Real Madryt wpłacił klauzulę i oficjalnie dopiął kolejny transfer

Real Madryt nie zwalnia tempa w letnim okienku transferowym. „Królewscy” już wcześniej zrobili spore wrażenie, sprowadzając m.in. Trenta Alexandra-Arnolda z Liverpoolu, argentyńskiego talentu Franco Mastantuono z River Plate oraz młodego, ale już doświadczonego Deana Huijsena z Bournemouth. Nadszedł czas na kolejną oficjalkę.
Real Madryt dopiął kolejny transfer
Defensywa od dawna była piętą achillesową drużyny prowadzonej przez Carlo Ancelottiego. W minionym sezonie problemy zdrowotne podstawowych zawodników – jak choćby Daniego Carvajala czy Edera Militao – sprawiły, że trener musiał wielokrotnie rotować składem i korzystać z mniej doświadczonych piłkarzy. Kibice domagali się wzmocnień w tej formacji i wygląda na to, że klub poważnie potraktował te głosy. Do Trenta Alexandra-Arnolda i Deana Huijsena dołączył kolejny zawodnik.
Transfer Alvaro Carrerasa kosztował Real Madryt 50 milionów euro – tyle wynosi klauzula wykupu zapisana w jego kontrakcie z Benfiką. Kwota ta jednak nie zostanie uiszczona jednorazowo – według medialnych doniesień płatność zostanie rozłożona na raty. Jak donosił wcześniej Fabrizio Romano – formalności były już na finiszu, a oficjalne ogłoszenie transferu nastąpiło dość szybko – w godzinach wieczornych.
🤩 #WelcomeCarreras 🤩 pic.twitter.com/uUcJO1nwsg
— Real Madrid C.F. (@realmadrid) July 14, 2025
Wraca do domu
Dla Carrerasa to swoisty powrót do domu. Lewy obrońca już wcześniej był związany z Realem Madryt, reprezentując barwy drużyny U-17 do 2020 roku. Wówczas przeniósł się za dwa miliony euro do Manchesteru United, jednak nigdy nie zdołał przebić się do pierwszego zespołu „Czerwonych Diabłów”. Zamiast tego wędrował po wypożyczeniach – najpierw do Preston North End, potem do Granady, a następnie do Benfiki, która ostatecznie zdecydowała się wykupić go rok temu za siedem milionów euro.
W Portugalii Carreras w końcu odnalazł swoje miejsce. W ciągu dwóch sezonów w barwach Benfiki rozegrał 68 spotkań, zdobywając pięć bramek i notując sześć asyst. Pokazał się jako zawodnik dynamiczny, dobrze wyszkolony technicznie i aktywny zarówno w ofensywie, jak i w obronie – cechy, które idealnie wpisują się w styl gry Realu Madryt i trenera Xabiego Alonso. Benfica zrobiła świetny biznes w rok. Carreras w sezonie 2024/25 wybiegał aż 4520 minut, łącznie z dwoma na Klubowych Mistrzostwach Świata. Więcej grali jedynie Anatolij Trubin oraz Nicolas Otamendi.
🚨 El REAL MADRID no cuenta ni con Ferland Mendy ni David Alaba pero ambos jugadores no quieren salir del club, tienen contrato y quieren cumplirlo. pic.twitter.com/9J6PxWPI9O
— REAL MADRID FANS 🤍 (@AdriRM33) July 14, 2025
Carreras odszedł tylko z jednym trofeum – najmniej prestiżowym w Portugalii Pucharem Ligi. Benfica przegrała o dwa punkty mistrzostwo z FC Porto. Rok wcześniej nie miała za to szans ze Sportingiem Rubena Amorima (10 pkt straty). Carrecas wyrobił sobie solidną markę w Portugalii. Został wybrany do najlepszej 11 całej ligi portugalskiej sezonu 2024/25. Wcześniej indywidualne wyróżnienie dostał też w Preston North End, gdzie występował w sezonie 2022/23 i zbierał doświadczenie w Championsip. Wybrano go najlepszym młodzieżowcem sezonu w klubie.
Pozyskanie Carrerasa niemal na pewno oznacza jedno – pożegnanie z Ferlandem Mendym. Francuz od dłuższego czasu nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań i boryka się z powracającymi urazami. Nowym konkurentem na lewej obronie dla Carrerasa ma być Fran García, który podczas Klubowych Mistrzostw Świata zaprezentował się z bardzo dobrej strony i zyskał uznanie u Xabiego Alonso. Wygląda więc na to, że Real Madryt buduje nową linię defensywną na lata, inwestując w zawodników młodych, ale już ogranych i głodnych sukcesów.
Autor
Miłośnik sportu wszelakiego. Nie odmawia tylko pacierza. W piłce nożnej najbardziej ceni sobie hiszpański styl, dlatego La Liga nie jest mu obca. Prywatnie fan Realu Madryt i Los Angeles Lakers. Typowy kibic sukcesu.