Szczęsny wreszcie zadebiutuje?! Czekał na to kilka miesięcy
Wojciech Szczęsny pojawił się w FC Barcelonie w październiku. Większość fanów oraz zwolenników tego transferu przewidywała, że dość szybko Polak wygryzie przeciętnego Inakiego Penę ze składu, lecz to Hiszpanowi w pełni zaufał Hansi Flick. Zdaje się, że wreszcie doczekamy się debiutu Wojciecha Szczęsnego. Stanie się to niemal 100 dni po ogłoszeniu transferu.
Pena wygrał rywalizację
W ostatnim czasie było już kilka „pewniaków” odnośnie debiutu Wojciecha w koszulce „Blaugrany”. Spekulowano tuż po transferze w mediach, że zadebiutuje z Sevillą 20 października, a jednak nie zdołał zagrać do tej pory. Inaki Pena nie cieszył się dużym zaufaniem, bo niezbyt dobrze zastąpił ter Stegena w poprzednim sezonie. Tym razem jednak Hansi Flick w pełni mu zaufał. Szczęsny powiedział 18 października, że czuje się gotowy do gry, lecz Hansi Flick już dzień później przekazał, że nie da mu zadebiutować, bo na hity z Bayernem i Realem wybrał Penę.
Pena charakteryzuje się tym, że odważnie wychodzi z bramki i bryluje w tym na skalę Europy. Kilka spotkań zagrał rewelacyjnie – m.in z Celtą Vigo czy przede wszystkim w El Clasico, ale… kibice zarzucają też, że w wielu spotkaniach wpuszcza wszystko, co leci w bramkę. Tak było z Crveną Zvezdą, Borussią Dortmund, Mallorcą, Las Palmas. Zwykle nie ma dużo roboty na linii, a więcej na przedpolu. Dlatego też budzi skrajne emocje wśród kibiców. Jedni będą go za taką grę doceniali, inni jednak zarzucą mu, że nie pomaga przy strzałach.
Ińaki Peńa❤️
— Wojciech Kowalczyk (@W_Kowal) October 26, 2024
Szczęsny w końcu się doczeka?
Hiszpańskie media przekazują, że jeśli Flick nagle nie zmieni zdania, to Polak zadebiutuje w pucharowym starciu przeciwko UD Barbastro 4 stycznia, czyli trzy miesiące po parafowaniu umowy. Romantyczna historia w postaci powrotu z emerytury i ogromna „pompka” na dwóch Polaków w pierwszym składzie nie do końca poszła po myśli polskich kibiców. Szczęsny jednak pretensji nie ma i nie narzeka.
Rozmawiamy dużo z trenerem, ale nawet gdy był gorszy moment zespołu i media próbowały wywierać presję, to byłem pierwszym, który powiedział, że Inaki zasługuje na pełne zaufanie i gra na dobrym poziomie – mówił w rozmowie dla „Eleven Sports” Wojciech Szczęsny.
🇵🇱 Wojciech Szczesny can make his debut for Barcelona against Barbastro this weekend. 🧤
[Source: @sport] pic.twitter.com/8F6dLWiHFR
— Goals Hub (@GoalsHub_) January 3, 2025
Kiedy kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen fani FC Barcelony mocno drżeli o pozycję bramkarza, ponieważ w odwodzie pozostał im Inaki Pena, który wówczas nie uchodził za rozsądny wybór. Odkąd wskoczył między słupki, zdołał część kibiców do siebie przekonać. Ma na koncie 19 występów we wszystkich rozgrywkach (sześć czystych kont). Były reprezentant Polski nie wszedł na murawę choćby na minutę.
Debiut w starciu z czwartoligowcem?
UD Barbastro ma być zespołem, przeciwko któremu polski bramkarz zadebiutuje w ramach 1/16 rundy Pucharu Króla. Przekonują o tym hiszpańscy dziennikarze, którzy od dłuższego czasu sugerowali taki ruch oraz decyzję ze strony niemieckiego trenera. Tomas Andreu z dziennika „SPORT” przekazuje:
Wszystko jest gotowe, aby Wojciech Szczęsny oficjalnie zadebiutował w barwach FC Barcelony. Jeśli Hansi Flick nie zdecyduje inaczej, doświadczony polski bramkarz będzie miał okazję rozegrać swoje pierwsze minuty w meczu otwierającym udział drużyny w Pucharze Króla.
W podobny sposób informacje przekazywało „Mundo Depotivo”. Patrząc na wszystkie okoliczności, to szanse na pierwszy występ są bardzo realne. Puchar Króla, rywal z czwartego poziomu rozgrywkowego. Idealne warunki, by minuty otrzymali zawodnicy rezerwowi. Na pewno warunki, w jakich przyjdzie Wojciechowi Szczęsnemu debiutować nie będą tymi wymarzonymi, o czym przekonują zdjęcia z przygotowań UD Barbastro do tego spotkania. Będzie mógł sobie jednak dopisać w CV oficjalny mecz w barwach „Blaugrany”.
📸 UD Barbastro przygotowuje się do meczu z FC Barceloną. [@UD_Barbastro] pic.twitter.com/wk3AXrSbNj
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) January 2, 2025
– Jeszcze nie podjęliśmy decyzji o tym, kto jutro zagra – powiedział jednak Flick na konferencji prasowej i nie potwierdził na niej wyboru golkipera.
Fot. screen/Youtube