Eintracht na topie! 5 goli w Stuttgarcie!

10.11.2024

Eintracht Frankfurt nie zwalnia! Po serii kilku dobrych spotkań, podopieczni Dino Toppmoellera rozegrali kolejne świetne spotkanie – tym razem ofiarą rozpędzonych „Orłów” okazał się wicemistrz Niemiec, czyli VfB Stuttgart. Omar Marmoush i spółka ostatecznie zwyciężyli 3:2, choć warto nadmienić, iż końcówka na MHP Arenie była niezwykle widowiskowa dla wszystkich kibiców Bundesligi!

Eintracht już na trzecim miejscu

Dobiegło końca kolejne spotkanie w ramach dziesiątej kolejki niemieckiej pierwszej Bundesligi. Tym razem na MHP Arenie w Stuttgarcie, miejscowa ekipa VfB podejmowała rozpędzony Eintracht Frankfurt, który ma za sobą udane tygodnie na krajowym i europejskim podwórku. Ekipa „Orłów” po raz kolejny pokazała się z bardzo dobrej strony i odniosła w zasłużone zwycięstwo 3:2 nad wicemistrzami Niemiec. Jeśli mowa o bramkach, to dla SGE na listę strzelców wpisali się kolejno Hugo Ekitike (45′), Nathaniel Brown (55′) oraz Omar Marmoush (62′). Podczas gdy dla VfB bramki zdobyli Josha Vagnoman (86′) oraz Nick Woltemade (90′).

W porównaniu do ostatniego pojedynku Ligi Mistrzów, w którym to Stuttgart został pokonany przez włoską Atalantę 2:0, trener Sebastian Hoeness zdecydował się dokonać pewnych korekt. Poza szeroką kadrą VfB znalazł się między innymi Deniz Undav, czyli najskuteczniejszy obecnie snajper „Szwabów” – jego miejsce w wyjściowej jedenastce znalazł inny bramkostrzelny snajper, a mianowicie Ermedin Demirovic. Co do ustawienia gości z Frankfurtu, to Dino Toppmoeller, mając na uwadze zeszłotygodniowe zwycięstwo 1:0 nad Slavią w Lidze Europy UEFA, również pokusił się o pewne korekty. Na ławce zasiedli przede wszystkim Mario Goetze oraz Ansgar Knauff.

VfB Stuttgart XI:

Alexander Nuebel – Josha Vagnoman, Julian Chabot, Anthony Rouault (75’ Ramon Hendriks), Maximilian Mittelstaedt – Atakan Karazor (61′ El Bilal Toure), Angelo Stiller – Enzo Millot, Fabrian Rieder (61’ Justin Diehl), Chris Fuehrich – Ermedin Demirovic (75’ Nick Woltemade).

Eintracht Frankfurt XI:

Kevin Trapp – Robin Koch, Tuta, Arthur Theate – Nnamdi Collins (78’ Jean Matteo Bahoya), Ellyes Skhiri, Hugo Larsson (56’ Mario Goetze), Nathaniel Brown (85′ Igor Matanovic) – Eric Ebimbe (46′ Ansgar Knauff), Hugo Ekitike (78’ Feres Chaibi), Omar Marmoush.

Bramki:

0:1 (45’ Hugo Ekitike), 0:2 (55’ Nathaniel Brown), 0:3 (62’ Omar Marmoush), 1:3 (86’ Josha Vagnoman), 2:3 (90’ Nick Woltemade).

Po rozegraniu dziesięciu dotychczasowych kolejek niemieckiej pierwszej Bundesligi, Eintracht Frankfurt zajmuje obecnie trzecią lokatę z wynikiem 20 punktów – na dorobek ten przełożyło się sześć zwycięstw, dwa remisy, dwie porażki oraz bramki 26:16. Jeśli zaś mowa o ekipie wicemistrzów Niemiec, to VfB Stuttgart po dziesięciu pojedynkach ligowych zgromadził 13 punktów, na co złożyło się trzy zwycięstwa, cztery remisy, trzy porażki oraz bilans bramkowy 19:19. W rezultacie podopieczni Sebastiana Hoenessa zajmują dopiero jedenaste miejsce w tabeli Bundesligi.

Eintracht wychodzi na prowadzenie

Początek pierwszej odsłony starcia na MHP Arenie w Stuttgarcie rozpoczął się stosunkowo spokojnie, choć już w czwartej minucie na listę strzelców mógł wpisać się Omar Marmoush. Rewelacja tego sezonu Bundesligi znalazła się w świetnej okazji po dośrodkowaniu zza linii bocznej pola karnego, ale napastnik „Orłów” uderzył nieczysto i piłka przeleciała kilka centymetrów obok lewego słupka. W kolejnych minutach więcej do powiedzenia mieli gospodarze, ale każda ich akcja była rozbijana przez dobrze dysponowaną obronę Eintrachtu.

Na pierwszą groźną akcję przyszło nam czekać do osiemnastej minuty, kiedy to snajper VfB – Ermedin Demirovic – wyskoczył wysoko do dośrodkowania i trafił z główki w poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później zespół Sebastiana Hoenessa wywalczył rzut karny po przewinieniu w polu karnym „Orłów”. Początkowo sędzia miał pewne obiekcje co do słuszności swojej decyzji, ale po pomocy systemu VAR, arbiter Felix Zwayer bez namysłu wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł wspomniany wyżej Ermedin Demirovic, ale jego uderzenie wyczuł bramkarz Kevin Trapp, który uratował kolegów przed stratą bramki.

