Koulouris piętą pierwszą, Grosicki od poprzeczki drugą! Pogoń Szczecin w półfinale po dogrywce

Pogoń Szczecin jest już w półfinale Pucharu Polski! Pokonała na własnym stadionie Piasta Gliwice 2:0, ale musiała sporo się namęczyć. Bohaterem spotkania został Efthymios Koulouris, który fantastycznie wykończył akcję strzałem piętą. Gości dobił jeszcze w ostatniej akcji Kamil Grosicki! Piast sam jest sobie winien, ponieważ Erik Jirka miał piłkę meczową jeszcze przed dogrywką.
Pogoń i Piast niepokonani w lidze
W Szczecinie dużo było zamieszania w związku z ujawnionymi ze zmianą właściciela, ale 14 lutego oficjalnie na konferencji ogłoszono, że Pogoń przejął Brazylijczyk Nilo Effori, który reprezentuje spółkę Sport Strategy & Investments Limited. Od razu zapowiedział trzy transfery i je zrealizował. To środkowy obrońca West Hamu Luizao, Renyer należący do… agencji jednego ze współwłaścicieli oraz chilijski prawy obrońca Benjamin Rojas.
W ćwierćfinale Pucharu Polski przyszło się zmierzyć dwóm ekipom, które świetnie rozpoczęły rundę wiosenną i pozostają niepokonane. Pogoń Szczecin wygrała wszystkie cztery mecze, a Piast Gliwice dwa spotkania wygrał i dwa zremisował. „Portowcy” w ostatnim spotkaniu ligowym zmiażdżyli w Łodzi Widzew, wygrywając aż 4:0. Przez to posadę stracił trener Daniel Myśliwiec. „Piastunki” mają na koncie ogranie Legii, ale mają czego żałować po ostatniej kolejce i remisie ze Stalą Mielec. Co prawda udało się odrobić stratę z 0:2 na 2:2, ale gracze z Gliwic oddali aż 31 strzałów (11 celnych).
Koncert orkiestry Kolendowicza w Łodzi! 🎻 #WIDPOG pic.twitter.com/5KiNCpRVmh
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) February 22, 2025
Nudy, ale ze wskazaniem na Piasta
To Piast Gliwice zaczął odważniej. Aktywny z przodu był Erik Jirka. W jednej z pierwszych akcji tylko kilkunastu centymetrów zabrakło, by doszedł do piłki podanej po ziemi przez Macieja Rosołka, który wcześniej urwał się na skrzydle. To Piast mógł się bardziej podobać. W 14. minucie naciskany Leo Koutris popełnił duży błąd i zabrał mu piłkę Akim Zedadka, jednak źle dograł piłkę w pole karne i nie było z tego strzału. Kolejna sytuacja Piasta nadeszła w 20. minucie – Maciej Rosołek źle uderzył po stałym fragmencie, gdy „zaczaił się” na dalszym słupku. Miał dużo czasu na uderzenie z woleja, ale skiksował.
#POGPIA #PucharPolski Rosołek w formie pic.twitter.com/hHBFbKGqeJ
— Tomasz Górski (@TomaszGorsk1) February 26, 2025
Najlepszą sytuację w tej połowie miał były piłkarz „Portowców”, a obecnie kapitan Piasta – Jakub Czerwiński. Wyskoczył najwyżej w polu karnym i wygrał główkę po wrzutce z prawej strony boiska. To był trudny do obrony strzał, bo piłka skozłowała przed samą linią bramkową. Valentin Cojocaru uratował jednak gospodarzy świetną interwencją, wybijając piłkę na rzut rożny.
Pogoń Szczecin obudziła się dopiero w ostatnich minutach. Wówczas padł… jedyny strzał w wykonaniu „Portowców” – Adrian Przyborek wparował w pole karne ze skrzydła i wystawił piłkę do Efthymiosa Koulourisa ustawionego na 16. metrze. Grek uderzył jednak bardzo lekko i piłka dotoczyła się w ręce Karola Szymańskiego. Oprócz tego było też dośrodkowanie „Grosika”, po którym piłkę wybił golkiper gości, ale trudno to uznać za uderzenie, więc nie była to sytuacja zaliczona do statystyk. To była rozczarowująca połówka ze wskazaniem na Piasta – 1:6 w strzałach.
⏸️ Bez bramek po pierwszych 45 minutach.
