Śląsk skreślił piłkarza. Nowy trener wprowadza swoje porządki

Śląsk ma koszmarną sytuację. Zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i szanse na utrzymanie są niewielkie. Nieudolnie zarządzany miejski klub próbuje w jakikolwiek sposób ratować sytuację. Ściągnięci zostali nowy dyrektor sportowy i całkiem ciekawy trener Ante Simundza. Słoweniec od początku chce ustalić swoje zasady i już podjął pierwszą decyzję. Na obóz przygotowawczy do Hiszpanii nie zabrał piłkarza, który do klubu trafił… latem.

Śląsk bez Bartolewskiego

– Mateusz Bartolewski, jeśli nie zgłosiłby się po niego Śląsk, to po spadku z Ruchem raczej nie znalazłby w Ekstraklasie innego chętnego. Nic dziwnego, że praktycznie nie pojawiał się na boisku – tak o nim pisaliśmy w naszym rankingu „Transferowe TOPY i FLOPY Ekstraklasy”. Śląsk pojawił się w pierwszej części zestawienia. Łącznie w barwach klubu z Wrocławia Bartolewski wystąpił w pięciu spotkaniach i na tym licznik się zatrzyma. Teraz znajdzie sobie nowy klub i wątpliwe jest to, że utrzyma się w najwyższej lidze, skoro nie dał rady w najgorszym klubie.

💬 Trener Simundza: „Burak Ince i Mateusz Bartolewski nie pojadą na obóz w Hiszpanii. Ince ze względu na uraz, Bartolewski decyzja sportowa”.

— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) January 13, 2025

Jego następcą miał być… Brazylijczyk Conrado z Lechii Gdańsk. Końcowo 27-latek pomyślnie przeszedł testy medyczne, jednak jak poinformował Bartosz Wieczorek z „TVP Sport” – przez wątpliwości, czy kontrakt z poprzednim klubem został prawidłowo rozwiązany – nie został nowym graczem Śląska. Klub długo nie czekał i już znalazł nowego kandydata. Oficjalnie ogłosił, że nowym piłkarzem trójkolorowych został Marc Llinares ze szwedzkiego Hammarby. O tym transferze już wcześniej informował Tomasz Włodarczyk.

Śląsk skompletował nowy pion sportowy. Trener domaga się wzmocnień

Nawet wicemistrzostwo Polski nie uchroniło Jacka Magiery przed zwolnieniem. Po serii słabych wyników zastąpił go… wyciągnięty z rezerw Michał Hetel. Trudno mieć do niego jakiekolwiek pretensje o brak poprawy w grze, ale komicznie wyglądał jego konflikt z asystentem i rezygnacja Marcina Dymkowskiego z pracy tuż przed meczem. Było to tylko dopełnienie nieumiejętności zarządzania klubem, by powierzyć zespół trenerowi i asystentowi z dwóch różnych światów, którzy… nie zgadzają się ze sobą na konferencji.

Po zakończeniu rundy Hetel został „zluzowany” z posady, a po dłuższym czasie szaleńczej misji ratowania Ekstraklasy podjął się Ante Simundza. Prezes klubu Patryk Załęczny pożegnał się także z dyrektorem sportowym Davidem Baldą. Jego miejsce zajął Rafał Grodzicki, który stoi przed niełatwym zadaniem zbudowania bardziej jakościowej kadry.

🇸🇮 Ante Simundza to jeden z najwybitniejszych szkoleniowców w historii swojego kraju. W swojej karierze osiągnął wiele, a teraz przed nim kolejne wyzwanie – utrzymać Śląsk Wrocław w PKO BP Ekstraklasie! #Simundza2025

📝 Przebieg dotychczasowej kariery trenerskiej 👇 pic.twitter.com/rCmyuh4FPg

— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) December 24, 2024

Z obecnych piłkarzy znajdujących się w drużynie nie do końca zadowolony jest nowy trener: – Codziennie jestem w kontakcie z dyrektorem sportowym. Rozmawiamy na temat pozycji, potrzebujemy 2-3 nowych piłkarzy. Liczę, że w każdej formacji pojawi się nowy zawodnik. W obecnej sytuacji Śląska przede wszystkim potrzebujemy piłkarzy z charakterem, z mentalnością. W najbliższych dniach oczekuję ważnych transferów – powiedział na konferencji prasowej Ante Simundza.

Poza Mateuszem Bartolewskim odstawionym z powodów dyspozycji sportowej Śląsk do Hiszpanii nie zabierze także Turka Buraka Ince, który zmaga się z problemami zdrowotnymi. Drużyna słoweńskiego szkoleniowca na Półwyspie Iberyjskim pozostanie do 24 stycznia. Zaplanowano tam sparingi z węgierskim Ujpestem czy słoweńską Olimpiją Lublana. Klub z Wrocławia po rundzie jesiennej zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie 10 punktów. Do bezpiecznej strefy traci aż osiem „oczek”.

Fot. PressFocus