Z upływem czasu zarówno Eintracht, jak i Stuttgart radzili sobie coraz lepiej, ale kiedy przychodziło do oddania strzału, brakowało nie tylko odpowiedniego wykończenia, ale i również szczęścia. Na siedem minut przed końcem pierwszej połowy powinno być 1:0 dla „Szwabów”, po tym jak na strzał z pierwszej piłki z krawędzi pola karnego zdecydował się Enzo Millot. Pomocnik VfB przymierzył nieco za wysoko i futbolówka na jego nieszczęście poszybowała tuż nad poprzeczką.

Eintracht chciał odpowiedzieć błyskawicznie na kolejną groźną akcję gospodarzy, ale Alexander Nuebel pewnie wyłapał piłkę Nathaniela Browna, gasząc w odpowiednim momencie potencjalnie bardzo niebezpieczną okazję bramkową dla stuttgartczyków. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, to niespodziewanie w samej końcówce pierwszych 45 minut, Nuebela pokonał Hugo Ekitike! Młody Francuz wykorzystał szansę po wybiciu piłki z rogu i główką pokonał bramkarza gospodarzy, strzelając tuż pod poprzeczką. W doliczonym czasie gry na 2:0 mógł podwyższyć Junior Dina Ebimbe, jednakże zawodnik „Orłow” strzelił nieco zbyt mocno tuż nad poprzeczką. W rezultacie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla Frankfurtu.

Stuttgart bez szans! Eintracht nie zwalnia

Po zmianie stron, zarówno Eintracht Frankfurt, jak i VfB Stuttgart starali się przejąć kontrolę nad meczem, ale pojedynek wydawał się być wyrównany, przynajmniej chwilowo… Nadzieje gospodarzy na ewentualne wyrównanie szybko zostały zabite przez ofensywę zespołu Dino Toppmoellera. Wprowadzony po przerwie Knauff przeprowadził zabójczą akcję, którą po jego dośrodkowaniu wykończył Nathaniel Brown, który bez najmniejszych problemów wpakował piłkę do siatki i powiększył tym samym prowadzenie „Orłów” na 2:0.

Nawet jeśli gospodarze zamierzali wziąć się za odrabianie strat, to Eintracht nie zamierzał w żadnym wypadku odpuszczać w tym spotkaniu. W 62. minucie swoje trzy grosze dołożył niezawodny Omar Marmoush, który dzięki genialnemu początkowi sezonu 2024/25 jest już rozchwytywany w całej Europie! Egipcjanin podszedł do rzutu wolnego i przepięknym uderzeniem pokonał Alexandra Nuebela. Warto podkreślić, że dla 25-latka było to dokładnie czternaste trafienie dla SGE, jeśli pod uwagę weźmie się wszystkie rozgrywki (do tego należy dołożyć jeszcze dziesięć asyst).

W 65. minucie Stuttgart mógł odpowiedzieć golem kontaktowym po tym, jak na uderzenie z dystansu zdecydował się Enzo Millot. Bramkarz Kevin Trapp miał co prawda pewne problemy z interwencją, ale ostatecznie zażegnał niebezpieczeństwu. Kilka minut później mogło być już po meczu – w 68. minucie Marmoush mógł, a nawet powinien skompletować Doppelpacka, ale Alex Nuebel poradził sobie z napastnikiem w sytuacji sam na sam. Spotkanie na MHP Arenie nabierało tempa, na dwadzieścia minut przed końcem regulaminowego czasu gry, gości uratowała poprzeczka, po tym jak na kolejną próbę zdecydował się Millot.

Koniec końców Stuttgart dopiął swego – w 86. minucie trafieniem z dwudziestego pierwszego metra popisał się Josha Vagnoman, dla którego to pierwsze trafienie w sezonie 2024/2025 dla „Szwabów”. Dla postronnych kibiców końcówka starcia w Stuttgarcie była niezwykle ekscytująca! Gospodarze nie zamierzali się poddawać i w doliczonym czasie gry na 3:2 strzelił Nick Woltemade. Mimo pięciu doliczonych minut, podopieczni Sebastiana Hoenessa nie byli już w stanie doprowadzić do wyrównania i ostatecznie Eintracht zwyciężył 3:2, dopisując do swojego dorobku kolejne trzy punkty.

Warto jednak podkreślić jeszcze, że w 97. minucie na 3:3 strzelił Chris Fuehrich! MHP Arena eksplodowała, ale radość stuttgartczyków nie trwała zbyt długo. Felix Zwayer po interwencji VAR nie uznał bramki niemieckiego skrzydłowego i ostatecznie zwycięstwo przypadło „Orłom”, choć czerwoną kartkę w samej końcówce ujrzał jeszcze asystent trenera Dino Toppmoellera – Stefan Buck.

Czas na trzecią przerwę reprezentacyjną

Jeśli mowa o kolejnym spotkaniu VfB Stuttgart, to podopieczni Sebastiana Hoenessa do akcji wracają dopiero po zakończeniu listopadowej przerwy reprezentacyjnej – w sobotę 23 listopada ekipa „Szwabów” zagra z VfL Bochum, które niespodziewanie w minionej kolejce zremisowało z aktualnym mistrzem Niemiec, czyli Bayerem 04 Leverkusen. W przypadku zespołu prowadzonego przez szkoleniowca Dino Toppmoellera, Eintracht Frankfurt tego samego dnia powalczy o komplet punktów z Werderem Bremą. Rozkład dla obu ekipy prezentuje się następująco:

VfB Stuttgart vs VfL Bochum, 23 listopada, 15:30: Vonovoria Ruhrstadion w Bochum Eintracht Frankfurt vs Werder Brema, 23 listopada, 18:30: Deutsche Bank Park we Frankfurcie.

fot. screen Twitter