Joselu bohaterem Realu Madryt
Real Madryt po raz kolejny pokazał, że gra w Lidze Mistrzów znaczy dla nich bardzo dużo. „Królewscy” byli już nad przepaścią. Złota zmiana Joselu dała nie tylko dwa gole, ale też awans do wielkiego finału Champions League, w którym od wczoraj czeka Borussia Dortmund.
Joselu, co za zmiana!
Niesamowitą drogę w ostatnich miesiącach przeszedł Joselu. Rok temu grał w spadkowiczu LaLiga – Espanyolu. Wcześniej był czołowym strzelcem Deportivo Alaves. Dziś jego zmiana dała awans do finału Ligi Mistrzów Królewskim.
34-latek wszedł na boisko w 81. minucie za słabo grającego dziś Fede Valverde. Choć powinien wejść dużo wcześniej. Real dziś stosował wiele dośrodkowań. Jednak niscy z przodu piłkarze, jak Rodrygo nie są w stanie ich dobrze wykorzystać przy swoim niskim wzroście. Wspomniany wcześniej Joselu w 87. minucie był tam, gdzie powinien być napastnik. Manuel Neuer popełnia błąd przy obronie, wypuszcza piłkę przed siebie i napastnik strzela sensacyjną bramkę na 1:1. Starsi kibice przy tej sytuacji mogli przypomnieć sytuację z finału mundialu w 2002 roku. Podobny błąd co Neuer wtedy wykonał Oliver Kahn, gola jak Joselu strzelił brazylijczyk Ronaldo. Drugą bramkę Joselu dołożył w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Rudigera.
𝐍𝐈𝐄𝐖𝐈𝐀𝐑𝐘𝐆𝐎𝐃𝐍𝐄 😱🚨
Real Madryt odwrócił losy spotkania w samej końcówce rywalizacji z Bayernem Monachium❗
📺 PS Premium 1 📲 Polsat Box Go#UCL #RMAFCB pic.twitter.com/mFgj88mMLC
— Polsat Sport (@polsatsport) May 8, 2024
Real dziś przez większość meczu miał problem ze skutecznością. Już w pierwszym kwadransie Vinicius powinien strzelić gola, jednak jego strzał zaliczył słupek. Rodrygo również miał dziś okazje bramkowe. Dopiero zmiany dały bramki Realowi.
„Los Blancos” wracają do gry w finale Ligi Mistrzów po dwóch latach przerwy. Wtedy w 2022 roku udało się pokonać Liverpool. Tym razem przeciwnikiem podopiecznych Carlo Ancelottiego będzie Borussia Dortmund. Jeśli Real wygra, to może zdobyć potrójną koronę w tym sezonie. Do Superpucharu Hiszpanii i zaklepanego w ostatni weekend mistrzostwa może dojść piętnasty w historii puchar Champions League.
Bayern nie dał rady
Bayern nie uratuje kiepskiego sezonu. Potencjalny sukces w Lidze Mistrzów mógł przykryć stratę mistrzostwa Niemiec na rzecz Bayeru Leverkusen. Thomas Tuchel przy sukcesie w Champions League mógł ewentualnie uratować swoją posadę. Tak się jednak nie stanie.
„Die Rotten” starali się przez większość meczu dorównywać kroku rywalom. Było kilka sytuacji, jak np. strzał Kane’a w pierwszej części meczu, który z wielką trudnością obronił Łunin. Tak jednak strzelenie gola przez Alphonso Daviesa było sporym zaskoczeniem. Ten gol był niezwykłej urody, tym bardziej, bo Kanadyjczyk uderzył swoją słabszą prawą nogą.
𝐀𝐋𝐏𝐇𝐎𝐍𝐒𝐎𝐎𝐎𝐎 𝐃𝐀𝐕𝐈𝐄𝐒 😍⚽
Bayern Monachium bliżej gry 𝐰 𝐟𝐢𝐧𝐚𝐥𝐞 Ligi Mistrzów 🚨
Jak odpowie Real Madryt❓
📺 PS Premium 1 📲 Polsat Box Go#UCL #RMAFCB pic.twitter.com/4RzPSJmWzc
— Polsat Sport (@polsatsport) May 8, 2024
Carlo Ancelotti trafił dziś ze zmianami. Tak Thomas Tuchel wręcz odwrotnie. Zdjęcie Harry’ego Kane’a w 84. minucie zabrało argumenty z przodu. Choupo-Mouting, który go zastąpił to nie ta sama klasa. Bayern nie miał kim odpowiedzieć z przodu na gole rywala.
Poza Kane’em i momentami Alphonso Daviesem Bawarczycy dziś nie mieli argumentów z przodu. Serge Gnabry w pierwszej połowie doznał urazu. Leroy Sane był wręcz bezbarwny. Jamal Musiala był perfekcyjnie rozczytany przez obrońców Realu Madryt. Thomas Muller również nie może być zapamiętany z dobrej zmiany w ofensywie. Najsłabszym ogniwem był dziś grający na lewej obronie Mazraoui. Nominalnie prawy defensor nie dawał sobie rady z tyłu. Co ciekawe jednak Thomas Tuchel dał Marokańczykowi zagrać cały mecz.
fot. screen z twittera