5 pytań przed 25. kolejką Betclic 2. Ligi

Napisane przez Mariusz Orłowski, 04 kwietnia 2025

Za nami wielki hit Betclic 2. Ligi i większego już w tym sezonie nie będzie – Pogoń Grodzisk Mazowiecki pokonała Wieczystą Kraków 2:1 i jest już nie na autostradzie, co krok przed metą. Nie będzie hitu, ale czekają nas inne ciekawe spotkania. Niespodziewanie „uruchomiła się” z formą czerwona ligowa latarnia. Oto 5 pytań przed 25. kolejką Betclic 2. Ligi.

Sprawdź też: Wyróżnienia 24. kolejki Betclic 2. Ligi

Pogoń Grodzisk Mazowiecki się rozluźni?

Siedem punktów przewagi nad Wieczystą Kraków i dziesięć punktów przewagi nad Polonią Bytom (która ma mecz mniej) – to sytuacja wyjściowa lidera tabeli, który może sobie pozwolić na dwie lub trzy wpadki. Pozostało jeszcze dziesięć kolejek, więc to spora zaliczka. Beniaminek Betclic 2. Ligi śrubował fantastyczną ligową serię od końcówki kwietnia 2024 roku. Było to 26 spotkań z rzędu bez porażki (licząc tylko ligę). Także bez przegranej kończył rundę jesienną. Ta przytrafiła się dopiero sensacyjnie tuż na inaugurację i to z będącym obecnie w czerwonej strefie GKS-em Jastrzębie.

Później jednak już było tylko lepiej – znów przyszła seria czterech wygranych z rzędu, co przy wpadce Wieczystej w derbach oraz bezpośrednim pokonaniu zespołu Sławomira Peszki sprawiło, że przewaga i tak się powiększyła. Pogoń jedzie teraz do kompletnie nieprzewidywalnej Chojniczanki, którą trudno rozgryźć, bo ogrywa teoretycznie mocniejsze ekipy, a nie daje rady tym dużo słabszym – w tym nawet czerwonej latarni. Jednym z pytań jest więc – czy Pogoń Grodzisk Mazowiecki się rozluźni po tak głośnym zwycięstwie? Na pewno ma taką możliwość bez konsekwencji.

Ile drużyn pozostanie niepokonanych wiosną?

Mamy tylko dwie drużyny, które wiosną jeszcze nie zaznały goryczy porażki. Jedna z nich znajduje się w czołówce, ale druga to… w strefie spadkowej. Problem Rekordu Bielsko-Biała polega jednak na tym, że lepiej trzy mecze wygrać i jeden przegrać niż jeden mecz wygrać, a trzy zremisować, bo pierwszy wariant daje o trzy punkty więcej. Co prawda Rekord ma jeszcze zaległą kolejkę, ale i tak bycie niepokonanym nie sprawiło, że udało się wyściubić nos poza czerwoną strefę. Akurat teraz starcie z KKS-em Kalisz, który ostatnio nie dzieli się punktami – albo zgarnia komplet, albo go oddaje.

Druga niepokonana drużyna to już mniejsze zaskoczenie – w świetnej formie są podopieczni trenera Łukasza Tomczyka i mocno straszą Wieczystą Kraków. Drugie miejsce oznacza bezpośredni awans do Betclic 1. Ligi, natomiast trzeci zespół musi się bić w dwustopniowym barażu. Polonia Bytom jest świeżo po absolutnie szalonym meczu, który może ją tylko napędzić. Lepszego spotkania w tym sezonie Betclic 2. Ligi już nie będzie. Rzadko się zdarza, żeby wynik końcowy brzmiał 5:4. Nowym bohaterem w klubie jest 20-letni Oliwier Kwiatkowski.

Reszta ekip przynajmniej raz schodziła z boiska pokonana.

Czy Olimpia Elbląg opuści ostatnie miejsce?

Czy dobrze być w położeniu, kiedy już wszyscy cię skreślają i nikt nie wierzy w szanse powodzenia? W Ekstraklasie Śląsk Wrocław udowadnia, że tak, natomiast na poziomie Betclic 2. Ligi kimś takim jest Olimpia Elbląg. Jeszcze chwilę temu miała 11 punktów, a tu raptem mrugnięcie okiem, sześć dni i… już tych oczek ma 17. Wcześniej nawet nie widziała żadnego przeciwnika w najbliższej perspektywie, ale już się taki do przeskoczenia pojawił. W czerwonej strefie jest w zasadzie od 3. kolejki, a w samej strefie spadkowej znajduje się od 9. kolejki.

