Kiedy są nazwiska, ale nie ma defensywy – zatrważająca statystyka Realu Madryt
Letni „sezon ogórkowy” powoli się kończy, przybliżając nas (w końcu) do rozpoczęcia sezonu właściwego. Te dwa okresy zawsze trzeba rozgraniczać, jednak czasem po prostu nie da się nie wyciągnąć pewnych wniosków. Tak jest obecnie w przypadku Realu Madryt.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
Kiedy „Królewscy” ponownie ściągnęli Zinedine’a Zidane’a, który miał mieć latem do dyspozycji ok. pół miliarda euro, nadzieje kibiców momentalnie wzrosły. Na nowo pojawiła się wizja wielkiego Realu, który będzie zachwycał na europejskiej i hiszpańskiej scenie. Fakt – nowe nazwiska się pojawiły, ale demony nie zniknęły.
Problemem wydaje się przede wszystkim koszmarnie zorganizowana defensywa drużyny Zidane’a, wyglądające niezwykle apatycznie, chaotycznie, zupełnie, jakby zawodnikom nie chciało się biegać i trzymać swoich pozycji.
Podsumowując dotychczasowe letnie „popisy” Realu Madryt (włącznie z całym środowym meczem z Fenerbahce), drużyna w trakcie 450 minut spędzonych na murawie straciła aż… 16 bramek. Daje to średnio jedno trafienie „w plecy” co 28 minut. Koszmar.
In pre-season so far Real Madrid have conceded 15 goals in 405 minutes, so a goal every 27 minutes. No es bueno.
— The Spanish Football Podcast (@tsf_podcast) July 31, 2019
Wydawało się, że po zakończeniu sezonu 2018/2019 Zidane najgorsze ma już za sobą i będzie mógł w spokoju tworzyć na nowo potęgę „Los Blancos”. To miało być jego największym dotychczasowym wyzwaniem i niejako weryfikacją tego, ile naprawdę potrafi. Absolutnie nie stawiamy na nim krzyżyka, bo za kilka tygodni wszystko może wyglądać zupełnie inaczej. Biorąc jednak pod uwagę „tu i teraz”, nie jest kolorowo…
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!