Klub Krzysztofa Piątka wykluczony z europejskich pucharów

07.09.2024

Klub Krzysztofa Piątka ma problemy. Jak podaje m.in. „TVP Sport” İstanbul Başakşehir, w którym występuje polski ”El Pistolero”, ma nie zagrać jesienią 2025 roku w kolejnej edycji europejskich pucharów z powodu naruszenia Finansowego Fair Play. Klub ze Stambułu decyzją UEFA został wykluczony, lecz decyzja nie obejmuje tegorocznej edycji rozgrywek. Tej jesieni Başakşehir na pewno bowiem zagra w Lidze Konferencji. 

Problemy klubu Krzysztofa Piątka

İstanbul Başakşehir to klub ze Stambułu występujący w Süper Lig. W kraju nad Bosforem kojarzony jest głównie z byciem ulubioną drużyną przywódcy kraju, Recepa Tayyipa Erdogana. Od ubiegłego sezonu barwy tego zespołu reprezentuje Krzysztof Piątek. Teraz, jak informują polskie i tureckie media, nadejdą nieciekawe chwile dla klubu.

UEFA oceniła finanse klubów z ostatniej edycji europejskich pucharów pod kątem nowych zasad, według których w sezonie 2023/2024 wydatki nie mogą przekroczyć 90% dochodów, a docelowo mają wynosić 70%. İstanbul Başakşehir – klub Krzysztofa Piątka – nie spełnił tych wymogów i jest już pod ścisłą kontrolą UEFA za wcześniejsze naruszenia. Za całe zamieszanie europejska federacja postanowiła ukarać zespół Krzysztofa Piątka karą wykluczenia z europejskich pucharów w najbliższych trzech sezonach.

Co najważniejsze – ta decyzja nie obejmuje tegorocznych rozgrywek, w których İstanbul Başakşehir na pewno zagra w Lidze Konferencji Europy. Jest jednak szansa na złagodzenie kary. „Szare Sowy” mają szansę uniknąć nałożonej sankcji, jeżeli zamkną obecne zmagania na wydatkach nieprzekraczających 80% dochodów. Inaczej klub Krzysztofa Piątka czeka brak możliwości rywalizacji w Lidze Mistrzów, Lidze Europy lub Lidze Konferencji. Nieodwracalna ma być jeszcze kara grzywny w wysokości 100 tysięcy euro.

Piątkomania

Krzysztof Piątek jeszcze nie tak dawno zachwycał w Serie A. W barwach Genoi był najlepszym strzelcem klubu. Później był sensacyjny transfer do Milanu. Nie da się określić jak znakomity celownik był u Krzysztofa Piątka w sezonie 2018/19. Do dziś można znaleźć, jak Tiziano Crudeli szalał po każdym golu Polaka, krzycząc głośno „Pio, Pio”. Później jednak coś się zacięło. Dopiero w poprzednim sezonie wychowanek Lechii Dzierżoniów odzyskał dawny blask.

Kilka dni temu napastnik skompletował bowiem hat-tricka. Jakby tego było mało, całe osiągnięcie zajęło mu zaledwie 17 minut. Polski snajper kontynuuje doskonałą formę, którą czarował jeszcze w poprzednim sezonie, bo wówczas strzelił 17 goli. Ten sezon rozpoczął równie znakomicie. Piątek strzelał nie tylko w lidze, ale też w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy, gdzie Basaksehirowi udało się awansować do fazy ligowej. Dość powiedzieć, że Piątek ma już na koncie osiem bramek w dziewięciu meczach.

Polscy kibice liczyli, że „El Pistolero” dobrze się również zaprezentuje w meczu ze Szkocją w Lidze Narodów. Niestety, ale zagrał w Glasgow bardzo słaby mecz. Należał do szerokiego obozu przegranych i ma małe szanse, by przeciwko Chorwacji wystąpić ponownie od pierwszej minuty – i to mimo tego, że Adam Buksa opuścił już zgrupowanie z powodu urazu. Tak jednak w odwodzie jest przecież Karol Świderski, który w Szkocji nie zagrał nawet minuty.

fot. PressFocus