Athletic pod wodzą Ernesto Valverde – krok w stronę czegoś wielkiego?
![Athletic pod wodzą Ernesto Valverde - krok w stronę czegoś wielkiego?](https://futbolnews.pl/wp-content/uploads/2025/02/20221104_sipaUsa_42516676-1024x683.jpg)
Ernesto Valverde jako trener sprawił, że Athletic Club jest jedną z czołowych drużyn La Liga 2024/25. Jego zespół zajmuje 4. miejsce w La Liga, a powrót do Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 10 lat staje się coraz bardziej realny. Drużyna mimo spadku formy Nico Williamsa po EURO radzi sobie świetnie. Jego rolę przejął Oihan Sancet, który stał się jednym z najlepszych zawodników całej Primera Division. Co stoi za sukcesem ekipy z Kraju Basków?
Athletic w czołówce – czy to sezon przełomu?
W La Liga od lat prym wiodą Real Madryt, Barcelona i Atletico. Co jakiś czas zdarzają się wyskoki ponad stan drużyn typu Sevilla, Valencia czy rok temu Girona, która zajęła sensacyjne trzecie miejsce na koniec sezonu. Tym razem do czołówki puka Athletic, który ma szanse nawet na podium na koniec sezonu.
Jeszcze kilka lat temu Athletic był ligowym średniakiem. Choć w historii klubu zdarzały się zarówno lepsze, jak i gorsze momenty, zawsze brakowało czegoś, by zbliżyć się do czołówki. Przełom nastąpił dopiero w poprzednim sezonie, kiedy drużyna zajęła piąte miejsce w lidze i zdobyła Puchar Króla – pierwszy od 40 lat. Teraz może być jeszcze lepiej. Choć nie uda się obronić Pucharu Króla po porażce w 1/8 finału z Osasuną (2:3), w lidze Athletic ma szansę na najlepszy wynik od 11 lat.
𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋 ⚽
𝗖𝗢 𝗭𝗔 𝗙𝗜𝗡𝗘𝗭𝗝𝗔❗ 𝗔𝗻𝘁𝗲 𝗕𝘂𝗱𝗶𝗺𝗶𝗿 daje ponownie prowadzenie Osasunie na San Mames. Obrońcy Pucharu Króla na przepaścią!
🔴📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/RjSFdXDqUQ pic.twitter.com/wJ2r7x7pe2
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 16, 2025
Po 23 kolejkach La Liga, drużyna z Kraju Basków zajmuje 4. miejsce w tabeli, tracąc cztery punkty do trzeciej Barcelony. Podopieczni Ernesto Valverde pokazali jednak swoją nierówność formy. Potrafią pokonać Real Madryt 2:1 na własnym boisku, by potem zremisować z Deportivo Alaves lub Leganes. Gdyby nie aż osiem remisów, ich dorobek punktowy mógłby być zdecydowanie lepszy.
„Los Leones” są blisko awansu do Ligi Mistrzów, w której ostatni raz grali w sezonie 2014/15. Aby zapewnić sobie miejsce w tych elitarnych rozgrywkach, muszą zachować czujność nie tylko w starciach z silniejszymi rywalami. Już na początku marca czeka ich trudne wyjazdowe spotkanie z Atletico Madryt. W pierwszym meczu to ekipa ze stolicy triumfowała 1:0 po golu Angela Correi w doliczonym czasie gry. Teraz nadszedł czas na rewanż.
Ernesto Valverde i jego wpływ na zespół
Ernesto Valverde pasuje do Athletiku jak sznurówki do butów. To już jego trzeci epizod w roli trenera tego klubu, a jego powrót w 2022 roku miał na celu nie tylko przywrócenie stabilności, ale przede wszystkim powrót do europejskich pucharów. Po kilkunastu miesiącach pracy 61-latka widać, że drużyna odzyskała swoją tożsamość i styl gry, co przekłada się na coraz lepsze wyniki.
Ernesto Valverde was sacked at Barcelona in 2020 when they were top of the league.
He took his time and decided to come back to Atheltic Club and has won them a first Copa in 40 years.
A manager who certainly doesn’t get enough credit. He deserves this!pic.twitter.com/MZzq7PeYs7
— The European Football Express (@TheEuroFE) April 7, 2024
Kluczowym elementem taktyki Valverde jest stabilna defensywa. Athletic stał się zespołem niezwykle trudnym do sforsowania, a jego linia obrony funkcjonuje pewnie, co potwierdzają statystyki – mniej goli straciły jedynie Getafe i Atletico. Trener postawił na agresywny, dobrze zorganizowany pressing, który często prowadzi do odbioru piłki na połowie rywala.
Jednocześnie drużyna znacząco poprawiła się w budowaniu akcji – nie opiera się już wyłącznie na długich podaniach, ale potrafi cierpliwie rozgrywać piłkę, czekając na odpowiedni moment do przyspieszenia gry. Valverde doskonale wykorzystuje atuty swoich zawodników, wprowadzając większą elastyczność w ofensywie. Napastnicy i boczni pomocnicy zyskali więcej swobody, co sprawia, że Athletic jest groźny zarówno w ataku pozycyjnym, jak i w szybkim kontrataku.
Trener konsekwentnie stawia też na młodych wychowanków, którzy stopniowo odgrywają coraz większą rolę w zespole – co może okazać się kluczowe dla przyszłości klubu. Dzięki tym zmianom Athletic nie tylko regularnie punktuje, ale również prezentuje atrakcyjniejszy styl gry. Ernesto Valverde udowodnił, że potrafi dostosować zespół do wymagań współczesnej La Liga i maksymalnie wykorzystać jego potencjał. Pozostaje pytanie – czy to wystarczy, by zapewnić powrót do Ligi Mistrzów?
