Pogoń Szczecin straci gwiazdę? Kusi go wielki klub
W tym sezonie Ekstraklasy trudno narzekać na brak skutecznych napastników. Leonardo Rocha, Mikael Ishak, Benjamin Kallmann i Efthymios Koulouris przekroczyli barierę 10 bramek na półmetku rozgrywek. Jak donoszą Piotr Koźmiński z Goal.pl i Giannis Georgopoulos z „sdna.gr” tym ostatnim interesuje się Panathinaikos Ateny.
Koulouris nie zawodzi
Pogoń Szczecin kończącej się rundy nie może zaliczyć do szczególnie udanych. Zespół szczególnie na wyjazdach ma problem z punktowaniem. Gdyby liczyły się tylko mecze poza własnym stadionem okupowaliby miejsce w strefie spadkowej. Lepiej to wygląda, gdy występują przed własnymi kibicami, jednak w ogólnym rozrachunku i tak zajmują dopiero 7. lokatę ze stratą siedmiu punktów do podium.
Kibice wciąż nie mogą pogodzić się z majową kompromitacją w finale Pucharu Polski z pierwszoligową Wisłą Kraków. Mają za złe władzom klubu opieszałość na rynku transferowym. „Portowcy” w lecie pozyskali tylko rezerwowego bramkarza Krzysztofa Kamińskiego i juniora AS Romy Dimitriosa Keramitsisa. Wytykana jest też wąska kadra i brak jakościowych zawodników na wiele pozycji.
Tak powinien wyglądać nowy herb Pogoni Szczecin po tej kompromitacji i braku pierwszego trofeum do gabloty w historii klubu. #POGWIS #FortunaPucharPolski pic.twitter.com/Y5UaqGS69f
— Marcin Dymidiuk (@dymidiuk) May 2, 2024
Ostatnim, do którego mogą mieć jakiekolwiek zastrzeżenia jest podstawowy napastnik i najskuteczniejszy strzelec Efthymios Koulouris. Grek w granatowo bordowych barwach od samego początku pokazuje, dlaczego warto było na niego wyłożyć około 800 tysięcy euro.
Już w swoim debiucie w Ekstraklasie pokonał bramkarza Warty Poznań. Od tego czasu ustrzelił 30 goli – 18 w zeszłym sezonie i 12 w obecnym. Szczególny popis swoich umiejętności dał przed tygodniem w Gdańsku, pakując Bogdanowi Sarnavskiemu hat-tricka, co kosztowało posadę dotychczasowego szkoleniowca Lechii Szymona Grabowskiego, choć początkowo towarzyszył temu absurdalny komunikat o „zawieszeniu”.
Hat-trick skompletowany! Koulouris wykorzystuje rzut karny i Pogoń jest już o krok od wygranej 💪
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/HvuUoqzp2f
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 23, 2024
Koulouris strzelił też gola w minionej kolejce z Jagiellonią Białystok. Zdobył też bardzo ważną bramkę z Piastem Gliwice, gdzie jednak zmarnował jedenastkę, ale udało mu się pokonać Frantiska Placha po dobitce. Grek jest typowym napastnikiem nastawionym na instynkt w polu karnym i zdobywanie bramek. W przeciwieństwie do takiego Kallmanna, który ma na koncie aż siedem asyst. Koulouris ma zero.
Chcą go w Grecji
Dobra dyspozycja w Polsce byłego króla strzelca rodzimej ligi w barwach Atromitosu (19 bramek w sezonie 2018/19) nie uszła uwadze Panathinaikosu Ateny. Informacje podaje lokalny dziennikarz, a na polskim podwórku potwierdza to Piotr Koźmiński z „goal.pl”. Według Polaka Pogoń będzie oczekiwać nawet 2 milionów euro, co byłoby dużym wzmocnieniem klubowego budżetu. Znacznie gorzej wyglądałaby sytuacja pod względem sportowym.
Robert Kolendowicz w odwodzie miałby tylko 18-letniego Patryka Paryzka, który przy całym swoim potencjale nie byłby w stanie zastąpić lidera drużyny. Dopiero wchodzi on do zespołu seniorów, miał świetne lato, gdzie zdobył dwie bramki w sparingach i jedną w lidze z Zagłębiem Lubin. Szanse w końcówkach spotkań dawał mu już pod koniec sezonu 2023/24 Jens Gustaffson.
Bardzo ciekawe informacje docierają do mnie w sprawie Koulourisa. Czy jeden z najlepszych napastników Ekstraklasy opuści Pogoń zimą? Wydaje się, że Grek jest dla klubu i kibiców bezcenny, ale… Szczegóły: https://t.co/gY7D8S0qOS
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) December 2, 2024
Grecki klub pilnie potrzebuje napastnika. Rui Vitoria mimo sporego wyboru nie może być zadowolony z żadnego ze swoich zawodników na tej pozycji. Najlepiej o tym świadczy fakt, że najskuteczniejszym z nich jest Brazylijczyk Tete mający na koncie zaledwie sześć bramek.
Klub Bartłomieja Drągowskiego zajmuje 4. miejsce w Super League ze stratą czterech punktów do liderującego Olympiakosu Pireus. Rywalizuje także w Lidze Konferencji, jednak ze znacznie gorszym skutkiem niż polskie drużyny. Po zwycięstwie, remisie i dwóch porażkach plasuje się na 24. lokacie, która jest ostatnią uprawniającą do gry w fazie play-off. 20-krotny mistrz kraju już rozgląda się za wzmocnieniami na zimowe okienko transferowe. Klub ma duże ambicje, by na wiosnę powalczyć o każde możliwe trofeum.
Fot. PressFocus