Trener Widzewa odejdzie? Może zastąpić legendę futbolu

Choć Żeljko Sopić dopiero od trzech tygodni trenuje Widzewa Łódź, niewykluczone, że jego przygoda w czterokrotnym mistrzu Polski potrwa zaledwie dwa miesiące. Media informują bowiem, że wraz z początkiem kolejnego sezonu może przejąć słynny klub, który prawdopodobnie po wielu latach straci prym w kraju. Ma tam zastąpić piłkarską legendę, której posada obecnie wisi na włosku.
Trenera Widzewa wróci do ojczyzny?
Żeljko Sopić z przytupem przywitał się z PKO BP Ekstraklasą. Chorwat swoją kadencję w Widzewie Łódź rozpoczął od trzech zwycięstw z rzędu, co jest najlepszą serią czterokrotnego mistrza Polski od 21 października 2022 roku. Co więcej, wszystkie pierwsze trzy mecze za kadencji 50-latka RTS zagrał „na zero z tyłu”, co po raz ostatni w ich przypadku miało miejsce 2 października 2022 roku. Dzięki tej passie Widzew awansował z 13. miejsca na 9. i po dwóch miesiącach wrócił do górnej części tabeli PKO BP Ekstraklasy.
Niewykluczone jednak, że przygoda Sopicia w „Sercu Łodzi” potrwa zaledwie dwa miesiące. Chorwacki portal „24sata.hr” informuje, że po niemal dziewięciu latach może wrócić do Dinama Zagrzeb. Jest on bowiem faworytem do zastąpienia Fabio Cannavaro, który jest zagrożony zwolnieniem. Pod wodzą słynnego włoskiego stopera Dinamo najprawdopodobniej po raz pierwszy od 2017 roku nie zostanie mistrzem kraju. Na osiem kolejek przed końcem sezonu strata zagrzebian do liderującego Hajduka Split wynosi aż osiem punktów.
Wczorajsza kompromitujaca porażka D.Zagrzeb powoduje ze w zasadzie tracą szanse na mistrza a F.Cannavaro zaraz straci prace.I tu zaczyna byc ciekawie..Gazety pisza ze jednym z kandydatow na trenera może być..Zeljko Sopic ktory moze zostac wykupiony z Widzewa
— DekraG (@Dekra1975) April 6, 2025
Znów może pracować w Dinamie Zagrzeb
W kończącym się 34. sezonie chorwackiej ekstraklasy Dinamo dopiero po raz piąty może zakończyć rozgrywki ligowe poniżej miejsc 1-2. Strata „Modrich” po drugiej Rijeki (notabene ostatni klub Sopicia przez pracą w Widzewie) wynosi bowiem siedem punktów. Ostatni raz sezon chorwackiej ekstraklasy Dinamo poniżej drugiej pozycji zakończyło w… 2005 roku, gdy zajęło siódme miejsce. W ostatniej serii gier zespół Cannavaro został wręcz ośmieszony przez Istrę (0:3), a dublet ustrzelił Stjepan Loncar, który jesienią ub. roku odbił się od Lecha Poznań.
Jakby tego było, stołeczny klub nie tylko po raz pierwszy od ośmiu lat może nie wygrać mistrzostwa Chorwacji, ale w ogóle nie sięgnąć po jakiekolwiek trofeum. W sezonie 2016/17 Rijeka nie tylko przerwała 11-letnią hegemonię Dinama w lidze, ale też sięgnęła po Puchar Chorwacji. Teraz to również były klub Sopicia może wygrać te rozgrywki, bowiem w drugiej połowie maja rozegra finałowy dwumecz ze Slavenem Belupo. Dinamo zaś z tegoroczną edycją krajowego pucharu pożegnało się już w ćwierćfinale.
STJEPAN LONČAR GETS HIS BRACE AND ISTRA LEAD 2-0 AGAINST DINAMO!#HNL #ISTDZGpic.twitter.com/g9HGbTprIE
— Croatian Football (@CroatiaFooty) April 5, 2025
Według portalu „24sata.hr” Dinamo do końca sezonu miałby poprowadzić asystent Cannavaro – Sandro Perković, a po zakończeniu rozgrywek Sopić miałby zostać wykupiony. W 2,5-letnim kontrakcie zawartym przez niego z Widzewem ma bowiem widnieć zapis o klauzuli odstępnego. Z pewnością jednak 50-latek w tym momencie skupia się na zajęciu z RTS-em jak najwyższego miejsca w PKO BP Ekstraklasie. Dziewiąty obecnie Widzew ostatni raz sezon Ekstraklasy na wyższym miejscu zajął w 2000 roku – siódmym.