, ale cel na koniec kampanii mają ten sam – Champions League 2025/26 i uczestnictwo w fazie ligowej.

Bergamczycy za ostatnich 15 meczów ligowych są dopiero na 9. miejscu w punktacji, z raptem 21 punktami – dla porównania w analogicznym czasie najlepsza w lidze Roma ma ich… 16 więcej. Nie wygrali oni od trzech meczów, w dodatku bez gola są w takiej samej liczbie spotkań.

Bologna na innym biegunie, bo sześć meczów bez porażki z rzędu, choć bez dwóch ważnych ogniw. Łukasz Skorupski w hicie poprzedniej serii spotkań z SSC Napoli nabawił się urazu przywodziciela, a Lewis Ferguson kontuzji mięśniowej. Federico Ravaglia z tego tytułu wystąpił już po raz 10. w ligowym sezonie – Polak nie musi się jednak obawiać o przyszłość, bowiem zostaje na kolejny rok w regionie Emilia Romania.

Atalanta XI: Carnesecchi – Djimsiti, Hien, Kolasinac – Bellanova, de Roon, Ederson, Zappacosta – Pasalic, Lookman – Retegui
Bologna XI: Ravaglia – De Silvestri, Beukema, Lucumi, Miranda – Pobega, Freuler – Orsolini, Fabbian, Ndoye – Dallinga

Dublet „La Dei”

„La Dea” ruszyła z kopyta. Już w trzeciej minucie otworzyła wynik hitowego spotkania. Doskonały rajd przeprowadził prawą flanką Raoul Bellanova, którego nazwisko jest pod lupą prokuratury z racji obstawiania sportowych zakładów na nielegalnych platformach. Jego podanie w pole karne po ziemi doskonale wykorzystał Mateo Retegui, który dołożył nogę i mógł o sobie powiedzieć chwilę później powiedzieć, że ma na koncie w lidze już 23 bramki, o sześć więcej od Moise Keana. 1:0!

W siódmej minucie dochodzącą piłkę w pole karne zagrał Giovanni Fabbian. Wychowanek Interu dorzucił świetną piłkę, nikt jej nie wykończył, ale sama w sobie nie wylądowała za daleko od słupka Carnesecchiego.

Bologna koncertowo popsuła kontrę, która wyniknęła z błędu Ademoli Lookmana. Ekipa czwartej drużyny tego sezonu próbowała podgryzać gospodarzy, ale ich próby spełzały na niczym.

W 21. minucie kolejny raz przebłysk geniuszu zanotował Retegui. Po świetnym przerzucie z formacji defensywnej na kilkadziesiąt metrów, Włoch argentyńskiego pochodzenia powalczył do końca – mimo przewrócenia się i Jhona Lucumiego obok utrzymał się przy piłce, wypuścił sobie ją i dograł w pole karne z linii końcowej, czym wykorzystał bezradność Kolumbijczyka. Tam czekał totalnie niepilnowany Mario Pasalić, o którym zapomniał Beukema do spółki z De Silvestrim. Chorwat podwyższył w sytuacji sam na sam na 2:0.

Ponowne błędy w defensywie w pobliżu pola karnego Ravaglii popełniali piłkarze z Bolonii. W chaosie defensywa pogubiła się. Widocznie nie jest to pora do grania w piłkę dla bolończyków, parafrazując złotoustego przed laty Piotra Ćwielonga. Ederson uderzył z kilkunastu metrów, ale ponad bramką.

W końcu dobrą sytuację miała Bologna. Dan Ndoye po sprytnie rozegranym rzucie wolnym i odbiciu się od ręki bramkarza Atalanty trafił w słupek. Kilkadziesiąt sekund później, Szwajcar ponownie spróbował, ale była to próba z gatunku „lepiej by się nie wydarzyła”, bowiem była fatalnej jakości.

Pod koniec pierwszej połowy w starciu z rywalem kontuzji mięśniowej doznał Sead Kolasinac. Bośniak do tego stopnia cierpiał, że musiał zejść z boiska na noszach. Zastąpił go Rafael Toloi, notujący 311. występ dla swojej drużyny.

Bologna próbowała, ale to nie ma żadnego znaczenia…

Drugą połowę Italiano zaczął od potrójnej zmiany. Benjamin Dominguez, Nicolo Cambiaghi oraz Nicolo Casale zastąpili odpowiednio: Giovanniego Fabbiana, bardzo słabego Orsoliniego oraz jeszcze słabszego winowajcę przy obu golach – Jhona Lucumiego.

Argentyńczyk krótko po wejściu miał swoją szansę, ale na posterunku był Carnesecchi. W pierwszym kwadransie po przerwie, miał też inną okazję, ale strzał mimo celności był prosty do obrony. Widać było inicjatywę i „grintę” ze strony piłkarza przypominającego budową ciała raczej „La Pulga Atomica” aniżeli „El Gordo”. Atalanta miała moment słabości w tym meczu.

Poza wczesną fazą tej części meczu z obu stron brakowało strzałów na bramkę. Atalanta wydawała się być zadowolona z wyniku, a Bologna od pewnego momentu jakby pogodzona z nadchodzącej porażki. Po 30 minutach swojego występu z ławki jednak Nicolo Casale musiał zejść z boiska z powodu kontuzji, a zastąpił go brązowy medalista z MŚ 2022 – Martin Erlić.

Gasperini nie zmieniał nikogo aż do 80. minuty. Mało brakowało, a znów doszłoby do zamieszania ze zmianami, tak jak to było z Lookmanem i Edersonem („Ade” i „Ede” w końcu brzmi podobnie, ale nie – Zappacosta czy Bellanova). W meczu także nic się już nie zmieniło. Druga połowa była odmienna od tej pierwszej, gdzie działo się całkiem sporo.

Atalanta po spotkaniu ma 61 oczek, traci do Interu 10 punktów, a do mającego mecz przed sobą SSC Napoli cztery. Bologna po kolejce spadła na miejsce piąte, które nie da jej awansu do Ligi Mistrzów 2025/26.

Atalanta Bergamo – Bologna 2:0 (2:0)

Mateo Retegui 3′, Mario Pasalić 21′

Fot. screen X/ Eleven Sports

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Freebet 300 zł dla nowych graczy
za min. 2 gole w meczu Real - Arsenal!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)