Borussia Dortmund pisze historię. Niko Kovac niespodziewanie odmienił BVB

Borussia Dortmund znów zaskoczyła piłkarskie Niemcy. Tym razem nie chodzi jednak tylko o zwycięstwo, lecz o coś znacznie większego – wydarzenie, które zapisze się w historii Bundesligi. Nietypowy rekord, symboliczny moment i jasny sygnał dla rywali: BVB udowadnia, że jest w gazie. Wspomniany rekord natomiast pokazuje, że Borussia narzuca swój styl i nie zamierza zostawiać niczego przypadkowi.
Borussia Dortmund pisze historię – rekord Bundesligi pod wodzą Niko Kovaca
Borussia Dortmund kontynuuje swoją znakomitą serię, a sobotnie zwycięstwo 2:0 nad FSV Mainz 05 przejdzie do historii Bundesligi. „Czarno-Żółci” stali się pierwszą drużyną w dziejach niemieckiej ekstraklasy, która prowadziła do przerwy dziesięć razy z rzędu!
Spotkanie w Moguncji miało dwa oblicza – historyczne i sportowe. Z jednej strony było to zwykłe starcie ligowe, w którym Borussia zdobyła kolejne ważne punkty dzięki trafieniom Daniela Svenssona (27. minuta) oraz Karima Adeyemiego (40. minuta), oba po podaniach Juliana Brandta. Z drugiej – chwila, która zostanie zapamiętana w kronikach Bundesligi. Od rozpoczęcia rozgrywek w 1963 roku żadna drużyna nie mogła poszczycić się podobnym wyczynem.
Rekord zbudowany na konsekwencji
Passa rozpoczęła się jeszcze w poprzednim sezonie za kadencji Niko Kovaca i trwa do dziś. Dortmund tylko raz – w meczu otwarcia bieżących rozgrywek z FC St. Pauli (3:3) – nie potrafił przekuć prowadzenia w zwycięstwo. W pozostałych dziewięciu przypadkach konsekwencja w pierwszej połowie oznaczała pełną pulę punktów. Statystyka ta najlepiej pokazuje, że gra zespołu Niko Kovaca nie jest przypadkiem, a owocem taktycznej dyscypliny, wysokiego tempa i skuteczności. No i że chce sobie ułożyć mecz już w pierwszej połowie, a później go kontrolować. To się udaje.
10 – Borussia Dortmund were in the lead at half-time for the 10th Bundesliga match in a row, setting a new Bundesliga record for a side. Break. pic.twitter.com/8t2zqatDF4
— OptaFranz (@OptaFranz) September 27, 2025
Co więcej, dla samego Kovaca był to jubileuszowy wieczór – Chorwat wystąpił w roli trenera w 200. meczu w Bundeslidze, a triumf w Moguncji był jego 90. zwycięstwem na ławce trenerskiej. Wracając jednak do rekordu – w historii ligi, żadna inna drużyna nie prowadziła jeszcze dziesięć razy z rzędu do przerwy! Mowa o takich pojedynkach jak:
- BVB vs Borussia M’Gladbach (3:1 do przerwy, 3:2 końcowy wynik)
- TSG Hoffenheim vs BVB (0:1, 2:3)
- BVB vs VfL Wolfsburg (1:0, 4:0)
- Bayer 04 Leverkusen vs BVB (1:2, 2:4)
- BVB vs Holstein Kiel (1:0, 3:0)
- FC St. Pauli vs BBVB (0:1, 3:3)
- BVB vs Union Berlin (1:0, 3:0)
- FC Heidenheim vs BVB (0:2, 0:2)
- BVB vs VfL Wolfsburg (1:0, 1:0)
- FSV Mainz vs BVB (0:1, 0:2)
BVB z aspiracjami na mistrzostwo
Dzięki wygranej Borussia nie tylko pobiła historyczny rekord, lecz także utrzymała bliski kontakt z Bayernem Monachium. „Czarno-Żółci” tracą do obecnego mistrza Niemiec zaledwie dwa punkty, co nadaje dodatkowego smaku zbliżającemu się klasykowi. Już 18 października Borussia zmierzy się z Bayernem w bezpośrednim starciu, które może mieć fundamentalne znaczenie dla układu tabeli. Nico Schlotterbeck, który zaliczył spektakularny powrót po 175 dniach, jasno wyraził ambicje zespołu po meczu z Mainz.
– Chcemy utrzymać się na szczycie przez bardzo długi czas. Bayern depcze nam po piętach, ale my również mamy siłę, by walczyć o tytuł – powiedział obrońca w rozmowie ze „Sky”.
5 games in Bundesliga 13 points.
4th clean sheet in a row in Bundesliga.
Best start into a Bundesliga season since 2017/18.
7 games played all comps 5 clean sheets.
1 loss out of the last 19 in all comps. pic.twitter.com/xrDzAYqfXW
— Out Of Context Dortmund (@Europeannewsbvb) September 27, 2025
Od objęcia drużyny przez Niko Kovaca w lutym, ekipa z Dortmundu stała się jedną z najtrudniejszych do pokonania ekip w Bundeslidze. Po trudnym początku – cztery porażki w pierwszych sześciu spotkaniach – przyszła imponująca seria. Obecnie BVB pozostaje niepokonane od 13 ligowych spotkań, a bilans Kovaca to 13 zwycięstw w 19 meczach. Rekord dziesięciu kolejnych prowadzeń do przerwy to nie tylko statystyka – to symbol nowej tożsamości Dortmundu. Zespołu, który nie tylko efektownie zaczyna mecze, ale potrafi też dowieźć przewagę do końca.
Fot. PressFocus