Olimpia Elbląg wygrała 1:0 z Chojniczanką i to będąc tam zespołem lepszym, aktywniejszym, który śmiało mógł wygrać wyżej, a teraz jest świeżo po ograniu GKS-u Jastrzębie, gdzie jednak przetrwała duży napór. Przeciwnicy uderzali, uderzali, uderzali, ale ciągle bronił wszystko Alessio Valion, ale jak się nie trafia głową w piłkę z takiej sytuacji…

No więc Olimpia miała dobrą dyspozycję bramkarza, który czujnie wychodził, wygrywał pojedynki sam na sam i zamurował dostęp do bramki. Oprócz tego było też trochę szczęścia i ostatnia drużyna mogła się cieszyć z drugiego zwycięstwa z rzędu. Jeżeli wygra z Zagłębiem Sosnowiec, to może przeskoczyć Skrę Częstochowa i opuścić ostatnie miejsce. Warunkiem jest jednak strata punktów przedostatniej ekipy.

Czy Dijan Vukojević zasłużył na pierwszy skład?

Kilka dni przed starciem z Pogonią trener Wieczystej Sławomir Peszko w „Kanale Sportowym” mówił o zainteresowaniu jego klubu trzema kluczowymi piłkarzami najbliższego wówczas rywala. Mowa o wahadłowych Jakubie Apolinarskim i Nikodemie Niskim oraz napastniku Kamilu Odolaku, których kontrakty z Pogonią wygasają wraz z końcem tego sezonu. Nawet jeśli była to psychologiczna zagrywka, to nie wpłynęła na zawodników Pogoni, a wręcz przeciwnie – Apolinarski zaliczył dwie asysty, a Niski strzelił gola. Wahadłowi załatwili Wieczystą.

– Wytrzymałem i nie chciałem z tego robić afery, bo później znowu powiedzą, że szukam sensacji. Myślę, że nie w porządku jest przed meczem oferować zawodnikom zatrudnienie w następnym sezonie. To taka „minikorupcja” w nowoczesnym stylu – powiedział po meczu Marcin Sasal. Trener Pogoni przekuł takie słowa przeciwnika o zainteresowaniu w dodatkową motywację i rzeczywiście – zwłaszcza Apolinarski – brylował, niszczył wręcz Rafała Pietrzaka na stronie. Mógł mieć jeszcze lepsze liczby. Wieczysta długo przegrywała, a jednym z niewielu pozytywów w zespole Peszki okazał się być Dijan Vukojević.

Szwedzki napastnik wszedł na 15 minut, ale sprawiał sporo kłopotów obronie – to on zdobył bramkę kontaktową, a w jednej z ostatnich akcji uderzył w poprzeczkę. Jednocześnie… był to jego debiut! Król strzelców drugiej ligi szwedzkiej został odesłany do rezerw i ogrywał się w IV lidze. Czy Słąwomir Peszko doceni wejście napastnika i wystawi go w podstawowej jedenastce na Podbeskidzie?

Co się dzieje z Hutnikiem Kraków?

Jeżeli mielibyśmy wskazać najgorsze drużyny rundy wiosennej, to Hutnik na pewno by się w takim zestawieniu nie znalazł, bo ogromnym bonusem było pokonanie Wieczystej Kraków i to nie po jednej akcji w meczu, tylko całkowitym zdominowaniu pierwszej połowy. Później jednak… coś się stało z drużyną Macieja Musiała. Nie tyle przegrywa, co doznaje druzgocących klęsk – dwukrotnie różnicą aż trzech bramek. To sprawia, że ma wręcz nieprawdopodobny stosunek bramkowy (aż -11), a przecież wciąż zajmuje 6. miejsce, które daje prawo gry w barażu. Tylko trzy drużyny są w bilansie gorsze! 

Hutnik przegrał z Chojniczanką i nie był tam równym przeciwnikiem. Podobnie było z Zagłębiem Sosnowiec. W obu tych przypadkach to rywale stworzyli więcej klarownych szans. Krakowianie nawet prowadzili 1:0 z Zagłębiem po przejęciu piłki na połowie rywala i sprytnym uderzeniu Mateusza Kuzimskiego, który zauważył wysuniętego bramkarza. W 41. minucie mogło być 2:0, gdyby tylko Kamil Głogowski minimalnie nie chybił po strzale z główki. Dosłownie 30 sekund później to rywale trafili na 1:1, a potem wszystko się posypało.

Czy Hutnik przełamie tę fatalną serię dwóch spotkań, w których zanotował bilans na poziomie -6? Bo za chwilę może się okazać, że nie będzie go już w strefie barażowej.

Nie ma social mediów, ponieważ ich... nie potrzebuje. Pisanie o piłce nożnej traktuje jako odskocznię, lecz nie ma ambicji dziennikarskich, pracując w IT. Piłka to hobby. Od 2008 fan Barcelony. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Lubi spędzić weekend z Ekstraklasą.

Freebet 300 zł na start w Betfan!
za min. 2 gole w meczu Legia - Jaga!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)