Wyróżnienia 29. kolejki Bundesligi

Za nami 29. kolejka zmagań rozgrywek pierwszej Bundesligi. Tym razem padło 26 bramek, czyli o jedną więcej niż ostatnio. W szczególności nie zawiódł długo wyczekiwany przez fanów „Der Klassiker” – mimo bezbramkowej pierwszej połowy, drugie 45 minut przyniosło cztery bramki i emocje do samego końca! Kto jeszcze zaskoczył?
Piłkarz 29. kolejki Bundesligi – Finn Dahmen (Augsburg)
Rzadko zdarza się, aby to bramkarz był wybierany piłkarzem kolejki, ale to jest właśnie ten moment. Finn Dahmen z Augsburga rozegrał fenomenalne 90 minut w pojedynku ligowym przeciwko VfL Bochum. W dużej mierze to właśnie jemu koledzy mogą zawdzięczać kolejne trzy punkty w rundzie wiosennej sezonu 2024/25. Bramkarz bronił jak z nut i kilkukrotnie ratował zespół w bardzo trudnych sytuacjach.
Zanotował aż osiem interwencji. Szczególnie w drugiej połowie musiał uwijać się jak w ukropie. Co rusz na jego bramkę padały kolejne strzały. Dał się pokonać tylko raz i to przy wielkim pechu, bo zbił piłkę na poprzeczkę, a potem trafiła w niego i wpadła do siatki..
11 – Goalkeepers of top five European leagues with most clean sheets in all competitions in calendar year 2025:
11 – WOJCIECH SZCZESNY 🇵🇱
8 – Mile Svilar 🇷🇸
8 – Finn Dahmen 🇩🇪Lock. 🔐 pic.twitter.com/ae7ESZfZrh
— OptaJose (@OptaJose) April 10, 2025
27-letni golkiper, który przebojem wdarł się do wyjściowej jedenastki FCA w drugiej części sezonu, znajduje się w wyśmienitej formie, co potwierdził już wielokrotnie w ostatnich miesiącach. Dahmen to na chwilę obecną najlepszy i najbardziej niezawodny bramkarz Bundesligi – w drugiej połowie sezonu tylko siedmiokrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki, z czego trzy razy przeciwko „Bawarczykom” w poprzedniej kolejce. Najlepszą paradą popisał się po strzale z główki Sissoko jeszcze w pierwszej połowie. Nie da się opisać, trzeba po prostu zobaczyć:
Bramka 29. kolejki Bundesligi – Killian Fischer (VfL Wolfsburg) vs RB Lipsk
W tej kolejce akurat… brakowało ładnych trafień – sporo było wykończeń z bliska, mało strzałów z daleka czy też ekwilibrystycznych prób. Mogła taka się udać Serhou Guirassy’emu. Na uwagę zasługują dwa gole. Na drugim miejscu stawiamy Serge’a Gnabry’ego i jego indywidualny rajd, gdy przemykał obok kolejnych rywali z BVB niczym rozpędzony samochodzik. Najładniejsza bramka padła jednak w meczu Wolfsburga.
Z pewnością inaczej wyobrażał sobie swój pojedynek z borykającym się z problemami RB Lipsk. Zespół pod wodzą nowego trenera Zsolta Lowa pokazał się z bardzo dobrej strony i pokonał ekipę „Wilków” 3:2. Prowadził już nawet 3:0, ale wtedy swoją próbę powrotu zaliczyły „Wilki”. Tyle, że nie udało się tego dokonać i skończyło na dwóch trafieniach.
Ta próba comebacku rozpoczęła się bardzo ładnym golem po strzale Killiana Fischera. 24-letni Niemiec z gracją wykorzystał podanie Kuby Kamińskiego i popisał się przepięknym technicznym uderzeniem zza pola karnego, pozostawiając Petera Gulacsiego bez szans na interwencję. Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż dla niemieckiego defensora był to debiutancki gol na boiskach pierwszej Bundesligi! Jak strzelać, to w taki sposób, chociaż pewnie zamieniłby chętniej gola na trzy punkty.
Młodzieżowiec 29. kolejki Bundesligi – Johan Manzambi (SC Freiburg)
Ostatnia kolejka Bundesligi była pełna świetnych występów młodych i utalentowanych zawodników. W związku z tym wybór w tej kategorii nie należał do najłatwiejszych, lecz ostatecznie został nim wybrany Johan Manzambi z Freiburga, którego zmiana w końcowej fazie spotkania Freiburga z Borussią M’Gladbach okazała się kluczowa. Utalentowany napastnik otrzymał kwadrans od Juliana Schustera i wycisnął z niego tyle, ile tylko się dało!
W doliczonym czasie gry szwajcarski zawodnik wykorzystał dośrodkowanie Ritsu Doana z prawego skrzydła i idealnym uderzeniem z główki skierował piłkę do siatki, zdobywając tym samym swojego pierwszą bramkę w karierze na boiskach niemieckiej Bundesligi. Było to o tyle ważne, że dokonał tego już w 90. minucie. Nastolatek z Genewy jesienią grał jeszcze regularnie w rezerwach, ale w 2025 roku niemal non stop siedzi na ławce w pierwszej drużynie, a czasami dostaje od trenera po kilka minut. Pokazał, że warto na niego stawiać.
