5 pytań przed 29. kolejką Betclic 1. Ligi

Wielkanoc nie jest przeszkodą dla Betclic 1. Ligi, by rozegrać już 29. kolejkę. Sezon wkracza w decydującą fazę, a każdy punkt może okazać się na wagę złota. Wyjątkowo ciekawie starcie zapowiada się w Warszawie, mimo że tym razem do stolicy nie zawitała Chelsea.

Która Stal okaże się lepsza w derbach Podkarpacia?

29. kolejkę Betclic 1. Ligi zainauguruje starcie w Rzeszowie. Tamtejsza Stal zmierzy się z inną Stalą, tą ze Stalowej Woli. Odchodząc już od podobieństw w nazwie obydwu drużyn – ten mecz szczególnie dla gości będzie miał dużą stawkę. Zespół Marcina Płuski ostatnim wyjazdowym zwycięstwem z Ruchem Chorzów poprawił swoją nie najlepszą sytuację. Wciąż zamyka ligową tabelę, jednak teraz strata do ostatniej bezpiecznej pozycji wynosi już tylko trzy punkty. Przy wygranej w Rzeszowie i korzystnym układzie innych spotkań ekipa ze Stalowej Woli mogłaby nawet opuścić strefę spadkową.

Wiemy, co wczoraj sprawdzała Madonna… 😏 pic.twitter.com/e6DBpEBv7J

— Betclic 1 Liga (@_1liga_) April 18, 2025

Z kolei Stal Rzeszów póki co nie musi się oglądać za siebie, bo jej przewaga nad 16. miejscem wynosi 13 punktów. Strata do walczących o PKO BP Ekstraklasę też za to już zbyt duża, więc głównym celem na ostatnie kilka meczów będzie ogrywanie w sporej liczbie zdolnej młodzieży. Zespół prowadzony przez Marka Zuba w starciu z niżej notowanym rywalem chciałby przełamać swoją niekorzystną serię.

Trzeba przyznać, że Stal Rzeszów wpadła w spory kryzys, a ostatnio jest jedną z najgorzej grających drużyn. Od pięciu spotkań rzeszowianie nie zaznali smaku zwycięstwa, a aż cztery razy schodzili z boiska pokonani. Ostatnie trzy punkty do swojego dorobku dopisali w pierwszy dzień marca, pokonując w Grodzisku Wielkopolskim jeszcze gorszą Wartę Poznań. Jeżeli się przełamywać, to nie będzie chyba lepszego rywala niż ten ostatni w tabeli. Z drugiej jednak strony takie zwycięstwo w Chorzowie może dać kopa w kontekście utrzymania i to Stal Stalowa Wola w tym duecie pragnie punktów niczym tlenu.

Kto wyjdzie zwycięsko z hitu 29. kolejki Betclic 1. Ligi?

Poza derbami Podkarpacia w sobotę dojdzie też do prawdziwego szlagieru tej serii gier. Trzecia w tabeli Polonia Warszawa podejmie czwartą Wisłę Płock. Obie drużyny na wiosnę prezentują kapitalną formę i wciąż mają prawo myśleć nawet o bezpośrednim awansie do PKO BP Ekstraklasy. Mocno przyglądają się poczynaniom Bruk-Bet Termaliki, która na finiszu sezonu ma problemy z udźwignięciem roli faworyta. Jest też możliwość, że do starcia pomiędzy tymi zespołami… dojdzie jeszcze raz w barażach.

Polonia Warszawa w tym roku w Betclic 1. Lidze jeszcze nie przegrała. Mariusz Pawlak niedawno podpisał nowy kontrakt. Żeby znaleźć jego porażkę, to trzeba cofnąć się aż do listopada. Z kolei ostatnie pięć spotkań to komplet pewnych zwycięstw, w tym efektowne pokonanie wicelidera z Niecieczy 3:0. Dużo zasług w tak dobrych wynikach ma Łukasz Zjawiński, który już ma na koncie 18 trafień i rywalizuje z Angelem Rodado o miano najlepszego strzelca tego sezonu Betclic 1. Ligi. W dużej mierze to on może zadecydować, czy w PKO BP Ekstraklasie będziemy mogli zobaczyć drugą drużynę ze stolicy.

Rozpędzona @Polonia1911 😎🚀 pic.twitter.com/7Pb7MS1IrR

— Betclic 1 Liga (@_1liga_) April 16, 2025

Wisła Płock w ostatni weekend za sprawą popisów Ibana Salvadora – którego wybraliśmy najlepszym piłkarzem 28. kolejki Betclic 1. Ligi – równie efektownie uporała się z ŁKS-em Łódź. Już po 30 minutach załatwili sprawę. „Nafciarze” na wiosnę przegrali tylko raz – ze znajdującym się w świetnej formie GKS-em Tychy. To miało miejsce jeszcze w marcu, a w kwietniu zanotowali już komplet trzech zwycięstw. Jeśli w Warszawie podtrzymają passę, to już będą mogli być spokojni o miejsce w najlepszej szóstce i narzucą sporą presję na Termalikę, która na boisko wyjdzie dwa dni później. Przed nami hit ekip w świetnej formie!

GKS Tychy znów zgłosi ekstraklasowe aspiracje?

Gdyby przy awansie do elity brać pod uwagę tylko rundę wiosenną, to pewniakiem do gry w PKO BP Ekstraklasie byłby GKS Tychy. Piłkarze Artura Skowronka są najlepsi w tegorocznych zmaganiach Betclic 1. Ligi. Na ich nieszczęście na jesień punktowali o wiele słabiej, przez co teraz muszą nadrabiać wytworzoną stratę do czołówki. To idzie im w najlepszy możliwy sposób. Poza wyjazdową porażką z Termaliką GKS odniósł aż osiem zwycięstw! Żeby dostać się do barażów musi jeszcze odrobić pięć punktów. O tyle więcej ma Wisła Kraków i Miedź Legnica.

