Jagiellonia z zaliczką przed rewanżem. Imaz i Pululu przesądzili sprawę
![Jagiellonia, Afimico Pululu](https://futbolnews.pl/wp-content/uploads/2025/02/Zrzut-ekranu-148-e1739474710149-1024x521.png)
Jagiellonia wróciła po przerwie zimowej do rywalizacji w Lidze Konferencji. W pierwszym meczu 1/16 finału wybrała się do Serbii na mecz z TSC Backa Topola. Spotkanie zaczęło się od bramki dla gospodarzy, jednak później duet Imaz – Pululu wziął sprawy w swoje ręce. Po ich trafieniach Jaga pokonała przeciwnika 3:1. To świetna zaliczka przed rewanżem.
Jagiellonia wróciła do gry w Lidze Konferencji
Jagiellonia po zdobyciu mistrzostwa Polski utrzymała się na wysokim poziomie. Bardzo udanie poradziła sobie w fazie ligowej Ligi Konferencji. Na inaugurację na słynnym Parken pokonała FC Kopenhagę (2:1), a przed własną publicznością odniosła zwycięstwo z mołdawskim Petrocubem (2:0) i rozgromiła norweskie Molde.
𝐍𝐈𝐄-𝐒𝐀-𝐌𝐎-𝐖𝐈-𝐓𝐄 😍🔥
Gol Darko Curlinova przesądził o zwycięstwie Jagiellonii w Kopenhadze 🚨⚽#UECL pic.twitter.com/m15c2xCrXM
— Polsat Sport (@polsatsport) October 3, 2024
Później już tak dobrze nie było. Remisy ze słoweńskimi drużynami – z Celje (3:3) i Olimpiją Lublana (0:0). Przedzieliłato porażka w Czechach z Mladą Bolesław (0:1), jednak podopieczni Adriana Siemieńca i tak byli bardzo blisko zajęcia miejsca w TOP 8, które dawałoby im start na wiosnę dopiero od 1/8 finału. Tak się jednak nie stało i przez to w play-offach potrzebny był dwumecz z TSC Backa Topola.
Nie gorzej idzie jej na krajowym podwórku. W PKO BP Ekstraklasie, dzięki wysokiemu zwycięstwu z Radomiakiem Radom na inaugurację wiosny z dorobkiem 38 punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli tuż za liderującym Lechem. Nie zmieniła tego nawet niespodziewana porażka Jagiellonii ze Stalą Mielec. Do ostatniej kolejki będzie walczyła o obronę tytułu. W Pucharze Polski uporała się ze wszystkimi przeciwnikami i w ćwierćfinale przy Łazienkowskiej zmierzy się z warszawską Legią.
W przerwie zimowej klub zakontraktował trójkę zawodników. Pierwszy z nich to uczestnik mistrzostw świata w Katarze w barwach Kamerunu – środkowy obrońca Enzo Ebosse. Wzmocnić środek pola ma Leon Flach prosto z amerykańskiej MLS, a wartością dodaną w bocznych strefach boiska ma być Norbert Wojtuszek z Górnika Zabrze.
We're back, czyli line-up na #TSCJAG ⚔️. Dawaj Jaga!
🤝 @Conf_League
________________________
Wspierają nas @wojpodlaskie, @WBialystok pic.twitter.com/0yjHUSZSh2— Jagiellonia Białystok (@Jagiellonia1920) February 13, 2025
TSC Backa Topola rzutem na taśmę zakwalifikowała się do wiosennej części Ligi Konferencji. Dopiero zwycięstwo w ostatniej kolejce z armeńskim Noahem zapewniło im 24. miejsce, czyli ostatnie dające prawo gry w 1/16 finału. Co ciekawe, serbska drużyna na własnym stadionie mierzyła się z Legią Warszawa. Drużyna Goncalo Feio nie miała żadnych problemów, by wysoko pokonać tego przeciwnika.
Bramki Bartosza Kapustki, Luquinhasa i Kacpra Chodyny obnażyły słabości tej ekipy. Przegrała także z kazachską Astaną (0:1) i belgijskim Gentem (0:3). Z kolei w dwumeczu ze szwajcarskimi drużynami zainkasowała aż cztery punkty. To wysokie ogranie Lugano (4:1) i remis z St. Gallen (2:2). W krajowych rozgrywkach po 22 kolejkach TSC Backa Topola ma uzbierane 28 punktów, co przekłada się na dziewiątą pozycję w tabeli.
TSC: Ilić – Đorđević, Degenek, Capan, Radojević – Milosavljević, Radin, Stanić – Stefan Jovanović, Lazetić, Mboungou.
Ławka: Simić, Jorgić, Krstić, Stevanović, Pejić, Stančić, Savić, Pantović, Trajković, Sós.
