Arabia Saudyjska bez trenera – renomowany kandydat czeka

25.10.2024
Ostatnia aktualizacja 27 października, 2024 o 10:15

Arabia Saudyjska na ostatnich dwóch turniejach nie wyszła z grupy MŚ 2022, a także nie znalazła się choćby w czołowej ósemce kontynentu w Pucharze Azji. Za ten drugi wynik odpowiada Roberto Mancini. Włoch pracujący od sierpnia 2023 w federacji nie może swojej azjatyckiej przygody zaliczyć do udanych. 24 października saudyjska federacja zwolniła go – podczas swej pracy często tracił punkty i na sam koniec pożegnał się w bardzo słabym stylu z kibicami.

Arabia Saudyjska bez trenera

Bilans Manciniego podczas pracy w Arabii Saudyjskiej to 21 spotkań – w trakcie kadencji doprowadził kraj pracodawców do 1/8 finału Pucharu Azji. Tam poległ po karnych z Koreą Południową. Jego czas to z kolei wiele strat punktów. Oto wybrane wyniki Arabii Saudyjskiej za Manciniego:

  • 2:0 z Kirgistanem, ale przez 32 minuty problem ze strzeleniem gola grając w komplecie na dziewięciu Kirgizów
  • 0:0 z Tajlandią (oba te wyniki w grupie Pucharu Azji)
  • 1:1 z Tadżykistanem
  • 1:2 z Jordanią
  • 0:0 z Indonezją
  • 2:1 z Chinami, zwycięski gol dopiero w 90. minucie
  • 0:0 z Bahrajnem (trzy ostatnie wyniki to eliminacje MŚ 2026)

Włoski trener po kolejnym złym rezultacie (0:0 z Bahrajnem) nie wytrzymał i mocno uderzyły mu emocje. Najpierw przy linii wykrzyczał do kibiców kadry Saudyjczyków „pi**rzcie się„, po czym po meczu wbił szpilkę przy kamerach w Salema Al-Dawsariego, jednego z najlepszych piłkarzy na kontynencie azjatyckim i lidera saudyjskiej drużyny.

Jeśli nie wykorzystujesz w każdym meczu rzutu karnego to jest to duży problem. Gdybym strzelił gola, prawdopodobnie byśmy wygrali. Dlaczego Salem? Nie wiem, zapytajcie gracza.

Arabia Saudyjska, a dokładnie jej przedstawiciel związku piłkarskiego Yasser Al-Misehal, skwitował zachowanie trenera: – Nie możemy pozwolić, aby drużyna Arabii Saudyjskiej wyglądała w ten sposób. Rozumiemy niezadowolenie, jutro spotkamy się z komisją techniczną i zobaczymy co się stanie.

Kto za Manciniego?

Tite to faworyt numer jeden do objęcia kadry Saudyjczyków. Kilka godzin przed oficjalnym ogłoszeniem końca kadencji Manciniego pojawiła się informacja, jakoby planowano spotkanie na linii saudyjska federacja – agent Titego. Według brazylijskiego dziennikarza Andre Hermana z UOL agent trenera Gilmar Veloz udał się do Europy, aby rozpocząć negocjacje z działaczami z Arabii Saudyjskiej, którym spieszy się z sfinalizowaniem transakcji. Nieśmiało przebijały się też plotki o powrocie Herve’a Renarda.

Tite zasłynął z prowadzenia kadry Brazylii. W latach 2016-2022 był selekcjonerem „Canarinhos”. W 81 spotkaniach i zanotował średnią punktową 2,42 na mecz – wygrał w 2019 roku Copa America, a dwa lata później w pandemicznym turnieju u siebie przegrał w finale z Argentyną 0:1. To była zupełnie inna Brazylia niż teraz – efektowna, radosna, z dobrą atmosferą. Do września 2024 roku pracował we Flamengo (70 spotkań), z którego został zwolniony – zastąpił go Filipe Luis Kasmirski, były piłkarz Chelsea oraz Atletico i legenda Corinthians (329 meczów).

Brazylijczyk z polskimi korzeniami trenerem Flamengo

Arabia Saudyjska będzie gościć w 2034 mistrzostwa świata. Mimo że to dopiero za 10 lat – chciałaby ona odgrywać coraz większą rolę w piłce nożnej. Od kilkudziesięciu miesięcy trwa choćby masowe „skupowanie” piłkarzy z lig TOP 5 do Saudi Pro League w celu zbudowania potęgi poza Europą – po przykładzie Chin wiemy, że nie będzie to łatwe.

Saudyjczycy na niwie reprezentacyjnej jednak regularnie kwalifikują się do MŚ. Na ostatnim z nich pokonali późniejszych mistrzów świata z Argentyny 2:1 po sensacyjnej drugiej połowie na boisku i płomiennej przemowie w szatni Herve’a Renarda. W spotkaniu z Polską prezentowali się lepiej, ale na drodze stanął im Wojciech Szczęsny i ich własna nieskuteczność.

[26.10.2024 – AKTUALIZACJA]

Saudyjska federacja piłkarska ogłosiła, że od 2025 roku trenerem kadry ponownie będzie Herve Renard. W poprzedniej przygodzie z tą kadrą, pokonał on Argentynę 2:1 w meczu MŚ 2022 w Katarze, a „Albicelestes” zostali później mistrzami świata.

Fot. PressFocus