Widzew Łódź straci zawodnika. Zostanie wykupiony przez Szwajcarów

Widzew Łódź zaczyna planowanie swojej kadry i realizowanie mocarstwowych planów, które póki co jeszcze nie zostały zrealizowane. Jak poinformował Antoni Figlewicz z portalu „Weszło”, w przyszłym sezonie Żeljko Sopić na pewno nie będzie mógł skorzystać z jednego ze środkowych obrońców. Strata nie będzie zbyt duża bowiem okazał się niewypałem transferowym, a dodatkowo klub jeszcze na tym zarobi.
Obrońca nie znalazł się w planach Widzewa
Widzew Łódź po przejęciu przez nowego właściciela i zmianie całego pionu sportowego szykuje się, by na stałe znalazł się w gronie najlepszych polskich drużyn i co roku walczył o jak najwyższe cele. Takie są ambicje Roberta Dobrzyckiego. Do tego potrzebna jest gruntowna reforma kadrowa. Póki co większość przewijających się nazwisk to medialne plotki.
Wśród nich pojawiali się nawet słynni piłkarze jak Ivan Perisić, jednak trzeba to traktować z dużym dystansem, co wyjaśniał Michał Rydz u Tomasza Ćwiąkały. RTS potwierdził już pierwszy transfer tego lata. Od nowego sezonu do Łodzi przeniesie się dotychczasowy zawodnik GKS-u Katowice – Sebastian Bergier, który jest najskuteczniejszym polskim napastnikiem w tym sezonie Ekstraklasy, ponieważ ma dziewięć bramek na koncie (tylko z gry, bo nie wykonuje on jedenastek).
W letnim okienku transferowym Widzew duże nadzieje wiązał z pozyskaniem Kreshnika Hajriziego. Środkowy obrońca ściągnięty został bez odstępnego ze szwajcarskiego Lugano, gdzie był istotnym elementem składu. Przypomnijmy, że to klub, który w fazie ligowej Ligi Konferencji pokonał Legię Warszawa przy Łazienkowskiej.
Cześć Kreshnik! 👋🏻
Od teraz Serce Łodzi to też #TwojeMiejsce 🏟️ pic.twitter.com/N9G0qEeTF5
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) June 18, 2024
Kosowianin kompletnie nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. W drużynie Daniela Myśliwca sromotnie przegrał rywalizację o miejsce na boisku. Przez całą rundę wystąpił w zaledwie czterech spotkaniach Ekstraklasy i dwóch Pucharu Polski, co łącznie pozwoliło mu uzbierać 300 rozegranych minut. Z tego powodu Widzew szukał mu nowego klubu. Chętnym na Hajriziego okazał się szwajcarski Sion, gdzie 25-latek udał się na półroczne wypożyczenie w trakcie zimowego obozu przygotowawczego.
Szwajcarski klub aktywuje klauzulę za obrońcę
Kreshnik Hajrizi po powrocie do kraju, w którym spędził całą piłkarską karierę na nowo odżył. Znów zaczął regularnie grać i pokazywać, że jego udane występy przed przenosinami do Polski nie były tylko przypadkiem. Sion przed ostatnią ligową kolejką zajmuje ósme miejsce w tabeli i jest pewny, że to nie ulegnie już zmianie. Zawodnik RTS-u jak wskoczył do składu, to miejsca praktycznie nie oddawał. Przez pół roku zagrał w 14 meczach, strzelił dwa gole i zaliczył jedną asystę. Przede wszystkim był „pewniakiem” w trzyosobowym bloku defensywnym.
⭐️🇽🇰 Kreshnik Hajrizi dhe Benjamin Kololli zgjidhen në formacionin e javes në Swiss Super League sipas @SofascoreINT pic.twitter.com/osWgJ7nWxo
— AlbanianScout (@albanianscout) May 19, 2025
Według informacji Antoniego Figlewicza z portalu „Weszło” klub jest na tyle zadowolony z postawy Kosowianina, że postanowił podjąć działania, by zostawić go na stałe. W umowie wypożyczenia znajdowała się klauzula pierwokupu, która właśnie zostanie przez Sion aktywowana. Nie jest znana dokładna kwota, jaka zostanie Widzewowi, jednak oscyluje ona wokół kilkuset tysięcy euro, co oznacza, że łodzianie jeszcze na tej transakcji zarobią, bowiem Hajriziego sprowadzali bez odstępnego. Dużo wskazuje na to, że te pieniądze zostaną wykorzystane przy letnich transferach.
Fot. PressFocus