FREEBET 300 ZŁ NA START!
Za min. dwa gole w meczu Real – Arsenal dla nowych graczy Betfan!

Koniec pięknej przygody Jagiellonii? Betis kompletnie zdominował mistrzów Polski

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 10 kwietnia 2025

Pierwsza w historii Jagiellonii Białystok przygoda w europejskich pucharach może zakończyć się na etapie 1/4 finału Ligi Konferencji. Real Betis bowiem pewnie pokonał przed własną publicznością mistrzów Polski 2:0, a i tak był to najniższy wymiar kary. Oba gole „Verdiblancos” strzelili już w pierwszej połowie.

Niesamowita droga Adriana Siemieńca

10 kwietnia 2023 roku Adrian Siemieniec zadebiutował w roli trenera dopiero piętnastej w tabeli PKO BP Ekstraklasy i mającej raptem punkt nad strefą spadkową Jagiellonii Białystok. Równo dwa lata później jako mistrz Polski przystępuje z „Dumą Podlasia” do meczu 1/4 finału Ligi Konferencji ze słynnym Real Betis. Wraz z Siemieńcem tę niesamowitą drogę przebyło sześciu piłkarzy – Sławomir Abramowicz, Dusan Stojinović, Mateusz Skrzypczak, Taras Romanczuk, Jesus Imaz i Michal Sacek. Ten ostatni z powodu kontuzji w Sewilli nie mógł zagrać.

Podobnie, jak norweskie Molde, Betis także miał okazję zmierzyć się z oboma tegorocznymi reprezentantami Polski w europejskich pucharach. W pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji „Verdiblancos” przegrali w Warszawie z Legią 0:1. Względem wyjściowej jedenastki na starcie przy Łazienkowskiej w zespole Manuela Pellegriniego pokrywały się zaledwie trzy nazwiska – Natan, Johnny Cardoso i Pablo Fornals. Z grona nowych twarzy pojawili się przede wszystkim Diego Llorente, Cedric Bakambu, Isco, czy wypożyczony zimą Antony.

Zaskoczenia nie było – Betis rozpoczął strzelanie

Mistrzowie Polski odważnie wyszli na szóstą obecnie ekipę La Liga – już w 40. sekundzie wywalczyli rzut rożny, a minutę później z linii pola karnego „z woleja” uderzył Jesus Imaz. Piłka po efektownym strzale Hiszpana przeleciała jednak nad poprzeczką. Jeszcze groźniejsza była jednak pierwsza próba po stronie gospodarzy. W 9. minucie Cedric Bakambu wstrzelił piłkę na pole karne z prawego sektora. Tam przyjął ją kapitan Betisu – Isco, a następnie zagrał do ustawionego z lewej strony Jesusa Rodrigueza. Ten, na szczęście, zupełnie nie przycelował.

Pięć minut później z podobnej odległości, co Imaz, „z woleja” przymierzył także Natan i był jeszcze bliższy wpisania się na listę strzelców. Brazylijczyk dopadł do wybitej przez Enzo Ebosse po centrze z rzutu wolnego piłki, a ta po jego potężnym strzale przeleciała tuż nad poprzeczką. „Jaga” otrzymywała coraz to więcej ostrzeżeń od ekipy gospodarzy, co w końcu musiało zakończyć się w najgorszy możliwy sposób. W 24. minucie wynik tego dwumeczu otworzył Cedric Bakambu, dla którego był to szósty gol w tej edycji Ligi Konferencji.

Podanie Jesusa Imaza do Mikiego Villara pod własną „szesnastką” przeciął Natan. Następnie wystarczyły tylko trzy podania do wypuszczenia na wolne pole do reprezentanta DR Kongo. Ten urwał się Joao Moutinho i w sytuacji „sam na sam” pewnie pokonał Sławomira Abramowicza. Trzy minuty później Bakambu mógł mieć na koncie dublet, lecz źle przycelował „z pierwszej piłki” po zagraniu na pole karne z lewego sektora od Ricardo Rodrigueza. Po chwili efektownym strzałem przewrotką odpowiedział Darko Churlinova, lecz prosto do „koszyczka” Adriana.