— Jan Sikorski (@JS_rankingUEFA) February 13, 2025
Szybka odpowiedź na niespodziewanego gola
Od samego początku było czuć dużą stawkę tego meczu. Obie drużyny zdawały sobie z tego sprawę. Wkładały w grę dużo determinacji, jednak nie przekładało się to na zbyt wiele sytuacji bramkowych. Rywalizacja była dosyć zacięta i toczyła się w drugiej tercji boiska. Jagiellonia próbowała przejmować inicjatywę, jednak było w jej grze zbyt wiele niedokładności.
Po pół godzinie gry skromny stadion w Serbii wybuchł z radości. Piłkę na linii karnego miał Vieljeux Mboungou i to co zrobił zaskoczyło chyba nawet jego samego. Huknął bez zastanowienia ile tylko miał siły. Trafił idealnie w okienko bramki Sławomira Abramowicza. Polski bramkarz był w tej sytuacji kompletnie bezradny.
Jagiellonia nie miała zamiaru się poddawać i bardzo szybko w dość niespodziewanej sytuacji doprowadziła do remisu. Na kole środkowym mocno do przodu główkował Mateusz Skrzypczak. Piłka odbiła się od jednego z zawodników gospodarzy, jednak przeszła aż za linię obrony. Tam idealnie w tempo wybiegł Jesus Imaz. Hiszpan znalazł się w dogodnej sytuacji sam na sam z bramkarzem, którego bez najmniejszych problemów pokonał. Do przerwy już nic więcej się nie wydarzyło.
Dzieje się w meczu TSC Backa Topola – Jagiellonia Białystok! 💥
Najpierw gol dla gospodarzy, a po chwili błyskawiczna odpowiedź @Jagiellonia1920 Jesus Imaz i jest remis! 🔝
📺 Polsat Sport 1, PS Premium 1 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/C7zswFXcDI
— Polsat Sport (@polsatsport) February 13, 2025
Piorunująca końcówka Mistrza Polski
Po przerwie tempo meczu gwałtownie nie wzrosło. Obie drużyny nie dążyły za wszelką cenę do następnych goli. Jakby miały w pamięci, że tydzień później czeka rewanż w Białymstoku. To musiało odpowiadać przede wszystkim Jagiellonii, która przed własnymi kibicami będzie zdecydowanie groźniejsza.
Na ogół zespół Adriana Siemieńca tworzył więcej sytuacji strzeleckich, jednak tego dnia brakowało skuteczności. Po 70 minutach gry polski trener zdecydował się na pierwsze zmiany. Za Darko Churlinova i Enzo Ebosse na plac gry weszli Kristoffer Hansen i Dusan Stojinović. Chwilę później Leona Flacha zastąpił Taras Romańczuk, a Mikiego Villara młody Oskar Pietuszewski.
Mnogość roszad musiała podziałać motywująco na najlepszego strzelca „Jagi” w Lidze Konferencji. Afimico Pululu na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu. Angolczyk trochę rozczarowywał w tym spotkaniu, był niedokładny, podejmował kiepskie decyzje, ale tu wszystko zrobił doskonale. Piłka po jego silnym strzale z ponad 20 metrów zrobiła kozioł i wpadła tuż przy słupku bramki gospodarzy! Chwilę później dostał od swojego trenera szansę na zasłużony odpoczynek. Zmienił go Lamine Diaby-Fadiga.
G⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️L!!!
Afimico Pululu zdecydował się na strzał zza pola karnego i piłka trafiła do siatki! @Jagiellonia1920 prowadzi w Serbii 2:1! 🔥
📺 Polsat Sport 1, PS Premium 1 📲 Polsat Box Go pic.twitter.com/55D6YkuTwI
— Polsat Sport (@polsatsport) February 13, 2025
Jak się okazało, to jeszcze nie był koniec strzelania tego wieczoru. Piłka po podaniu Jarosława Kubickiego w kuriozalny sposób dotarła do Jesusa Imaza, który po raz drugi stanął oko w oko z bramkarzem. Hiszpan w bardzo podobnej sytuacji, jak w pierwszej połowie znów był bezbłędny i podwyższył wynik. Jagiellonia popisała się znakomitą końcówką i na wyjeździe wypracowała sobie solidną zaliczkę, która gwarantuje jej duży spokój przed rewanżem w Białymstoku.
To jest król pola karnego! 👑 Jesus Imaz i @Jagiellonia1920 prowadzi już 3:1! 🔝💥 pic.twitter.com/sctrt2554t
— Polsat Sport (@polsatsport) February 13, 2025
W drugiej połowie przewaga mistrzów Polski była już niepodważalna, patrząc po statystykach. Oddali oni w sumie 12 strzałów, a pięć z tego było celnych. Gospodarze odpowiedzieli zaledwie jednym niecelnym uderzeniem.
Fot. Screen Polsat Sport