Barcelona rozpoczyna budowę zespołu na nowy sezon. Klub grający chwilowo na Stadionie Olimpijskim na wzgórzu Montjuic (z racji na przebudowę Camp Nou) oficjalnie pożegnał Marcosa Alonso, Joao Felixa i Joao Cancelo. Hiszpanowi skończył się kontrakt i będzie wolnym zawodnikiem. Z kolei Portugalczykom skończył się okres wypożyczenia i powrócą do swoich macierzystych klubów.
Barcelona żegna niewypały transferowe
Barcelona w nowym sezonie może przejść niemałą rewolucję. Wszystko zaczęło się od zmiany trenera. Xaviego zastąpił Hansi Flick, który podpisał kontrakt do końca sezonu 2025/26. Taki obrót spraw nie był do końca pewny, gdyż sam Xavi w trakcie sezonu ogłosił, że odchodzi, a potem jednak twierdził, że zostaje. Koniec końców były trener Bayernu i reprezentacji Niemiec będzie miał za zadanie przywrócić Barcelone na szczyt w Hiszpanii.
It's our moment.
Flick is here. pic.twitter.com/ysb35a6l35— FC Barcelona (@FCBarcelona) May 29, 2024
Kolejnymi zmianami są roszady kadrowe. Dziś dowiadujemy się, że z klubu odchodzą Joao Cancelo, Joao Felix i Marcos Alonso. Całą trójkę spokojnie można nazwać niewypałami transferowymi.
Marcos Alonso przychodził do Barcelony w 2022 roku po świetnym okresie w Chelsea. Od początku jednak wychowanek (co ciekawe) Realu Madryt nie potrafił się odnaleźć na Camp Nou. Przegrywał notorycznie rywalizację na lewej stronie najpierw z Jordim Albą, a potem z Alejando Balde. Xavi momentami próbował go wystawiać jako lewy stoper. Jednak nie zdawało to egzaminu. W sumie rozegrał dla „Dumy Katalonii” 45 spotkań, w których zanotował trzy trafienia.
Marcos Alonso no seguirá en el FC Barcelona. Finaliza su vinculación con el Club este 30 de junio. pic.twitter.com/T0Z4sMiVNQ
— FC Barcelona (@FCBarcelona_es) June 30, 2024
Koniec wypożyczeń
Najciekawiej wygląda sprawa z Joao Felixem i Joao Cancelo. Obaj byli tylko wypożyczeni. Młodszy z Portugalczyków przybył z Atletico Madryt. Z kolei starszy wróci do Manchesteru City.
Dużo się w przeciągu ostatnich miesięcy mówiło o obu zawodnikach. Barcelona przez pewien moment była skłonna wykupić obu graczy. Joao Felix ma nawet całkiem niezły bilans, bo w sumie rozegrał dla klubu 44 spotkania, strzelił 10 goli i zanotował sześć asyst. Z kolei Cancelo wystąpił w 42 meczach, w których strzelił cztery gole i dołożył do tego jeszcze pięć asyst.
Oboje jednak mieli więcej tych gorszych momentów. Joao Cancelo, chociażby w Lidze Mistrzów przeciwko PSG był jednym z najgorszych jak nie najgorszym piłkarzem „Blaugrany” na boisku. Również ostatnie „El Clasico” było fatalne dla 30-latka. Lucas Vazquez tamtego wieczoru był nie do upilnowania. Jego akcję dały Realowi dwa gole, a głównym winowajcą ich straty był właśnie Joao Cancelo.
🔥 𝐍𝐀𝐓𝐘𝐂𝐇𝐌𝐈𝐀𝐒𝐓𝐎𝐖𝐀 𝐎𝐃𝐏𝐎𝐖𝐈𝐄𝐃𝐙 𝐑𝐄𝐀𝐋𝐔 𝐌𝐀𝐃𝐑𝐘𝐓! 🔥
Lucas Vázquez wpisuje się na listę strzelców i mamy remis! ⚽️🔥
Emocji w tym El Clásico nie brakuje! 😍 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/QSAw4Gnwex
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 21, 2024
Z kolei Joao Felix to wciąż młody gracz, ma w końcu 24 lata. Odkąd odszedł z Benfiki, nie potrafi odnaleźć w sobie tej młodzieńczej magii. W Atletico rozczarował, był ciałem obcym, jego wypożyczenie do Chelsea pamiętamy z dużej opłaty i czerwonej kartki. W Barcelonie często wchodził z ławki. Miał być uzupełnieniem ofensywy razem z Raphinhą i Lewandowskim. To się nie udało.