Lech – Wisła: Mecz w obliczu nowych wyzwań

05.10.2019

Dziewięć lat temu można by było powiedzieć, że grają za sobą dwie najlepsze drużyny i jest to najważniejszy mecz w sezonie. Od tamtej pory pojedynki Lecha z Wisłą mocno straciły na znaczeniu. Nie da się jednak ukryć, że starcia pomiędzy tymi zespołami wciąż mogą elektryzować kibiców

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Na początku trzeba przyznać, że zarówno Lech jak i Wisła nie mogą być na razie usatysfakcjonowani. Pierwsi mieli udany początek, aczkolwiek teraz zajmują 8. miejsce w lidze. Natomiast drudzy są bliżej strefy spadkowej, niż górnej ósemki. Dla obu drużyn może to być szansa na awans o kilka pozycji w tabeli. Nikt nie powinien sobie zlekceważyć tego meczu, bo z pewnością trzy punkty w tym spotkaniu mogłyby pomóc zarówno sportowo, jak i mentalnie.

Za krokiem krok

Zła seria Lecha skończyła się w ubiegłej kolejce – pokonali 3:1 Wisłę Płock. Dobre występy zaliczyli młodzi zawodnicy – Jakub Moder i Tymoteusz Puchacz. Zespół wciąż jest w przebudowie, a Dariusz Żuraw szuka idealnego pomysłu na obronę. Ostatnio coraz częściej gra Tomasz Dejewski, który zbiera pozytywne recenzje.

Od dawna jest on uważany za wielki talent w Lechu. Pamiętam, że obserwowałem go jeszcze jako piłkarza akademii. Nie rozwinął się jednak tak dynamicznie, jak choćby Janek Bednarek. A ci zawodnicy razem pretendowali do gry w pierwszym zespole. Dziś Janek gra w Southampton i reprezentacji, a Tomek… Zarówno kontuzja, jak i inna ścieżka, był wypożyczany do Warty i wrócił. Miejmy nadzieję, że dalej będzie się rozwijał i Lech będzie mieć z niego dużo – tak ocenił defensora w rozmowie z nami Piotr Reiss.

Większe problemy z przełamaniem ma Wisła. Podopieczni Macieja Stolarczyka przegrali trzy mecze z rzędu. W tym Derby Krakowa i mecz Pucharu Polski z Błękitnymi Stargard. Paweł Brożek robi co tylko może, żeby wyniki były lepsze. To ostatnio jednak nie wystarczy. Poza tym cały czas ktoś wypada z gry. Trzeba przyznać, że trudniej im się gra ostatnio bez Jakuba Błaszczykowskiego. Szeroki skład zespołu nie prezentuje bowiem najwyższych umiejętności.

Myślę, że Wisła nie ma obecnie zawodników, którzy mogliby gwarantować bardzo wysoki poziom i walkę o czołowe lokaty. W Wiśle jest oczywiście kilku doświadczonych piłkarzy, od których młodzi zawodnicy mogą się uczyć. Młodość jest jednak nieobliczalna. Taki zawodnik dwa mecze zagra dobrze, a trzy mogą być słabsze. Trudno jest to ustabilizować – takie zdanie na temat obecnej Wisły wyraził Maciej Żurawski.

Prawie rok od ostatniego starcia

Ostatnie mecze pomiędzy Lechem i Wisłą punktowo wypadły na korzyść Lecha. Jednak bilans bramkowy tych spotkań to 8:8. Poprzednim razem Kolejorz pod wodzą Adama Nawałki pokonał Białą Gwiazdę 1:0. Od tamtego czasu minęło już jednak sporo czasu – mecz został rozegrany w grudniu ubiegłego roku. Lech był wówczas stroną przeważającą i wygrał zasłużenie, chociaż na bramkę Pedro Tiby trzeba było czekać do 75. minuty.

Masakra w Poznaniu

W poprzednich pięciu meczach dwa razy wygrali Lechici, było tyle samo remisów i w jednym spotkaniu trzy punkty wywalczyli Wiślacy. Ale to nie była taka sobie wygrana. Biała Gwiazda wygrała na stadionie w Poznaniu aż 5:2. Lech szybko objął prowadzenie, nawet 2:0, jednak w drugiej połowie gra zespołu Ivana Djurdjevicia to był jakiś kryminał. Cztery stracone bramki. Ondrasek i Imaz tak naprawdę robili co chcieli z defensywą Kolejorza. Swój wkład w to miał także Chrystian Gytkjaer, który trafił do własnej bramki. A wcześniej przecież pokonał Mateusza Lisa.

Niby od tego spotkania minął rok, a jednak sporo się pozmieniało zarówno w Lechu, jak i Wiśle. Dowody?

– Żaden obrońca Kolejorza z tego spotkania już nie występuje w jego barwach.
– Imaz, Kostal i Arsenić grają w tej chwili w Jagiellonii.
– Ivan Djurdjević, który był wtedy szkoleniowcem Lecha, od tamtej pory przegrał w czternastu meczach. Wliczając wyniki z Chrobrego Głogów.
– Zdenek Ondrasek od tamtego czasu zdążył zdobył jeszcze sześć bramek w lidze, odejść do Stanów i trafić do reprezentacji Czech.
– Paweł Tomczyk od meczu z Wisłą zdołał zdobyć mistrzostwo Polski w barwach Piasta i wrócić z wypożyczenia.

Kto strzeli? Brożek i Gytkjaer

Mecze z Kolejorzem bardzo sobie upodobał Paweł Brożek. Napastnik Białej Gwiazdy jest najlepszym strzelcem w historii tych pojedynków. Przeciwko Lechowi trafił on do siatki aż jedenaście razy. Po raz pierwszy dokonał tego jeszcze w 2005 roku, gdy zdobył hat-tricka. Wcześniej zdobył już trochę bramek dla Wisły, ale wtedy trafił trzykrotnie, co mu się jeszcze nie zdarzyło podczas gry dla klubu. Za to po raz ostatni Paweł Brożek pokonał Lecha niedawno, bo w sezonie 2017/2018.

Swoje strzelił w ligowych pojedynkach z Wisłą również Gytkjaer, zdobywając łącznie pięć goli. Wliczając oczywiście wspomnianego wcześniej samobója.

Zakaz wstępu dla gości

Mecz jest wart uwagi niekoniecznie z powodów sportowych, ale również kibicowskich. Lech i Wisła się nienawidzą od lat. Aby zachować ostrożność, zdecydowano się zamknąć stadion dla kibiców gości, co jest związane z incydentami pomiędzy fanami na meczu rezerw Lecha z Widzewem.

Stowarzyszenie Kibiców Lecha wydało w związku z tym oświadczenie.

Oświadczenie Stowarzyszenia Kibiców KOLEJORZZarząd Stowarzyszenia Kibiców KOLEJORZ – oświadcza, że w związku z…

Gepostet von Kibice Lecha Poznań am Mittwoch, 2. Oktober 2019

***

Faworytem spotkania jest Lech, ale z Wisłą w tym sezonie tak naprawdę nigdy nic nie wiadomo. Po słabszych meczach podopieczni Macieja Stolarczyka są w stanie zagrać genialny. Tak było choćby po meczu z Jagiellonią, gdy powalili na deski Zagłębie Lubin. Emocje będą spore, aczkolwiek z pewnością nie takie, jak dziewięć lat temu. Wtedy bowiem po raz ostatni zespoły toczyły bój o mistrzostwo. A wydaje się, że było to tak niedawno.

Fot. YouTube

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!