Rzućmy okiem na tabelę przed 29. kolejką 🧐

Dla kogo z Was ten układ to idealny finał sezonu? 🤫 pic.twitter.com/iVI1ptBM6s

— Betclic 1 Liga (@_1liga_) April 18, 2025

Tyszanie kolejną okazję do zgarnięcia kompletu punktów będą mieli w Łodzi z bardzo słabym ostatnio ŁKS-em. Mimo gry na wyjeździe i tak będą faworytem tego starcia. Spadkowicz z PKO BP Ekstraklasy nie najlepiej radzi sobie na poziomie Betclic 1. Ligi. Najlepiej o tym świadczy fakt, że ostatnie zwycięstwo odniósł w 24. kolejce, która odbyła się już ponad miesiąc temu. Drużyna Ariela Galeano zajmuje miejsce w środku tabeli i pozostanie na dłużej na drugim poziomie rozgrywkowym. Na razie w grze nie widać jeszcze ręki nowego szkoleniowca.

Warta Poznań wreszcie pozytywnie zaskoczy?

Rok temu o tej porze nikt nie mógłby przewidzieć sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się Warta. Wtedy drużyna prowadzona przez Dawida Szulczka występowała w PKO BP Ekstraklasie i wiele wskazywało na to, że pozostanie na tym najwyższym poziomie . Obecnie „Zieloni” znów walczą o utrzymanie, jednak teraz w Betclic 1. Lidze. Spadkowicz na wiosnę gra katastrofalnie, nie da się tego oglądać z perspektywy kibiców. Poza remisami 0:0 ze Stalą Stalowa Wola i Zniczem Warta przegrała wszystkie mecze w tym roku. Jako jedna z trzech ekip wciąż czeka na pierwszą ligową wygraną w 2025 roku.

🎙 Trener Tarasiewicz po #WARGKŁ: Nie mogę mieć zarzutu do swojego zespołu – mówię to z pełnym przekonaniem. Stoję przy linii bocznej, znam tych zawodników…⤵

🔗 https://t.co/RUZlGE2H7S pic.twitter.com/RqnEpQpHQw

— Warta Poznań (@WartaPoznan) April 14, 2025

Mało kto spodziewa się, żeby przełamanie miało nastąpić już w nadchodzącej kolejce. Zespół Ryszarda Tarasiewicza w wyjazdowym starciu zmierzy się z Miedzią Legnica, która ma ambicje, by po dwóch latach wrócić do PKO BP Ekstraklasy. Do tego celu niedawno na stanowisko trenera powołano Wojciecha Łobodzińskiego, który już raz wprowadził legniczan do elity. Miedź w tym meczu musi przedstawić argumenty, że jest gotowa znaleźć się na najwyższym poziomie, a Warta wreszcie zacząć punktować, bo inaczej ekspresowo pożegna się z Betclic 1. Ligą.

Kto przełamie złą serię?

Do ciekawego starcia dojdzie we wtorek na zakończenie 29. kolejki Betclic 1. Ligi. Kotwica Kołobrzeg będzie podejmować Ruch Chorzów. Obie drużyny łączy jedna rzecz – jako jedyne obok Warty Poznań jeszcze w tym roku nie wygrały w lidze. Szczególnie duże niezadowolenie z takiego obrotu spraw widać u spadkowicza z PKO BP Ekstraklasy. Chwieje się posada trenera chorzowian.

Po rundzie jesiennej wydawało się, że zespół Dawida Szulczka będzie jednym z głównych faworytów do awansu, a tymczasem słabe wyniki wszystko zniweczyły. Według zapewnień posada trenera jest niezagrożona, jednak trudno spodziewać się, że cierpliwość wobec niego w końcu się nie skończy. Ostatnio trener musiał się tłumaczyć pod trybuną z fatalnych wyników. Cierpliwość kibiców pękła po porażce z ostatnią drużyną w tabeli.

absolutnie kupuje to tlumaczenie
bo z drugiej strony jaki wpływ ma Szulczek na to czy obrońca dogoni albo czy Bielu nie popełni głupiego błędu (zdarza sie) równie dobrze mogliśmy wygrać 3:1 i by gadki nie było, to zawodnicy są tu największym problemem, ich motywacja i checi pic.twitter.com/1AIff6bwfh

— Tony Montana (@Tony33736878682) April 14, 2025

Frustracja rośnie wśród rozczarowanych kibiców, którzy za każdym razem licznie stawiają się na Stadionie Śląskim i pobili nawet frekwencyjny rekord Polski. Zwycięstwo w Kołobrzegu niewiele zmieni. Z kolei trzy punkty wiele dałyby Kotwicy. Byłyby jak niezbędny tlen, którego tak beniaminkowi brakuje. Mimo masy problemów pozaboiskowych Piotr Tworek robi wszystko, co może. Niedawno miał po dwóch, trzech ludzi na ławce rezerwowych. Pięć remisów wiosną sprawiło, że ma punkt przewagi nad strefą spadkową.

Przynajmniej mógł porobić wzmocnienia po zniesieniu zakazu, choć mający zbawić ofensywę Sadouski na razie nie trafił do siatki ani razu. Do tego nawet nie łapie się do pierwszego składu, a jego kontrakt do najniższych nie należy.