Bayern ma pecha. Nowy nabytek kontuzjowany…
Bayern Monachium nie ma ostatnio łatwo, a pechowa passa trwa nadal. Niedawno zakontraktowany Sacha Boey miał wzmocnić defensywę mistrza Niemiec. Teraz musi pauzować z powodu kontuzji. Jak podaje „BILD”, francuski obrońca doznał urazu podczas treningu, co wyklucza go z gry na około miesiąc.
Szczegóły kontuzji Boeya
23-letni prawy obrońca, nabawił się urazu lewego ścięgna podkolanowego podczas piątkowych zajęć. Boey dołączył do Bayernu pod koniec zimowego okna transferowego za kwotę bliską 30 milionów euro, przechodząc z Galatasaray. Dotychczas zdążył wystąpić w zaledwie dwóch meczach Bundesligi. Był brany pod uwagę do gry w nadchodzącym spotkaniu z VfL Bochum. Niestety, plany te zostały pokrzyżowane przez kontuzję. Przerwa w grze oznacza, że Boey nie tylko przegapi rewanż z Lazio w Lidze Mistrzów, ale również opuści przynajmniej trzy-cztery mecze ligowe. To kolejny cios dla bawarskiego klubu.
Wypada przypomnieć, że prawa obrona Bayernu to jakieś fatum. Ściągnęli Boeya, by nie musieć się męczyć z pozycją, a tu kolejny pech. Doszło nawet do tego, że obecnie nie było przez moment ani jednego nominalnego prawego obrońcy. Noussair Mazraoui grał w Pucharze Narodów Afryki (na szczęście już wrócił), a Bouna Sarr ma wielomiesięczną kontuzje. Do tego też całkowicie awaryjnie grający na boku obrony Konrad Laimer także jest niedostępny z powodu urazu, którego nabawił się z Unionem Berlin. Z Lazio akurat na prawej stronie zagrał Mazraoui, a Boey siedział na ławie. Teraz nie będzie alternatywy.
Kryzys Bayernu Monachium
Nie dość, że zespół Thomasa Tuchela doznał bolesnej porażki 0:3 z Bayerem Leverkusen w Bundeslidze, to jeszcze w środę przegrał 0:1 z Lazio w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Te wydarzenia zdecydowanie nie wpisują się w plany trenera, który musi gasić kolejne pożary. Coraz częściej mówi się, że Tuchel może nie dokończyć sezonu w Bayernie Monachium. Do mediów wyciekły słowa Thomasa Tuchela w szatni po meczu z Leverkusen. Dziennikarz Riccardo Basile ze „Sky” przekazał, że trener Bayernu miał rzucić takie słowa:
Nie jesteście tak dobrzy, jak myślałem, więc muszę się dostosować do waszego poziomu.