FREEBET 300 ZŁ NA START!
Za min. dwa gole w meczu Real – Arsenal dla nowych graczy Betfan!

Piast Gliwice wypunktował Pogoń. Fantastyczny gol Chrapka z 25 metrów

Napisane przez Mariusz Orłowski, 13 kwietnia 2025

Piast Gliwice pokonał na własnym boisku Pogoń Szczecin 2:1. Po kapitalnym trafieniu Michała Chrapka z gości kompletnie zeszło powietrze i przez niemal całą drugą połowę kibice mogli się wynudzić. Dopiero w końcówce kontaktową bramkę zdobył Koulouris, jednak czasu na wyrównanie było już zbyt mało. 

Trzeci raz w tym sezonie

Pogoń Szczecin i Piast Gliwice mierzyli się w tym sezonie dwukrotnie. W PKO BP Ekstraklasie było 1:0 dla „Portowców”, ale Efthymios Koulouris mógł odetchnąć, bo w 97. minucie zmarnował jedenastkę, lecz później udało mu się trafić z dobitki. Ważniejsze spotkanie zostało rozegrane wiosną – także na Stadionie im. Floriana Krygiera. W ćwierćfinale Pucharu Polski Pogoń potrzebowała do awansu dogrywki. Trzecie spotkanie tych ekip oglądał Michał Probierz i miał możliwość oglądania dziewięciu Polaków od pierwszej minuty w tym powoływanego przez niego na początku Patryka Dziczka.

Piast Gliwice czekają po sezonie duże zmiany. Wiąże się to z tym, że nie będzie już w klubie pracował Aleksandar Vuković. „Piastunki” przystępowały do tego starcia w bardzo słabej formie – to trzy porażki w czterech ostatnich ligowych meczach. Udało się jednak ostatnio zremisować niespodziewanie z Jagiellonią. Niesamowitym trafieniem popisał się Thierry Gale.

Prezent od Cojocaru

Od początku to Pogoń próbowała narzucić swoje tempo. W piątej minucie piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Kamil Grosicki i zmusił do piąstkowania Frantiska Placha. Bramkarz Piasta ucierpiał, ponieważ zderzył się z Patrykiem Dziczkiem. Mógł jednak kontynuować grę. Trochę dłużej na interwencję musiał czekać jego vis a vis – zrobił to w 11. minucie po miękkim dośrodkowaniu Thierry’ego Gale’a i pewnie chwycił piłkę. Po 20 minutach gospodarze mieli tylko 27% posiadania piłki. Pod względem strzałów jednak działo się tyle, co nic.

Skoro nic się nie działo, to o emocje postanowił zadbać Valentin Cojocaru, który… podał piłkę do Michała Chrapka. Jeszcze swojego kolegę z bramki próbował ratować Leo Borges i wygarnął piłkę rywalowi. Jego pech polegał jednak na tym, że wybił ją prosto do Tihomira Kostadinowa. Zwiódł jeszcze Gamboę i wpakował piłkę do siatki. Golkiper nie otrząsnął się po tym błędzie, bo kilka minut później znów zawiódł i wykopał piłkę na 20. metr prosto pod nogi… znowu Chrapka. Gospodarze nie wykorzystali tej szansy. Jorge Felix przegrał pojedynek sam na sam z Cojocaru.

W 31. minucie Pogoń Szczecin odpowiedziała szansą Koulourisa, ale Plach kapitalnie interweniował i nie dał się pokonać z pięciu metrów. Wydaje się jednak, że i tak byłby w tej sytuacji spalony, bo Grek w momencie podania był wysunięty. W statystykach widniało to potem jako jedyny celny strzał „Portowców”, choć przy sprawdzaniu po bramce byłby on anulowany. Goście dążyli do wyrównania strat i zaznaczali coraz bardziej swoją dominację, ale brakowało konkretów. Były to trzy-cztery zablokowane lub niecelne strzały.

Co za gol Chrapka!

Piast Gliwice ustawił się od początku pod przejęcie piłki i kontrę. W taki sposób stworzył dwie groźne szanse. Po pierwszej z nich Maciej Rosołek miał dużo miejsca z prawej strony, ale uderzył nad bramką. Przy drugiej kapitalną paradą zrehabilitował się za błąd Cojocaru. Thierry Gale był bliski strzelenia efektownego gola w drugiej kolejce z rzędu. Obie te akcje były po głupich stratach gości. Piast się nakręcił udanymi akcjami i w 50. minucie prowadził już 2:0. Michał Chrapek dostał podanie, miał sporo miejsca przed sobą, więc uderzył z dobrych 25 metrów w samo okienko! 

Trener Robert Kolendowicz od razu dokonał zmian i wprowadził na boisko Adriana Przyborka oraz Kacpra Łukasiaka, ale Pogoń w marny sposób konstruowała ataki pozycyjne i praktycznie nie zrobiła ani jednej akcji – tak jakby uleciało z niej powietrze po straconej bramce. Raptem dwa niecelne strzały do 80. minuty to wynik wstydliwy. Dopiero w 81. minucie zrobiło się groźnie po próbie z woleja Olafa Korczakowskiego. Był to mocny strzał, ale w środek bramki i odbił piłkę Plach.

Oba zespoły przerwały swoje serie – Pogoń cztery mecze w Ekstraklasie bez porażki, a Piast cztery mecze w Ekstraklasie bez zwycięstwa. Już w doliczonym czasie „Portowcy” zmniejszyli rozmiary porażki, ale był to tylko gol na otarcie łez. Efthymios Koulouris za wiele nie zdziałał, świetnie pilnowała go defensywa przez 90 minut, ale wystarczyła mu odrobina miejsca, żeby przyjąć piłkę i uderzyć „zewniakiem” w samo okienko. Czasu było już jednak zbyt mało. Grek walczy o koronę króla strzelców. Była to jego bramka numer 21. Ostatnio popisał się hat-trickiem z GKS-em Katowice.

Nie ma social mediów, ponieważ ich... nie potrzebuje. Pisanie o piłce nożnej traktuje jako odskocznię, lecz nie ma ambicji dziennikarskich, pracując w IT. Piłka to hobby. Od 2008 fan Barcelony. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Lubi spędzić weekend z Ekstraklasą.

Freebet 300 zł dla nowych graczy
za min. 2 gole w meczu Real - Arsenal!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)