Odszedł do niżej notowanego klubu. Wrócił… po pół roku

Do niecodziennej sytuacji doszło na poziomie trzeciej ligi angielskiej. Scott Lindsey na początku sezonu zmienił klub na rzecz niżej notowanego zespołu. Został jednak stamtąd zwolniony po zaledwie pięciu miesiącach. Niedługo później dawny pracodawca rozstał się z następcą 52-latka. Postanowiono więc… odezwać się do byłego trenera.
Ryzykowna decyzja o zmianie klubu
W styczniu 2023 roku Scott Lindsey podjął dość zaskakującą decyzję. Opuścił ósme wówczas w tabeli League Two Swindon Town na rzecz walczącego o utrzymanie w tych rozgrywkach Crawley Town. Choć udało mu się utrzymać „Czerwone Diabły” na profesjonalnym poziomie rozgrywkowym w Anglii, jego zespół zajął dopiero 22., ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli. Był to ich najgorszy wynik od spadku z League One w sezonie 2014/15.
Kolejny sezon pod jego wodzą był już dla Crawley znacznie lepszy, bowiem klub po raz pierwszy od czasu wylądowania na czwartym szczeblu otarł się o powrót do trzeciej ligi. Crawley zajęło ostatnie barażowe, siódme miejsce, a w półfinale play-offów rozbiło w dwumeczu MK Dons 8:1 (3:0 w pierwszym meczu u siebie i 5:1 w rewanżu na wyjeździe). W finale na Wembley jego podopieczni pokonali Crewe Alexandrę 2:0 i po dziewięciu latach przerwy wrócili do League One.
Na trzecim poziomie rozgrywkowym Lindsey poprowadził jednak Crawley w zaledwie sześciu meczach, bowiem już po siódmej kolejce (spotkanie z Burton zostało przełożone) opuścił beniaminka League One na rzecz czwartoligowego MK Dons, które rozgrywki League Two rozpoczęło od zaledwie dwóch zwycięstw w pierwszych siedmiu meczach. Jego kadencja w klubie z Milton Keynes potrwała jednak zaledwie pięć miesięcy. Został zwolniony po 29 meczach, w których zespół poniósł 14 porażek, a wygrał 10 razy.
Wrócił, bo zwolniono jego następcę
Długo bez pracy jednak nie pozostał, gdyż już po kilkunastu dniach od zwolnienia z MK Dons odezwał się do niego jego dawny klub – Crawley. „Czerwone Diabły” rozstały się bowiem z Robem Elliottem, po kadencji którego ugrzęzły w strefie spadkowej League One – w 33 meczach pod wodzą byłego bramkarza Newcastle United na poziomie Premier League piłkarze z Broadfield Stadium odnieśli zaledwie sześć zwycięstw, a przegrali aż 19 razy. Co więcej, stracili w nich łącznie 70 bramek, czyli średnio dwie na mecz.
Decyzja o zwolnieniu Irlandczyka zapadła zaledwie trzy dni przed ważnym w kontekście utrzymania meczem. W 38. kolejce znajdujące się w strefie spadkowej Crawley przed własną publicznością podejmowało zajmujące ostatnie bezpiecznie miejsce Bristol Rovers, do którego traciło aż 12 punktów. Lindsey ponownie zatrudniony został zaledwie dwa dni przed tym meczem, więc czasu na przygotowanie zespołu było mało. Efekt nowej miotły jednak zadziałał – „Czerwone Diabły” wygrały 1:0 i zmniejszyły stratę do bezpiecznej strefy do sześciu punktów.
😤 The winning goal.#TownTeamTogether🔴 pic.twitter.com/OptmDyjvXQ
— Crawley Town FC (@crawleytown) March 22, 2025
Tym samym klub z hrabstwa West Sussex przełamał serię ośmiu meczów bez zwycięstwa. W tym czasie piłkarze z Broadfield Stadium trzykrotnie zremisowali i pięć razy przegrali. Z kolei po raz pierwszy od 12 meczów zagrali „na zero z tyłu”, a po raz pierwszy od 23 listopada zachowali czyste konto w domowym meczu. Do końca sezonu Crawley rozegra jeszcze osiem meczów. Część zasadnicza rozgrywek League One kończy się w pierwszy weekend maja. Z kolei 10 i 14 lub 15 maja rozegrane zostaną półfinały play-offów, a 25 maja finał na Wembley.
fot. Crawley Town FC / YouTube