Wyróżnienia 35. kolejki La Liga

Napisane przez Krzysztof Małek, 13 maja 2025
La Liga - wyróżnienia

W ostatniej kolejce La Liga byliśmy świadkami fantastycznego „El Clasico” na wzgórzu Montjuic. Po pełnym dramaturgii starciu to Barcelona wyszła zwycięsko, co nieoficjalnie czyni ją nowym mistrzem Hiszpanii. Równie ciekawie było na Estadio Metropolitano, gdzie Alexander Sorloth urządził sobie strzelecki festiwal w meczu przeciwko Realowi Sociedad. Zapraszamy na podsumowanie 35. kolejki Primera Division.

Piłkarz 35. kolejki La Liga – Alexander Sorloth (Atletico Madryt)

Bohaterów minionego weekendu w La Liga nie brakowało, ale jeden z nich przyćmił wszystkich. Alexander Sorloth zachwycił nie tylko kibiców Atlético, lecz całą piłkarską Hiszpanię. W meczu 35. kolejki przeciwko Realowi Sociedad Norweg strzelił aż cztery gole, zapewniając swojej drużynie efektowne zwycięstwo 4:0 i utrzymanie miejsca na ligowym podium. Za ten fenomenalny występ wybraliśmy go piłkarzem kolejki.

Sorloth w tym sezonie często pełnił rolę dżokera — nierzadko wchodził z ławki i ratował zespół kluczowymi trafieniami. Tym razem, w starciu z ekipą z San Sebastian, wybiegł w podstawowym składzie, korzystając z absencji zawieszonego Juliana Alvareza. Wykorzystał swoją szansę w sposób spektakularny. Już w pierwszej połowie skompletował klasycznego hat-tricka — potrzebował na to zaledwie 237 sekund! Czwarte trafienie dołożył w 30. minucie, serwując kibicom prawdziwy „hiszpański poker”. Real Sociedad nie miał żadnych argumentów — drużyna Imanola Alguacila została zdominowana i rozbita.

Dzięki temu kapitalnemu występowi 29-letni Norweg awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji strzelców La Liga, mając 17 bramek. Choć raczej nie dogoni już Kyliana Mbappe ani Roberta Lewandowskiego, jego forma zasługuje na najwyższe uznanie.

Co ciekawe, hat-trick Sorlotha przeszedł do historii La Liga. Trzy bramki zdobyte w zaledwie 10 minut i 46 sekund oznaczają nowy rekord hiszpańskiej ekstraklasy — to najszybszy hat-trick w jej dziejach. Poprzedni należał do legendy Valencii, Mundo, który w 1946 roku potrzebował na to 15 minut. Norweg nie tylko dał swojej drużynie piorunujące otwarcie, ale też zapisał się złotymi zgłoskami w historii ligi. Nie tylko my nie mieliśmy wątpliwości co do jego klasy — również redakcja „Marki” wyróżniła Sorlotha, umieszczając go w jedenastce kolejki. Trudno się dziwić — na takie wyróżnienie zasłużył jak mało kto.

Gol 35. kolejki La Liga – Alexander Sorloth (Atletico Madryt) vs Real Sociedad

Można wyróżnić chociażby Lamine’a Yamala i jego firmowy już strzał w El Clasico. Ładnego gola strzelił Alvaro Garcia z Rayo Vallecano. Rzadko się jednak zdarza coś takiego, co zrobił Alexander Sorloth w meczu przeciwko Realowi Sociedad. Strzelił aż cztery gole, ale jeden z nich był szczególnie efektowny i skuteczny. To trafienie zasłużyło na miano gola kolejki La Liga. Norweg nie tylko zdominował rywali, ale jego akcja była przykładem czystej klasy i precyzji, a występ na pewno zostanie zapamiętany na długo.

Dokładniej chodzi o trafienie na 1:0 z 7. minuty, które było prawdziwym majstersztykiem. Pablo Barrios z prawej strony boiska posłał przepiękne, precyzyjne podanie, które idealnie trafiło pod nogi Sorlotha. Norweg nie potrzebował żadnego zastanowienia — od razu, z tzw. pierwszej piłki, oddał strzał, który precyzyjnie wpadł pod ladę do siatki Alexa Remiro. To był gol nie tylko efektowny, ale i efektywny w swojej prostocie, będący doskonałym przykładem instynktownej reakcji napastnika na doskonałe podanie.

Młodzieżowiec 35. kolejki La Liga – Etta Eyong (Villarreal)

21-letni Karl Etta Eyong stał się nazwiskiem, które dopiero teraz zyskało szerszą rozpoznawalność. Stało się to po jego występie w meczu z Gironą w 35. kolejce La Liga. Wychowanek „Żółtej Łodzi Podwodnej” dopiero w tym sezonie zadebiutował w rozgrywkach Primera Division, a jego występ w tym meczu przyciągnął uwagę kibiców i ekspertów. To ważny moment w karierze młodego zawodnika, który z dnia na dzień zyskuje coraz większe uznanie.

W meczu z Gironą trener Villarrealu dał Karlowi Etta Eyongowi szansę dopiero w końcówce spotkania — i młody Kameruńczyk wykorzystał ją w najlepszy możliwy sposób. Chwilę po wejściu na murawę strzelił gola, który zapewnił Villarrealowi cenne zwycięstwo 1:0. To trafienie może mieć ogromne znaczenie w kontekście walki o miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów.