Liderzy drużyny
🔥 UN LEÓN DESATADO 🔥
¡Oihan Sancet firmó 𝐔𝐍 𝐇𝐀𝐓𝐓𝐑𝐈𝐂𝐊 en el #AthleticGirona!#LALIGAEASPORTS | #LALIGAHighlights pic.twitter.com/BxZr2wMH51
— LALIGA (@LaLiga) February 11, 2025
Na szczęście dla klubu, w obliczu słabszej formy Nico Williamsa, ciężar ofensywy przejął Oihan Sancet. 24-letni wychowanek Athletiku jest w fenomenalnej dyspozycji – niedawno niemal w pojedynkę rozstrzelał Gironę, kompletując hat-tricka. Jego świetna forma to kluczowy element sukcesów drużyny w tym sezonie. Od 2017 roku, jako jedyny ze swojego klubu w La Liga trafiał trzy razy w jednym meczu (z Gironą był to trzeci taki wyczyn).
Rok temu klub zabezpieczył swoją przyszłość, przedłużając kontrakt Sanceta aż do 2032 roku. Gdyby nie to, prawdopodobnie już teraz grałby on w Barcelonie, PSG czy Manchesterze City. Athletic może więc cieszyć się z faktu, że ma w swoich szeregach zawodnika, który nie tylko błyszczy formą, ale także daje nadzieję na powrót do Ligi Mistrzów.
Wyzwania przed finiszem sezonu
Sezon wkroczył w decydującą fazę, a Athletic ma na horyzoncie dwa wielkie cele – ligę oraz Ligę Europy. W europejskich rozgrywkach „Los Leones” spisali się świetnie w fazie ligowej, zdobywając drugie miejsce za Lazio dzięki bilansowi sześciu zwycięstw, jednej porażki i jednego remisu. Teraz marzą o dojściu do finału, który odbędzie się na ich własnym stadionie – San Mames.
🇪🇸 San Mamés will host the 2024/25 Europa League final on 21 May 2025.
🇪🇸 Athletic Club are given a 17% chance to win the Europa League at their home stadium, more than any other club!
📸 @m_krivunecs pic.twitter.com/zUCm4XiiUf
— Football Rankings (@FootRankings) December 24, 2024
Do końca sezonu jeszcze sporo czasu, ale Ernesto Valverde na pewno będzie liczył na swoich liderów. O Oihana Sanceta może być spokojny – młody Hiszpan co tydzień udowadnia, że jest najlepszym graczem drużyny. Nico Williams, choć ostatnio pauzował z powodu urazu, nie może grać słabo w nieskończoność. Kibice wciąż wierzą, że stanie się legendą na miarę Ikera Muniaina.
Największy problem? Brak klasowej dziewiątki. Od czasów Aritza Aduriza i Fernando Llorente, San Mames nie doczekało się napastnika gwarantującego regularność bramek. Trener Ernesto Valverde często musi kombinować, stawiając na fałszywego napastnika – najczęściej w tej roli występuje Oihan Sancet lub Alex Berenguer.
Tymczasem nominalny snajper, Gorka Guruzeta, przez całą swoją karierę w Athletiku strzelił zaledwie 29 goli. Jeśli Sancet nagle przestanie trafiać do siatki, drużyna może stanąć przed poważnym problemem.
Czy Athletic wróci do Ligi Mistrzów?
Wiele klubów marzy nie tylko o występie w Lidze Mistrzów, ale też o jej wygraniu. Athletic Bilbao należy do tej grupy, choć dla Basków priorytetem jest przede wszystkim regularna gra w tych elitarnych rozgrywkach. Ostatni raz Athletic występował w Champions League w sezonie 2014/15, ale nie zdołał wyjść z grupy – lepsze okazały się Szachtar Donieck i FC Porto.
Trzecie miejsce pozwoliło wtedy na grę w fazie pucharowej Ligi Europy, jednak już w 1/16 finału po dramatycznym dwumeczu (5:4) lepsze okazało się Torino z Kamilem Glikiem w składzie. Teraz Liga Mistrzów jest na wyciągnięcie ręki. Athletic zajmuje czwarte miejsce w tabeli – ostatnie dające bezpośredni awans. Przewaga nad piątym Villarrealem wynosi cztery punkty, ale walka o miejsce w czołowej czwórce wciąż trwa.
Jeśli nie uda się zdobyć biletu do Champions League poprzez ligę, pozostaje jeszcze jeden scenariusz – triumf w Lidze Europy. Zwycięzca tych rozgrywek co roku ma zagwarantowany udział w głównej fazie Ligi Mistrzów, co dla „Los Leones” byłoby spełnieniem marzeń.
Athletic nie zamierza pozostawiać niczego przypadkowi. Oihan Sancet nie może w pojedynkę wygrywać meczów – drużyna potrzebuje powrotu Nico Williamsa. Skrzydłowy ostatnio pauzował z powodu urazu, ale na starcie z Espanyolem w najbliższy ma być już gotowy. Jego forma może okazać się kluczowa w decydujących tygodniach sezonu.
Jeśli w Bilbao ma powtórzyć się feta podobna do zeszłorocznej, gdy świętowano triumf w Pucharze Króla, zespół musi się skonsolidować i walczyć na pełnych obrotach. Tylko pełne zaangażowanie może zagwarantować sukces.
Over 50,000 Athletic Bilbao fans watched on from a sold-out San Mamés on big screens as Bilbao won the Copa del Rey for the first time in 40 years 🏆🏟️ pic.twitter.com/edZYMEUM5a
— Football on TNT Sports (@footballontnt) April 7, 2024
fot. PressFocus