Mecz 29. kolejki Bundesligi – Der Klassiker w Monachium (2:2)
Pojedynek Bayernu Monachium z Borussią Dortmund nie bez powodu nazywany jest klasykiem niemieckiej piłki. Choć w ostatnich latach były to zwykle jednostronne mecze ze strony „Bawarczyków”, to tym razem BVB zadbało o jak najwyższy poziom emocji z FCB. Ten hit zdecydowanie „dowiózł”. Co prawda pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem mimo sporej dominacji monachijczyków, ale to, co fani obejrzeli w drugiej części meczu na Allianz Arenie przeszło wszelkie oczekiwania!
Dostaliśmy w drugiej połowie bardzo dużo – niesamowity rajd Gnabry’ego, gola strzelonego byłemu klubowi (Guerreiro), niesamowity spryt Guirassy’ego, który pokazał kunszt, uderzając na bramkę tyłem, a wcześniej żonglując piłką w powietrzu z Erikiem Dierem na plecach oraz zmarnowane setki – przez BVB w 90. minucie oraz Bayern w 93. minucie, gdy z woleja nie trafił Michael Olise i aż nakrył głowę koszulką.
W 48. minucie to Borussia niespodziewanie wyszła na prowadzenie za sprawą Maximiliana Beiera i po błędzie Kima, który… nawet nie wyskoczył do główki i kompletnie stracił z radaru rywala. Bayern reagował bezskutecznie. Przeprowadzone jednak zmiany okazały się kluczowe, jako że w 65. minucie wyrównał Raphael Guerreiro, czyli były gracz dortmundczyków.
Cztery minuty później po świetnej akcji indywidualnej golem na 2:1 popisał się Serge Gnabry. I choć wydawało się, że podopieczni Vincenta Kompany’ego dowiozą trzy punkty do końca, to na 15 minut przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównał Waldemar Anton. W pewnym momencie gra toczyła się od bramki do bramki, ale wynik nie uległ już zmianie i bój zakończył się remisem 2:2 po niezwykle emocjonującej drugiej połowie. No i były dwie wspomniane powyżej zmarnowane „setki”. Przechylić zwycięstwo na swoją korzyść mogły obie ekipy. Wielkie brawa za takie widowisko, zwłaszcza dla BVB.
Niespodzianka 29. kolejki Bundesligi – Hoffenheim – Mainz 2:0 i tylko jeden celny strzał gości
Jeszcze do niedawna w niemieckich mediach panowała wielka wrzawa – kibice zapowiadali już nawet podbój Europy, lecz póki co Mainz 05 musi uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza po ostatnich kiepskich występach. W minionej kolejce moguncjanie stanęli przed świetną szansą powrotu na zwycięski szlak w starciu z kulejącym TSG Hoffenheim, lecz zamiast tego, to klub z Sinsheim spisał się znakomicie i pewnie ograł Mainz 2:0. Wstydliwy może być fakt, że goście oddali ledwie jeden celny strzał na bramkę doświadczonego Olivera Baumanna, a tak nie da się wygrać.
Genialny występ zaliczył przede wszystkim Andrej Kramaric, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Po raz pierwszy trafiłjuż w czwartej minucie, zamykając akcję na dalszym słupku po mocnym dograniu Bazoumany Toure. W 32. minucie było już 2:0. Chorwatowi podał ten sam zawodnik, który prezentował wyraźną ochotę do gry i sprawiał duże kłopoty. Goście dwoili się i troili, aby odpowiedzieć na stracone gole, ale byli bezradni wobec świetne dysponowanej obrony oraz środka pola TSG. Jeżeli już strzelali, to niecelnie.
Co to oznacza dla Mainz? Czwarty mecz z rzędu bez wygranej po wcześniejszej serii czterech wygranych. W taki sposób nie awansują do Champions League. RB Lipsk nie ma nic przeciwko, bo wskoczył właśnie przez to do TOP 4.
Drużyna 29. kolejki Bundesligi
Bramkarz: Finn Dahmen (FC Augsburg)
Obrońca: Lukas Kuebler (SC Freiburg)
Obrońca: Robin Koch (Eintracht Frankfurt)
Obrońca: Raphael Guerreiro (Bayern Monachium)
Obrońca: Arthur Theate (Eintracht Frankfurt)
Pomocnik: Xavi Simons (RB Lipsk)
Pomocnik: Andrej Kramaric (TSG Hoffenheim)
Pomocnik: Serge Gnabry (Bayern Monachium)
Pomocnik: Bazoumana Toure (TSG Hoffenheim)
Napastnik: Oliver Burke (Werder Brema)
Napastnik: Hugo Ekitike (Eintracht Frankfurt)
Komplet wyników 29. kolejki Bundesligi
VfL Wolfsburg 2:3 RB Lipsk
Bayer 04 Leverkusen 0:0 Union Berlin
TSG Hoffenheim 2:0 FSV Mainz 05
Borussia M’Gladbach 1:2 SC Freiburg
VfL Bochum 1:2 FC Augsburg
Holstein Kiel 1:2 FC St. Pauli
Bayern Monachium 2:2 Borussia Dortmund
VfB Stuttgart 1:2 Werder Brema
Eintracht Frankfurt 3:0 FC Heidenheim