Eyong już wcześniej imponował skutecznością w drużynie rezerw „Żółtej Łodzi Podwodnej”. W 29 meczach zanotował aż 17 bramek i sześć asyst, potwierdzając, że ma naturalny instynkt strzelecki. Problemem w jego przypadku jest jednak silna konkurencja w pierwszym zespole. Na pozycji środkowego napastnika dobrze radzą sobie Ayoze Perez i Thierno Barry, a swoje do powiedzenia wciąż ma doświadczony Gerard Moreno. Mimo to występ Kameruńczyka pokazał, że warto mieć go w zanadrzu — bo potrafi zrobić różnicę nawet w krótkim czasie.

Mecz 35. kolejki La Liga – Barcelona 4:3 Real Madryt

Największy hit okazał się jednocześnie najlepszym meczem – nie ma żadnych wątpliwości. Wybór nie mógł być inny. To był istny rollercoaster! Ostatnie w tym sezonie „El Clasico” dostarczyło prawdziwej piłkarskiej uczty. Na wzgórzu Montjuic byliśmy świadkami widowiska godnego walki o mistrzostwo, z którego zwycięsko wyszła Barcelona, pokonując Real Madryt 4:3.

Początek meczu był dla gospodarzy szokiem. Już po 15 minutach przegrywali 0:2, a bohaterem tej części spotkania był Kylian Mbappe. Najpierw pewnie wykorzystał rzut karny po faulu Wojciecha Szczęsnego, a chwilę później znów znalazł sposób na polskiego golkipera po jednej z kontr. Tym razem skorzystał z prostopadłego podania od Viniciusa Juniora i wykorzystał zbyt wysoko ustawioną linię obrony Barcelony. W sytuacji sam na sam Mbappe zachował zimną krew i płaskim strzałem pokonał Szczęsnego po raz drugi.

To był jednak początek końca gości. Fatalne błędy obrony Realu Madryt sprawiły, że jeszcze przed przerwą Barcelona zdążyła strzelić cztery gole. Najpierw na listę strzelców wpisał się Eric Garcia, potem Lamine Yamal, a połowę zakończył dublet Raphinhi, a były jeszcze parady Thibauta Courtois! Jedną z najpiękniejszych bramek zdobył Yamal, który po raz kolejny dał się we znaki Realowi lewą nogą. Młody skrzydłowy po raz kolejny udowodnił, że potrafi błyszczeć w najważniejszych momentach. Jego wartość będzie wciąż rosła.

Real dał sobie jeszcze nadzieję na powrót, kiedy w 70. minucie hat-tricka skompletował Kylian Mbappe. To jednak było za mało. „Królewscy” byli dziurawi w formacjach, rozegrali kolejne słabe spotkanie. Błędy w obronie mnożyły się, a Lucas Vazquez ponownie zawinił, choć nie był jedynym. Nie najlepiej zaprezentował się także debiutant z Realu Castilla, Victor Munoz, który w końcówce zmarnował doskonałą okazję na wyrównanie. 21-latek stał się celem niewyobrażalnego hejtu, co zmusiło go do wyłączenia komentarzy w mediach społecznościowych, by powstrzymać falę negatywnych reakcji. To był jego debiut!

Z kolei Barcelona, wygrywając z Realem, odskoczyła już na siedem punktów w tabeli La Liga. Jeśli w następnej kolejce podopieczni Hansiego Flicka pokonają Espanyol w derbach, nic ani nikt nie będzie w stanie zagrozić ich mistrzowskim aspiracjom.

Niespodzianka 35. kolejki La Liga – Celta Vigo 3:2 Sevilla

Teoretycznie wynik 3:2 dla Celty Vigo nie brzmi jak szokująca sensacja, biorąc pod uwagę, że drużyna Claudio Giraldeza w tym sezonie prezentuje się naprawdę solidnie i walczy o europejskie puchary. Z kolei Sevilla znajduje się w głębokim kryzysie i do końca będzie drżeć o utrzymanie. Jednak to nie sam rezultat przykuwa uwagę, a… okoliczności, w jakich został osiągnięty, dlatego go wyróżniamy.

Celta po czerwonej kartce dla Marcosa Alonso za zagranie ręką w polu karnym tuż przed przerwą — potrafiła nie tylko się obronić, ale i odpowiedzieć z ogromną siłą. Choć Nemanja Gudelj wykorzystał „jedenastkę” i wyrównał na 1:1, to w drugiej połowie Sevilla w przewadze całkowicie się posypała. Fatalna organizacja gry, mnóstwo przestrzeni w środku pola i słaba postawa defensywy pozwoliły gospodarzom na ponowne objęcie prowadzenia. Trafienia Oscara Minguezy i Borjy Iglesiasa dopełniły obrazu rozkładu. Choć Kike Salas odpowiedział jeszcze w końcówce, nie zmieniło to końcowego rezultatu.

Po końcowym gwizdku frustracja fanów Sevilli osiągnęła punkt krytyczny. Najpierw doszło do ostrych scen na lotnisku, potem pod ośrodkiem treningowym. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, a komentarze w mediach określają to wydarzenie mianem „sportowego trzęsienia ziemi” w Andaluzji.

Komplet wyników:

Las Palmas 0:1 Rayo Vallecano
Valencia 3:0 Getafe
Celta Vigo 3:2 Sevilla
Mallorca 2:1 Valladolid
Girona 0:1 Villarreal
Atletico 4:0 Real Sociedad
Leganes 3:2 Espanyol
Barcelona 4:3 Real Madryt
Athletic Club 1:0 Alaves
Betis 1:1 Osasuna

Miłośnik sportu wszelakiego. Nie odmawia tylko pacierza. W piłce nożnej najbardziej ceni sobie hiszpański styl, dlatego La Liga nie jest mu obca. Prywatnie fan Realu Madryt i Los Angeles Lakers. Typowy kibic sukcesu.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Sevilla - Las Palmas
Wygrana Sevilli
kurs
1,74
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)