Ihattaren ma nowy klub

19.09.2024

Mohamed Ihattaren to jedna z tych karier piłkarskiech gdzie można dużo gdybać. W czasach Ajaksu zanosił się na wielki talent. Później zaczęło mu doskwierać wiele problemów pozaboiskowych. Kolejne powroty okazywały się nieudane, ale przyszedł czas na kolejny – tym razem do swojej ojczyzny. Były piłkarz Ajaksu, PSV i Juventusu zawitał do RKC Waalwijk.

Ihattaren ma nowy klub

W marcu pisaliśmy o piłkarzu, że ma on spore problemy podczas pobytu w Slavii Praga. Teraz będzie miał już kolejny klub w swoim CV. To RKC Waalwijk. Piłkarz parafował z klubem umowę 1+1. Podpisanie umowy z zawodnikiem to klasyczny przypadek „panic buy”. Waalwijk jest na końcu tabeli holenderskiej elity, gdyż przegrało wszystkie pięć spotkań (bilans bramek 2:15). Potrzebne są każde możliwe posiłki – jako jedynie nie zanotowali oni nawet jednego punktu do tabeli ligowej. Będzie on klubowym kolegą Polaka – Oskara Zawady.

Do tego będzie dzielił szatnię z Juanem Familią-Castillo. Był on na słynnej „serwetce Paraticiego”, którą dyrektor Juventusu zgubił niegdyś w jednej z restauracji. Wypłynęły przez to do mediów cele transferowe „Starej Damy”.

4 grudnia 2023 roku Ihattaren ponownie dostał szansę na wznowienie swojej kariery. Tym razem w Slavii Praga, bo czeski klub uwierzył, że uda się przywrócić go na właściwe tory. Plan był taki, aby do końca tego sezonu doszedł do formy, a później nastąpiłoby na mocy tego parafowanie umowy na trzy kolejne lata. Do tego jednak nie doszło. „Po ptokach” było już w marcu.

Miał on program treningowy pod okiem trenera personalnego Nicolasa St. Maurice’a w Dubaju, który trenował także z Karimem Benzemą. Efekt miał być zadowalający (wg konta Foot NL na Twitterze) – Ihattaren stracił kilka kilogramów tłuszczu i zyskał dodatkowe kilogramy masy mięśniowej. Mimo to Slavia rozwiązała z nim kontrakt – oskarżając go o brak profesjonalizmu.

Czeski „iSport.cz” pisał: Po bardzo zadowalającym grudniowym pobycie w Dubaju, Holender miał za sobą kilka eskapad w hotelu, gdzie przebywała drużyna podczas zgrupowania w Algarve w Portugalii. Skłoniło to klub do zesłania piłkarza do trzecioligowych rezerw.

Ihattaren – kiedy to się popsuło?

Specjalnie dla „FutbolNews”, w jego temacie wypowiedział się w marcu Sander Janssen z „Voetbal International”:

Prawie wszyscy w Holandii skreślili go, zanim nawet trafił do Czech. Wygląda na to, że sytuacja jest beznadziejna. Myślę, że tym największym momentem była dla niego śmierć ojca. W ostatnich latach częściej w wiadomościach mówiło się o jego życiu prywatnym. Jego dom był sprzedany na aukcji, a policja prowadzi wobec niego śledztwo (wciąż ono trwa – przyp. MZ).

Jeśli chodzi o aspekt sportowy, długo nie trenował i był człowiekiem z nadwagą. Pracował z nim były reprezentant kraju Gerard Vanenburg, ale dał sobie spokój, gdyż Ihattaren miał swoje własne zasady. Także Wesley Sneijder próbował mu pomóc, ale finalnie wyszło to samo. Gdy Ihattaren trafił do Slavii, nikt nie myślał, że stanie się to sukcesem. Niestety, ci ludzie mieli rację. Ihattaren może być wyjątkowym piłkarzem, ale jego dni już dawno temu minęły.

Problemy Ihattarena rozpoczęły się mniej więcej, gdy przybył do Włoch. PSV wypuściło go po konflikcie z trenerem Rogerem Schmidtem. Juventus w sierpniu 2021 pozyskał zawodnika za niecałe dwa miliony euro. Według doniesień mała kwota wynikała z niechęci klubów do żądań Mino Raioli. W listopadzie nie było już z nim kontaktu.

W listopadzie 2021 roku Marco Timmer pisał o nim: Jego kariera dokonała takiego rozkładu, że nie jest on nawet teraz piłkarzem. Nie można go namierzyć, nikt nie wie co dokładnie robi. Ostatnie co usłyszał od niego Mino Raiola to fakt, że chce przestać grać w piłkę.

Następnie, „Stara Dama” wysłała go do Ajaksu w styczniu 2022 roku. Tam stopniowo odbudowywał formę aż do wdania się w konflikt z rodziną swojej dziewczyny. W efekcie był wielokrotnie zastraszany i grożono mu śmiercią. Ponadto sam kilkukrotnie trafił do aresztu. Jesienią 2023 roku Ihattaren próbował reanimować swoją karierę w tureckim Samsunsporze (klub tureckiej Super Lig). Przybył na miejsce, żeby podpisać umowę, ale zaczął kombinować, co doprowadziło do przedwczesnego końca negocjacji.

Tak powiedział o nim z kolei legendarny trener Mechelen Aad De Mos w 2022 roku, cytowany przez Sandera Janssena. Elinkwijk to klub z Utrechtu, który miał w swoich szeregach młodego Marco van Bastena. De Mos miał na myśli, że Ihattaren finalnie szybko skończy w piłce amatorskiej: – Jeśli to się nie uda? Za kilka lat będzie grał w Elinkwijk.

Fot. PressFocus