Chelsea ma Palmera, a „Sroki” nie i punktów też

27.10.2024

Chelsea w domowym meczu 9. kolejki Premier League pokonała drużynę Eddiego Howe’a z Newcastle 2:1 i tymczasowo trafiła do strefy Ligi Mistrzów. „Sroki” miały swoje momenty podczas tego spotkania, ale to było za mało. To pierwsze ligowe zwycięstwo dla „The Blues” od miesiąca, gdy udało się pokonać Brighton Fabiana Hurzelera. Newcastle nie wygrało piątego kolejnego ligowego starcia.

Przed meczem

Newcastle przedłużyło umowę swojej gwiazdy

Chelsea po wielkim greckim weselu strzelaniu w Atenach z Panathinaikosem powróciła do używania Cole’a Palmera, a porzuciła choćby bohatera meczu, Mychajło Mudryka (gol i dwie asysty w greckiej stolicy). Wonderkid wychowany w akademii Manchesteru City nie jest bowiem zgłoszony do Ligi Konferencji.

Jest to spowodowane sporą kadrą „The Blues” i próbą umiejętnego zarządzania czasem gry z dostępnymi zasobami. Siódma w lidze Chelsea w ostatnim ligowym meczu przegrała z rozpędzoną maszyną Arne Slota 1:2 po emocjonującym hicie kolejki. Kolejny występ od pierwszej minuty zanotował Reece James.

W Newcastle w ostatniej chwili w zasadzie zabrakło Anthony’ego Gordona, który w ostatnim czasie przedłużył umowę ze „Srokami”. Eddie Howe powiedział: „Wczoraj na treningu poczuł pachwinę. Pojechał z nami na mecz z nadzieją, że uda mu się wystąpić, ale tak się nie stało„.  Z przodu wyszedł tercet Barnes – Isak – Almiron.

 

Pierwsza połowa

Niedzielne popołudniowe granie na Stamford Bridge mecz prowadzony przez sędziego Simona Hoopera rozpoczął się od przewagi Chelsea, która w pierwszym kwadransie wyraźnie była drużyną lepszą.

Trzecia minuta to świetny rajd Moisesa Caicedo w środkowej strefie boiska na połowie rywala – podał on do Noniego Madueke, który nie zamienił tego na swoje trafienie. W czwartej minucie Cole Palmer otrzymał na wolne pole podanie z okolic linii środkowej i wykończył skutecznie kontrę – odgwizdano spalonego, ponieważ młoda gwiazda kadry angielskiej wystawała kolanem. Fani przez chwilę mogli poczuć niepokój z powodu Wesleya Fofany, ale finalnie Francuz wrócił do gry po krótkiej przerwie.

W 15. minucie w akcji Newcastle Joelinton został podcięty przez Levi’ego Colwilla przed polem karnym, ale sędzia nie podyktował jakiegokolwiek stałego fragmentu gry. Nadeszła w końcu 18. minuta, znakomita kontra została wykończona przez Nicolasa Jacksona. Senegalczyk wykorzystał sam na sam z Nickiem Pope’m.

Przebłyskiem geniuszu wykazał się tutaj Palmer, który posłał piłkę na dobre 30 metrów – całej akcji pomogło też znakomite przyspieszenie Portugalczyka Pedro Neto. Jego udział był przy tej bramce bardzo wymierny.

Przed upływem 30. minuty Robert Sanches obronił próbę Alexandra Isaka. Po pięciu minutach tym razem Hiszpan musiał skapitulować. Po zespołowej szybkiej akcji na połowie rywal i kilku krótkich podaniach, Lewis Hall wrzucił do Szweda, a ten z najbliższej możliwej odległości umieścił piłkę w siatce. Można by rzec, że „Tap in”, nic szczególnego – Isak tym golem wszedł jednak do top10 strzelców w historii Newcastle w Premier League (był to jego 33. gol na tym poziomie dla klubu).

36. minuta to z kolei odbiór blisko pola karnego „Srok” , po chwili Moises Caicedo uderzył z dystansu, ale minimalnie niecelnie. Do końca pierwszej połowy spotkanie się uspokoiło. Było 9:8 w strzałach dla „The Blues” , ale większe xG miało Newcastle (1.43 vs 0.96 Chelsea).

Druga połowa

Druga część meczu to wyborny początek Chelsea. Po przechwycie w środku pola Romeo Lavii, Cole Palmer pognał w stronę pola karnego Newcastle. Były piłkarz City trafił do siatki po ręce Pope’a w pierwszych 75 sekundach drugiej połowy i znów wyprowadził „The Blues” na prowadzenie.

Kilka minut później po dośrodkowaniu w pole karne, Pedro Neto uderzył główką w słupek. Kolejne 120 sekund to następna nieudana próba Madueke, którego strzał padł z głodu lecąc do bramki, cytując Mateusza Święcickiego sprzed lat z meczu Serie A.

Mecz się uspokoił, bo dopiero 15 minut później, w 67. minucie Fabian Schar uderzył z rzutu wolnego. Minimalnie niecelnie swoją prawą nogą wrzucił piłkę ponad bramką. Ciężko jednak powiedzieć co w głowie miał Alexander Isak w 75. minucie. Szwed ominął Roberta Sanchesa, ale nic z tego nie wyszło, bo zatracił się za bardzo na tym, aby tracić do siatki i zaplątał się w dryblingu. Nie oddał w tej akcji nawet strzału.

82. minuta to z kolei nieudana próba wchodzącego z ławki Michajło Mudryka, który uderzył wprost w Pope’a. W 90. minucie Hooper podyktował karnego za faul Dana Burna na Nkunku, ale cofnął po VAR-ze swoją decyzję. Ostatnia akcja meczu to już wbiegnięcie w pole karne Chelsea bramkarza Nicka Pope’a, ale na nic to się zdało.

Chelsea – Newcastle 2:1 (1:1)

Nicolas Jackson 15′, Cole Palmer 47′ – Alexander Isak 32′

Fot. screen Viaplay