Do walki o półfinał wracamy za kwadrans! ✊
—
⏱️ 45' | #POGPIA 0-0 pic.twitter.com/WCEoo5E8ut— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) February 26, 2025
Piast może mieć pretensje do siebie
Kamil Grosicki próbował szarpać skrzydłem, ale świetnie radził sobie z nim Zedadka. Po jednej z przebojowych akcji Polaka najpierw wypchnął go w walce ciałem, a potem jeszcze nabił piłkę i Piast zaczął od piątki. Po uderzeniu łokciem Jorge Felixa przez Koulourisa doszło do sporego zamieszania, przepychanek i chaosu. Najpierw to Cojocaru coś krzyknął do poszkodowanego. Tomasiewicz odepchnął Cojocaru, do gardeł skoczyli sobie Rosołek i Borges. Trzy minuty zajęło arbitrowi Wojciechowi Myciowi ogarnięcie tej sytuacji – żółtymi kartkami ukarał Cojocaru i Rosołka.
Żółta kartka dla zawodników:
🟨 – Maciej Rosołek, Valentin Cojocaru
—
⏱️ 55' | #POGPIA 0-0— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) February 26, 2025
Pogoń delikatnie się przebudziła. Może i miała strzały na koncie, ale typowo „do statystyk”, bez kompletnego zagrożenia. Większość z nich z nieprzygotowanych pozycji była blokowana przez zawodników Piasta – dwa razy było tak z próbą Rafała Kurzawy. Pierwszy celny strzał oddał dopiero Kamil Grosicki w 75. minucie, ale po ziemi, prosto w środek i zdecydowanie za lekko. Dosłownie pół minuty później akcja przeniosła się pod drugą bramkę i to Cojocaru musiał interweniować po niebezpiecznym dośrodkowaniu. Zwłaszcza, że mógł nabić któregoś z obrońców.
W 78. minucie znakomitą szansę miał Erik Jirka po świetnym prostopadłym podaniu od Dziczka. Uciekł obronie Pogoni, ale będąc już w polu karnym strzelił zdecydowanie za lekko i w sam środek bramki. Nie pomogło mu też przyjęcie piłki trochę nie w tempo.
Również Erik Jirka miał na nodze piłkę meczową w 91. minucie. Kolejną doskonałą prostopadłą piłkę zagrał Patryk Dziczek. Jirka biegł razem Miłoszem Szczepańskim we dwóch na bramkarza (!). Słowak podjął jednak fatalną decyzję, bo zamiast podać do kolegi, postanowił podbiec jeszcze w tej akcji i strzelić z kąta… prosto w koszyk Cojocaru. Szczepański aż się wściekał i machał rękami. Piast zmarnował piłkę meczową i musiał grać dogrywkę.
Koulouris bohaterem!
Aktywność pressingowa z pierwszej połowy dała się we znaki piłkarzom Piasta, bo w pierwszej połowie dogrywki głównie się bronili wszystkimi graczami za linią piłki. Igora Drapińskiego łapały już skurcze, dlatego musiał zejść z boiska. Najgroźniejszą okazję w pierwszej części miał w 101. minucie Kamil Grosicki, który dostał podanie po ziemi ze skrzydła od Linusa Wahlqvista. Było jednak kilku zawodników na linii strzału i „Grosik” w jednego z nich trafił.
Druga połowa rozpoczęła się od razu najmocniej, jak to możliwe. Niesamowite, co w tej sytuacji zrobił Koulouris, który po prostu oszalał po trafieniu! Linus Wahlqvist dośrodkował z prawej strony, a Grek… wykończył to ekwilibrystycznym strzałem… z piętki z woleja (!). Trzeba po prostu ten specyficzny strzał zobaczyć, bo nie da się go opisać.
To Zlatan gra w Szczecinie?#POGPIA pic.twitter.com/RHPhBrd1dI
— Polski Ligowiec (@polski_ligowiec) February 26, 2025
Piast próbował odpowiedzieć i w 114. minucie bliski powodzenia był Miguelito. Zamykał dośrodkowanie na dalszym słupku i uderzył celnie, ale w ostatniej chwili nogę wystawił Wahlqvist. Jednak to Kamil Grosicki dobił gości w 123. minucie. Założył na skrzydle „siatkę” Miguelito, a potem załadował ile sił z kąta i wpadło idealnie od poprzeczki. W ten sposób kapitan przypieczętował awans „Portowców” do półfinału Pucharu Polski.
Fot. screen TVP Sport