Oficjalnie: Tottenham wykupił napastnika. Pierwsza z decyzji Thomasa Franka

Tottenham ma za sobą bardzo słaby sezon, który paradoksalnie – zakończył się zdobyciem pierwszego od 2008 roku trofeum. „Koguty” sięgnęły po Ligę Europy, jednak bardzo słaba postawa w Premier League spowodowała zwolnienie ze stanowiska trenera Ange’a Postecoglou, w którego miejsce zatrudniono Thomasa Franka. Teraz Spurs po tej zmianie dopięli pierwszy letni transfer i wypożyczony piłkarz zostanie w Londynie na stałe.
„Zazwyczaj wygrywam coś w swoim drugim sezonie”
Te słowa Postecoglou w Anglii stały się viralem. Australijczyk nałożył na siebie olbrzymią presję i finalnie dopiął swego. Tottenham wygrał bowiem pierwsze trofeum od 17 lat – do gabloty trafił puchar za wygranie Ligi Europy. W finale rozgrywanym w Bilbao „Koguty” pokonały Manchester United 1:0. Po drodze eliminowały takie zespoły jak AZ Alkmaar, Eintracht Frankfurt czy Bodo/Glimt.
Tottenham are Europa League winners 🤍#UELfinal pic.twitter.com/twwpGwvrIr
— UEFA Europa League (@EuropaLeague) May 21, 2025
Z kolei w Premier League Spurs prezentowali się fatalnie. Przegrali aż 22 z 38 ligowych meczów i uplasowali się na ostatnim bezpiecznym, 17. miejscu w tabeli z 38 punktami na koncie. Istnieje prawdopodobieństwo, że gdyby do Premier League trafiły mocniejsze drużyny z Championship, Tottenham zaliczyłby spadek. Uratowała ich właśnie słaba postawa beniaminków, którzy w komplecie wrócą na niższy szczebel rozgrywkowy.
W związku z fatalnymi wynikami w lidze zarząd Tottenhamu postanowił zwolnić Ange Postecoglou. Nie uratował go nawet triumf w Lidze Europy. W jego miejsce zatrudniono dotychczasowego szkoleniowca Brentford, Thomasa Franka.
Młoda gwiazda zostaje w Londynie
Jednym z zawodników, który miał ratować poprzedni sezon, był wypożyczony z Bayernu Monachium Mathys Tel. Młodzieżowy reprezentant Francji w styczniu trafił do Tottenhamu na zasadzie wypożyczenia za 10 mln euro z opcją wykupu. Po jednej rundzie w klubie dwukrotny mistrz Anglii podjął decyzję, że Tel zostanie na dłużej na Tottenham Stadium. „Koguty” mają dopłacić 35 mln, więc cała suma transakcji wyniesie 45 mln euro.
Tel, który poprzednio występował w Bayernie, trafił do Monachium w 2022 r. z Rennes za 20 mln euro. Miał być swego rodzaju następcą Roberta Lewandowskiego, który powędrował do FC Barcelony. Zadebiutował kilkanaście dni po transferze. Na boisku pojawiał się w miarę regularnie, jednak silna pozycja pierwszego napastnika, którym Harry Kane, znacząco ograniczyła liczbę jego minut.
Licznik Tela w „Die Roten” zatrzymał się na 83 występach we wszystkich rozgrywkach, w których zanotował 16 trafień i siedem asyst. W trakcie pobytu w Niemczech Francuz dwukrotnie wygrał z klubem z Allianz Arena rozgrywki Bundesligi. Jego gra, patrząc na liczbę minut, która bywała znikoma – była doceniana przez kibiców.
Zimą postanowił odejść, by zacząć regularnie grać. O jego podpis walczyło kilka ekip. Mocno zabiegał o niego inny klub z Londynu, Chelsea. Wychowanek Paris FC wybrał jednak Tottenham. Spełnił w nim swój cel – systematycznie pojawiał się w pierwszym składzie „Kogutów”.
W samej Premier League zaliczył 11 na 14 możliwych startów. W tym czasie udało mu się dwukrotnie wpisać na listę strzelców i zaliczyć jedną asystę. Dołożył do swojej gabloty kolejne trofeum – Ligę Europy, jednak w tych rozgrywkach Postecoglou najczęściej stawiał na kogoś innego, a Francuz zazwyczaj wchodził z ławki. Tottenham widzi w nim ogromny potencjał, a sam Thomas Frank dał zielone światło na wykonanie tego ruchu – dlatego też zdecydowano się zapłacić za niego prawie 50 mln euro.