Z Nowej Zelandii do Holandii. Polski napastnik w nowym klubie

05.07.2024

Polski napastnik podpisał kontrakt z holenderskim zespołem. Okienko transferowe się rozkręca. Oskar Zawada został zawodnikiem klubu RKC Waalwijk, który występujące w Eredivisie, a w ostatnim sezonie z ledwością się utrzymał, zajmując ostatnie bezpieczne miejsce w lidze. 

Oskara Zawada i jego kariera

Karierę Zawada zaczął w niemieckim VFL Wolfsburg. Tam robił furorę w juniorach i wiele sobie po nim obiecywano. Potrafił strzelić dwa razy z rzędu po 19 goli na sezon. Zanotował praktycznie bezbolesny przeskok z U17 do U19, ale za to przeskok do seniorskiej piłki był już dużo większy. Nie zrobił kariery w klubie z Dolnej Saksonii. Nigdy nie wystąpił w pierwszym zespole VFL Wolfsburg. Następnie przeniósł się na wypożyczenie do Holandii, gdzie w 11 spotkaniach nie ani jednej bramki. W kolejnym sezonie 2016/17 Polak grał w rezerwach VFL Wolfsburg oraz rezerwach Karlsruher SC. Nie tak to sobie wyobrażał.

Wiosną 2018 roku przeniósł do Polski, a konkretnie do Płocka. Nie zbawił wówczas klubu trenowanego przez Jerzego Brzęczka. Następny sezon był całkiem udany dla Zawady – najlepszy w jego dotychczasowej karierze. Sześć bramek w 23 spotkaniach Ekstraklasy to wynik solidny. W latach 2019-2020 grał dla Arki Gdynia oraz Rakowa Częstochowa, jednak nawet styl gry drużyny Marka Papszuna dostosowany do wysokich napastników, takich jak Zawada, nie pomógł mu w zrobieniu dobrego wrażenia. Potem snajper reprezentował barwy koreańskiego Jeju United i Stali Mielec.

Polski napastnik z przełomem w karierze

Za przełom w jego karierze można uznać przeprowadzkę do Nowej Zelandii, gdzie wyrósł na… gwiazdę ligi! Ostatnio grał w nowozelandzkim Wellington Phoenix FC, który na co dzień gra w australijskiej A-Leauge. To właśnie tam polski napastnik, który nie słynął wcześniej w karierze seniorskiej z bogatej zdobyczy bramkowej, stał się jednym z najskuteczniejszych piłkarzy w lidze. 15 goli w sezonie 2022/2023 dało mu trzecią lokatę w klasyfikacji najlepszych strzelców A-League.

Ostatni sezon był gorszy, gdyż zakończył zmagania z siedmioma trafieniami. Z końcem czerwca 2024 roku wygasł kontrakt byłego gracza Wisły Płock z Wellington Pheonix. Zawada postanowił spróbować szczęścia w Europie. Dostał dużą szansę. Po latach tułaczki podpisał umowę z RKC Waalwijk, 15. ekipą ostatniego sezonu holenderskiego Eredivisie. Cel? Zastąpić najlepszego strzelca Dawida Mina (10 trafień), który przeniósł się do Utrechtu.

Klub z Polakiem wiąże dość dużo oczekiwania. Snajper dostał ikoniczny numer „9” na koszulce. Dyrektor techniczny RKC Waalwijk Mo Allach liczy na doświadczenie i odpowiednie umiejętności gracza. Tak po parafowaniu kontraktu mówił Zawada:

Po latach sukcesów w Nowej Zelandii jestem gotowy na nowe sportowe wyzwanie, a RKC Waalwijk jest dla mnie wielkim krokiem. Pokazałem w A-League, że mogę być wartościowy dla zespołu jako napastnik, strzelając gole. Moim życzeniem jest udowodnienie tego również w Eredivisie.

Na ten moment w sezonie 2024/2025 na boiskach Eredivisie powinniśmy oglądać czterech Polaków: reprezentanta kraju Pawła Bochniewicza z sc Heerenveen, nowy nabytek NAC Bredy Daniela Bielicę oraz długo związanego z holenderskim futbolem Przemysława Tytonia z Twente, a także Zawadę. Zobaczymy, czy Holandia będzie ziemią obiecaną dla polskich piłkarzy.

Coś dla sentymentalnych! Oto cykl dla pod tytułem: „Słynne drużyny EURO”, o reprezentacjach, które zasłynęły na tym turnieju w przeszłości: