Real Madryt: Szpital to mało powiedziane – wzmocnienia potrzebne na już

09.11.2024

Real Madryt w świetnym stylu pokonał Osasunę 4:0 w LaLiga. „Los Blancos” wreszcie zagrali na dobrym poziomie. Ten mecz mógł wlać odrobinę optymizmu, po druzgocących porażkach z Barceloną i Milanem, ale udane przełamanie okupione zostało dramatem kilku piłkarzy. Eder Militao, Lucas Vasquez i Rodrygo doznali kontuzji i nieprędko wrócą na boisko. To wielki cios dla Carlo Ancelottiego. Real zimą ruszy na zakupy? 

Dramat Realu Madryt

Wokół Realu Madryt w tym sezonie toczy się nieustanna debata. Drużyna grała do tej pory słabo, a remisy na początku sezonu z Mallorcą oraz Las Palmas dawały dużo do myślenia. Mecz z Barceloną pod koniec października pokazał jednak, jak źle jest w obozie aktualnego mistrza Hiszpanii. Mecz z Milanem w Lidze Mistrzów tylko upewnił, jak słuszna jest to teza.

W ostatniej kolejce przed listopadową przerwą na kadrę Real zmierzył się z Osasuną. Udało się Mbappe i spółce pokonać rewelacyjną w tym sezonie drużynę trenera Vicente Moreno aż 4:0. Hat-trickiem popisał się niezawodny w ostatnich tygodniach Vinicius Jr. Niestety, ale to był słodko-gorzki dzień dla kibiców „Los Blancos”. Aż trzech piłkarzy – Eder Militao, Lucas Vasquez oraz Rodrygo okupiło starcie z „Los Rojillos” urazami.

Najgorzej wygląda sytuacja Edera Militao. Real Madryt potwierdził, że u Brazylijczyka doszło do całkowitego zerwania więzadła krzyżowego przedniego – ucierpiały przy okazji obie łąkotki prawej nogi. To prawdziwy dramat dla tego zawodnika, który 15 miesięcy wcześniej z Athletikiem także zerwał więzadła – do gry wrócił on dopiero wiosną tego roku. Teraz według komunikatu wydanego przez klub, czeka go przerwa trwająca minimum 9 miesięcy.

Rodrygo i Lucas Vasquez do gry wrócą szybciej. Obaj mają być dostępni na początku grudnia po wyleczeniu urazów mięśniowych.

Te kontuzje powodują ogromny ból głowy u Carlo Ancelottiego. Kurczy mu się kadra – za Militao na boisko wszedł Raul Asencio. 21-letni wychowanek „Królewskich” grający w drużynie Alvaro Arbeloi zadebiutował w pierwszej drużynie. Był to dla niego całkiem dobry występ, ponieważ popisał się jeszcze w pierwszej połowie meczu kapitalną asystą przy golu Jude’a Bellinghama. Prawdopodobnie z uwagi na przedłużający się powrót Davida Alaby, młody Hiszpan będzie teraz dłużej partnerował Antonio Rudigerowi na środku obrony.

Znowu więzadła

Zerwanie więzadeł przez Edera Militao to kolejna tak dramatyczna kontuzja w Madrycie. Brazylijczyk sam „dokonał” tego niemal rok po roku. Jak się jednak okazało to już 10. tego typu kontuzja w Realu w przeciągu ostatnich 14 miesięcy.

Niemal w tym samym czasie co Brazylijczyk, rok temu więzadła zerwał David Alaba. Austriak nie gra w piłkę od grudnia zeszłego roku. Od dłuższego czasu nie ustają spekulacje, kiedy wróci on do gry. Wedle ostatnich doniesień od Fabrizio Romano, powrót stopera jest już bliski. 32-latek ma już wchodzić na mocniejszy etap treningu, a wrócić w styczniu.

Również w poprzednim sezonie tej dramatycznej kontuzji doznał Thibaut Courtois. Belg wrócił dopiero w maju tego roku. Był ważnym wzmocnieniem w finale Champions League z Borussią. Bo też dzięki niemu Real sięgnął na stadionie Wembley po 15. puchar w swojej historii. Jedną ze świeższych historii jest wypadnięcie Daniego Carvajala. Mistrz Europy w meczu z Villarrealem w tym sezonie, ze swojej winy zerwał więzadła krzyżowe przednie, więzadło boczne strzałkowe oraz ścięgno podkolanowe prawej nogi. Przerwa u Hiszpana wyniesie około 9 miesięcy.

Urazy tego typu nie omijały też juniorów – Cesar Palacios i Joan Martinez latem także doznali tego typu urazu. W drużynie żeńskiej z kolei cierpiała Caroline Weir.

Ostatnio pojawiały się głosy, że tego typu urazy to wina Antonio Pintusa – trenera klubowego odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne. Mówiło się, że szatnia bardzo obwinia za go za nie tylko słabą formę fizyczną i w konsekwencji złe wyniki. Może wygrana nad Osasuną troche zmaże, te wrażenie.

Czas na transfery zimą

Kadra jest kompletna – takie słowa nie raz padały z ust wielu działaczy Realu Madryt w ostatnich miesiącach. Najczęściej słyszeliśmy to w obliczu kontuzji wielu zawodników i braku alternatyw na poszczególnych pozycjach. Owszem „Królewscy” mimo wielu problemów, w poprzednim sezonie zdobyli potrójną koronę. Po meczu z Osasuną sytuacja zrobiła się wręcz dramatyczna.

Najgorzej sytuacja zdecydowanie wygląda w defensywie. Na prawej stronie nie pozostał już żaden z nominalnych prawych defensorów. Z Osasuną mecz na tej pozycji dokończył Fede Valverde. Urugwajczyk nie może być jednak rozwiązaniem problemów. Sezon jest długi, a mamy dopiero listopad.

Jakiś czas temu mówiło się o zainteresowaniu Pedro Porro z Tottenhamu. Od kilku miesięcy przewijało się także nazwisko Trenta Alexandra-Arnolda. Anglik ma głównym celem na lato z uwagi na wygasającą umowę. Carlo Pellegatti, włoski dziennikarz, w studiu „Cronache di Spogliatoio” nie wykluczył jednak transferu zimą.

Na środku defensywy pozostał już tylko Antonio Rudiger, który młodszy już nie będzie i także miewał swoje problemy. Jest jeszcze w obwodzie Jesus Vallejo, ale umówmy się – to nie jest człowiek, który zbawi nagle drużynę. Nie wiadomo wciąż co z Alabą i czy wróci jeszcze w tym roku. Mówiło się o zainteresowaniu dotyczącym Castello Lukeby czy też Williama Saliby. Lukeba jednak ostatnio przedłużył umowę z Lipskiem, a Saliba to żołnierz Mikela Artety. Na rynku wciąż jest wolny Sergio Ramos. Może to czas by zaliczył wielki powrót na koniec kariery?

Madrytczycy muszą także szukać nowego środkowego pomocnika. Brakuje kogoś podobnego do Toniego Kroosa, a także Luka Modrić nie daje rady być już kierownikiem środka pola w każdym meczu. Tchouameni nie tylko wypadł po meczu z Milanem na minimum miesiąc, ale też swoimi ostatnimi występami nie dawał pewności na skuteczne zabezpieczanie z tyłu. Cały czas Real myśli o Florianie Wirtzu z Bayeru Leverkusen. Czy Xabi Alonso wobec średniej sytuacji u mistrza Niemiec, będzie chciał się pozbyć swojego gwiazdora w połowie rozgrywek?

Madryt, przynajmniej w tej białej/śmietankowej części, tęskni co nieco za kimś jak Joselu. W poprzednim sezonie był super rezerwowym napastnikiem. Dla porównania – Endrick na razie nie dostaje tylu szans, ile by oczekiwał. Kylian Mbappe to nie jest dziewiątka pokroju Joselu czy też Karima Benzemy.

Kiedyś media twierdziły, że Erling Haaland po przygodzie w Manchesterze City będzie chciał zdobyć coś z Realem. To na razie jednak sfera głębokich marzeń. Wobec niedyspozycji Rodrygo będzie teraz grać Brahim Diaz. Zasadnym będzie jednak pytanie – a co jeśli on by nie domagał?

Real Madryt w ostatnich latach nie dokonywał wzmocnień zimą. Matteo Moretto informuje, że klub wobec takiej, a nie innej sytuacji kadrowej będzie chciał na pewno kupić dwóch środkowych obrońców. Zimowe okno rozpocznie się 1 stycznia 2025 roku, wobec czego musimy jeszcze chwile zaczekać na działania transferowe w takim klubie jak Real Madryt.