Hansi Flick nowym trenerem FC Barcelony

29.05.2024

Wreszcie stało się to, o czym mówiły wszystkie światowe media w ostatnich dniach. Kilka dni temu z posady pierwszego trenera FC Barcelony zwolniony został dotychczasowy szkoleniowiec – Xavi, a po niedługich negocjacjach kontrakt z „Dumą Katalonii” podpisał Niemiec – Hansi Flick.

Flick spełnia marzenia?

Mimo tego, że w przeszłości Flick kierował już takimi firmami jak Bayern Monachium (z którym w 2020 sięgnął po Ligę Mistrzów) czy reprezentacja Niemiec, to kierowanie zespołem FC Barcelony wydaje się być największym wyzwaniem w dotychczasowej jego karierze. Jak pisali dobrze poinformowani katalońscy dziennikarze, dla samego Niemca praca w Barcelonie jest spełnieniem marzeń. W końców mówiło się, że od jakiegoś czasu uczył się języka niemieckiego.

Przed nim niełatwe zadanie, bo klub z Katalonii zdecydowanie nie jest uwolniony od problemów wszelkiej maści – od kłopotów finansowych zaczynając, a na wygasających kontraktach zawodników kończąc. „Kto jak nie Flick?” – mogą pomyśleć fani „Dumy Katalonii”. Jest w tym trochę racji, ponieważ mimo tego, że Niemiec nie jest już młodym trenerem (59 lat), to jego doświadczenie i obycie na światowym topie może być kluczowe w odbudowaniu dawnej potęgi klubu z wschodniej Hiszpanii.  W klubie muszą jednak wiedzieć, że to jednak bezkompromisowy trener, co pokazał w Bayernie, gdzie nie chciał współpracować z Hasanem Salimamidziciem i odszedł na swoich zasadach. W kadrze Niemiec także długo upierał się przy różnych dziwnych pomysłach, bo „wiedział lepiej”.

Już kompletuje sztab

Nowy trener FC Barcelony nie próżnuje i satysfakcji zdecydowanie nie dało mu same otrzymanie pracy w zespole „Blaugrany”. Jak informuje hiszpański dziennik „Sport” – Flick od długiego czasu kompletował sztab, który ma mu pomóc odnieść sukces w słonecznej Katalonii. Według informacji dziennika w sztabie znaleźć się mają:

  • Marcus Sorg (asystent)
  • Toni Tapalović (trener bramkarzy)

To właśnie te dwie postacie z sobą przyprowadzić ma Flick, a reszta personaliów na ławce trenerskiej będzie „spadkiem” po poprzednim szkoleniowcu – Xavim. Z perspektywy polskich fanów interesująca może być postać Tapalovicia, gdyż jest on byłym zawodnikiem niemieckiego Schalke. Wówczas w klubie z Gelsenkirchen występowało dwóch obywateli naszego kraju – Tomasz Hajto i jego imiennik – Wałdoch.

Długi kontrakt

Według innego dobrze poinformowanego dziennikarza – Fabrizio Romano, Flick podpisać ma umowę do końca sezonu 2025/2026. Jak na dynamiczne i szybko zmieniające się realia w Barcelonie, to… taką umowę śmiało można nazwać jako długoterminową. Flick spotkał się już na kolacji z prezydentem FC Barcelony – Joanem Laportą. Na spotkaniu panowie mieli ustalać szczegóły podpisania umowy, do której doszło w popołudnie kolejnego dnia. Podczas posiłku obecny był także wiceprezes „Blaugrany” – Rafael Yuste.

Odkupić winy?

O dziwo nowa praca Flicka nie jest pierwszym momentem, w którym drogi niemieckiego trenera oraz katalońskiego klubu skrzyżowały. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce w sierpniu 2020 i była ona niesamowicie przykra dla sympatyków FC Barcelony. Wówczas Bayern Monachium prowadzony przez Flicka rozgromił „Dumę Katalonii” 8:2, a – jak się później okazało – mecz ten był gwoździem do trumny „Dumy Katalonii” z dawnych lat. Odejście z klubu ogłosiła absolutna światowa gwiazda – Leo Messi, który ostatecznie w Barcelonie grał jeszcze przez rok. Mecz przeciwko „Bawarczykom” doprowadził jednak to gruntownych zmian na każdej płaszczyźnie, a w trakcie tygodni po spotkaniu z drużyną Flicka odeszły takie postacie jak Ivan Rakitić czy Luis Suarez.

Tłuste lata w Bayernie mają pomóc Flickowi w zwerbwaniu zawodników z Bawarii do stolicy Katalonii. Idealnym przykładem jest tutaj Joshua Kimmich, w kontekście którego ewentualne przejście do FC Barcelony jest tematem ostatnich okienek transferowych. Ostatecznie jednak transakcja nie dochodziła do skutku, a w finalizacji teraz latem ma pomóc właśnie Flick. Jest to o tyle realne, że Kimmich czuje się niedoceniony i naprawdę chciałby odejść. Tweet poniżej pojawił się nawet 15-20 minut wcześniej, lecz został od razu usunięty. Dopiero później Barcelona opublikowała oficjalną informację.

fot. PressFocus

Tworzymy codziennie nasz przewodnik po EURO 2024:

  1. NIEMCY
  2. SZKOCJA
  3. WĘGRY
  4. SZWAJCARIA
  5. HISZPANIA
  6. WŁOCHY
  7. CHORWACJA
  8. ALBANIA
  9. SŁOWENIA
  10. DANIA
  11. SERBIA
  12. ANGLIA
  13. POLSKA
  14. HOLANDIA
  15. AUSTRIA
  16. FRANCJA
  17. SŁOWACJA
  18. BELGIA
  19. RUMUNIA
  20. UKRAINA
  21. CZECHY
  22. PORTUGALIA
  23. GRUZJA