Stępiński skrytykowany przez kibiców Omonii. Klub zapowiedział konsekwencje wobec Polaka
Mariusz Stępiński jasno i wyraźnie skrytykował ostatni skandaliczny baner kibiców Omoni Nikozja podczas meczu z Legią Warszawa. Hasło „Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę” wywołało ogromne oburzenie w Polsce. Wydawało się, że kibice cypryjskiego klubu nie będą dalej poruszać tematu, lecz jest zupełnie odwrotnie. Jedna ze stron fanowskich wydała oświadczenie „pouczające” napastnika. Rzecznik klubu dodał informacje, że wobec Polaka klub wyciągnie konsekwencje.
W Omonii nie przestają…
Kibice Omonii Nikozja wykonali i przedstawili skandaliczny baner podczas ostatniego spotkania z Legią Warszawa w ramach Ligi Konferencji. Wielkie oburzenie jest oczywiście w pełni uzasadnione, kiedy mówimy o takiej historycznej manipulacji. Cypryjczycy mają jednak inny pogląd. Jak dobrze wiemy, w klubie aktualnie znajduje się dwóch polskich zawodników – Mateusz Musiałowski oraz Mariusz Stępiński. Starszy z tej dwójki nie omieszkał skrytykować takiego zachowania, wytykając grupie kibiców absolutny brak wiedzy na temat historii. Wywiad dotarł do Cypru i dowiedzieli się o nim kibice.
Mariusz Stępiński, piłkarz Omonii, reaguje na transparenty w Nikozji 🚨 pic.twitter.com/eAFmTqDCCr
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 30, 2024
Wydawało się, że po oburzeniu oraz głośnym proteście kibice z Nikozji po prostu zamilkną, a sprawa będzie rozwiązywana za sprawą komisji UEFA. Nic bardziej mylnego. Niedługo po całym incydencie jedna z fanowskich stron wydała pouczenie oraz… domaga się przeprosin. Rzecznik klubu Andreas Dimitriou ogłosił w radiu niewiedzę klubu, że taki baner ma się pojawić, ale kibice domagają się teraz wyciągnięcia konsekwencji wobec polskiego zawodnika po udzielonym wywiadzie. Tak czytamy na portalu omonaia24.com:
Powiemy to tak otwarcie, jak to możliwe. Lekcje historii Pana Stępińskiego, to nie w świecie Omonii. Grasz i rywalizujesz w drużynie, która stoi za pewnymi ideałami i wartościami. Bez względu na pochodzenie i przekonania wypada, abyś to szanował. Tak samo jak inni zagraniczni piłkarze. Pytamy, kto pozwolił na ten skandaliczny wywiad i wzywamy klub do zajęcia się tą sprawą.
Kibice Omonii mają swoją prawdę historyczną. Na ich flagach pojawia się Lenin, sierp i młot, Che Guevara – czyli lewicowe symbole. Tutaj jednak nie mówimy o poglądach, a o faktach i prawdzie historycznej. Wszak przecież Związek Radziecki 17 września 1939 roku także najechał na Polskę od wschodu na bazie tajnego porozumienia Ribbentrop-Mołotow, a jednak narracja o „wyzwoleniu Warszawy” w 1945 roku jest bardzo pielęgnowana na Kremlu. Nie było to jednak wyzwolenie, lecz… kolejne zniewolenie, które trwało przez następne cztery dekady.
Rzecznik odpowiada i wyjaśnia?
Legia Warszawa wygrała spotkanie ostatecznie 3:0, lecz hasła i zachowanie kibiców pozostawiły niesamowity niesmak. Oświadczenie kibiców choć szokuje, to chyba mniej dziwi niż słowa, które wygłosił rzecznik klubu – Adreas Demetriou.
Uznajemy prawo do wyrażania swoich poglądów, zwłaszcza jeśli chodzi o kraj pochodzenia. Chociaż w tej sprawie zawodnik nie otrzymał żadnej zgody. Zauważamy, że jego kilka odniesień w całości wywiadu, nie tylko w tej poruszanej kwestii, było niefortunnych. Nie chcemy publicznie wypowiadać się, z czym się zgadzamy, a z czym nie, to sprawa, którą zajmiemy się wewnętrznie.
Zatem klub ogłosił, że zajmie się całą sprawą. Czy to na przykład oznacza jakieś kary finansowe dla Stępińskiego? Trudno cokolwiek z tych słów wywnioskować, lecz mają one podobny wydźwięk „pouczający”, jak oświadczenie kibiców.
🟢⚪️ | 𝗛𝗜𝗚𝗛𝗟𝗜𝗚𝗛𝗧: AC Omonia fans sparked controversy during their match against Legia Warsaw with a provocative tifo that read, "17/1/1945 𝘛𝘩𝘦 𝘙𝘦𝘥 𝘈𝘳𝘮𝘺 𝘓𝘪𝘣𝘦𝘳𝘢𝘵𝘦𝘥 𝘞𝘢𝘳𝘴𝘢𝘸."#OMOLEG pic.twitter.com/GENi4TYiJ9
— PSN Futbol (@PSN_Futbol) November 29, 2024
Fot. PressFocus