Już w 32. minucie „Verdiblancos” mogli prowadzić 2:0, lecz mimo bliskiej odległości Isco przeniósł głową piłkę nad bramką po wstrzeleniu jej „zewniakiem” na pole karne z prawego sektora przez Antony’ego. Równie cyrkowe było zagranie Brazylijczyka z doliczonego czasu pierwszej połowy, gdy czubem buta przeniósł piłkę nad linią obrony Jagiellonii. Do futbolówki dopadł Youssouf Salaby, lecz, na szczęście, ta po jego strzale z bliskiej odległości przeleciała wzdłuż linii końcowej boiska.

Podwyższone prowadzenie do szatni

Ta sytuacja nieco wybudziła nas z letargu, bowiem do tego momentu wydawało się, że pierwsza połowa zostanie dograna do końca w spokojnym tempie. Być może gdyby nie ona, Jagiellonia nie schodziłaby do szatni z jeszcze większą stratą. Raptem kilkadziesiąt sekund później bowiem Jesus Rodriguez po przebiciu się z piłką przez Cedrica Bakambu strzałem z kilku metrów pokonał Abramowicza. Sytuacja była jeszcze analizowania przez VAR, lecz nie dopatrzono się pozycji spalonej u reprezentanta DR Kongo.

Wątpliwości co do spalonego nie było już za to na samym początku drugiej połowy, gdy futbolówki do siatki wpakował Jesus Imaz. Wcześniej znacznie wysunięty przed linię defensywy Betisu był Darko Churlinov, który brał udział w rozegraniu piłki. Mimo wszystko mogło to być ostrzeżenie dla ekipy ze stolicy Andaluzji, gdzie już w przerwie doszło do dwóch roszad w celu oszczędzania sił na ligowy mecz z Villarrealem. Mającego już żółtą kartkę na koncie Isco zmienił Giovani Lo Celso, z kolei na środku obrony Diego Llorente zastąpił Marc Bartra.

Ze wszelkich złudzeń na odrobienie strat mistrzów Polski w 55. minucie mógł jednak obedrzeć Jesus Rodriguez. Zupełnie nieobstawionego 19-latka wypatrzył Cedric Bakambu. Następnie reprezentant Hiszpanii U21 z lewej strony pola karnego oddał strzał prawą nogą, lecz piłka trafiła w słupek. Kolejnej okazji do ustrzelenia pierwszego dubletu w seniorskiej drużynie „Verdiblancos” Jesus Rodriguez w tym meczu już nie miał, bowiem krótko po tej sytuacji Manuel Pellegrini w jego miejsce wpuścił Aitora Ruibala.

Ten już po kilku minutach występu mógł przyczynić się do podwyższenia przez jego zespół wyniku na 3:0. Niedaleko pola karnego odebrał piłkę Tarasowi Romaczukowi, a następnie po lewej stronie pola karnego zatańczył ze Sławomirem Abramowiczem. Nie mając już możliwości do oddania strzału zdecydował się dograć do Bakambu, po czym ten wystawił piłkę Lo Celso. Na posterunku był jednak golkiper młodzieżowej reprezentacji Polski. Świetną interwencją popisał się także w 66. minucie po strzale lewą nogą z powietrza Ricardo Rodrigueza.

Koniec mistrzostw, do widzenia?

Szwajcar okazję do wpisania się na listę strzelców miał po rzucie rożnym i ten stały fragment gry znów groźny okazał się w 74. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Lo Celso uderzenie głową oddał Natan, lecz piłka trafiła w słupek. W tej sytuacji Argentyńczyk był bliski zaliczenia asysta, a niedługo później sam mógł zostać autorem trafienia. Abramowicz uratował jednak skórę Mateuszowi Skrzypczakowi, który z łatwością dał się minąć ubiegłorocznemu zwycięzcy Copa America, dzięki czemu ten znalazł się w idealnej sytuacji strzeleckiej.

Zarówno Jagiellonia, jak i Legia osiągnęły świetny wynik docierając do ćwierćfinału Ligi Konferencji, jednak wszystko wskazuje na to, że na tym etapie tych rozgrywek przygoda polskich klubów w europejskich pucharach się zakończy. Nie tylko bowiem „Jaga”, ale także „Wojskowi” swój mecz przegrali różnicą kilku bramek. Warszawiacy zostali rozbici u siebie przez Chelsea 0:3, a do tego rewanż rozegrają na Stamford Bridge. Odbędzie się on w czwartek 17.04. o godz. 21, a tuż przed tym – o godz. 18:45 – mistrzowie Polski podejmą w Białymstoku Betis.

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Freebet 300 zł dla nowych graczy
za min. 2 gole w meczu Real - Arsenal!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)