Piłkarz pobity przed meczem o awans. Doznał m.in. złamania nosa i wstrząśnienia mózgu

Czołowy piłkarz 1. FC Koeln oraz najlepszy ich strzelec najwyraźniej nie będzie w stanie pomóc swoim kolegom w nadchodzącym arcyważnym spotkaniu o awans do niemieckiej pierwszej Bundesligi. Jak podają liczne niemieckie media, napastnik został pobity podczas niedawnej imprezy i ma między innymi złamany nos.
Skandal w Niemczech! Piłkarz pobity na imprezie
Po tym jak kilka dni temu awans do 1. Bundesligi wywalczył legendarny klub Hamburger SV, wkrótce jego śladami może pójść kolejny klub o przebogatej historii, czyli ukochany przez Lukasa Podolskiego 1. FC Koeln. Aby jednak do tego doszło, podopieczni Friedhelma Funkela muszą pokonać w ostatniej kolejce z 1. FC Kaiserslautern (mecz, który zadecyduje o losie FCK zaplanowano w najbliższą niedzielę o 15:30).
Biorąc jednak pod uwagę doniesienia niemieckiej prasy, ekipa „Kozłów” może mieć bardzo utrudnione zadanie, jako że ich czołowy piłkarz i najlepszy strzelec w sezonie 2024/25 – Tim Lemperle – został pobity podczas niedzielnej imprezy w jednym ze znanych klubów w Kolonii. Jak informuje chociażby niemiecki dziennik „Bild”, piłkarz ma złamany nos oraz rany szarpane na twarzy. Co więcej, noc po tym zdarzeniu spędził w szpitalu i nie pojawił się na poniedziałkowej sesji treningowej kolegów.
Köln gra w niedzielę mecz o awans z Kaiserslautern, ale będzie sobie musiała poradzić bez swojego najlepszego napastnika Tima Lemperlego, który w stanie mocno nietrzeźwym wdał się w weekend w bijatykę na jednej z imprez, co przypłacił złamanym nosem.
— Tomasz Urban (@tom_ur) May 12, 2025
– Oczywiście zostaliśmy poinformowani już o całym tym incydencie. Nasz piłkarz został zaatakowany i pobity w niedzielny wieczór i posiada widoczne obrażenia twarzy. Choć nie jest to jeszcze nic pewnego, ani potwierdzonego, obecnie mało jest to prawdopodobnym, aby Tim mógł zagrać w niedzielnym spotkaniu z 1. FC Kaiserslautern – skomentował dyrektor sportowy 1. FC Koeln Thomas Kessler.
Co się wydarzyło?
Jak donoszą lokalne media w Kolonii oraz kilka innych głównych źródeł w Niemczech, Tim Lemperle, który latem przeniesie się na zasadzie wolnego transferu do TSG Hoffenheim, w niedzielny wieczór wraz z grupą przyjaciół wdał się w kłótnię z inną grupą imprezowiczów na znanej w całej Kolonii przystani „Rhein Roxy”, która jest ceniona jako miejsce imprez pływających w Rodenkirchen. Świadkowie donoszą jednak, że piłkarz było mocno nietrzeźwy.
Co prawda początkowo spór został szybko rozwiązany i zażegnano potencjalne „niebezpieczeństwo”. To jednak nie był koniec. Jeden człowiek czekał na piłkarza przed statkiem, który ten opuścił krótko po godzinie 21:00, a później uderzył go w twarz. Lemperle doznał złamania nosa, rany ciętej oraz wstrząsu mózgu. W międzyczasie wezwano „posiłki”, po czym rozpoczęło się natarcie i bójka obu grup. Oprócz samego Tima, ranni mieli zostać również jego koledzy. Policja prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie całego incydentu.
🚨 Täter flüchtig, Polizei ermittelt: Junger Mann, 1,70m groß, muskulös, blonde Haare, mit kurzen blonden Haaren, der zum Tatzeitpunkt ein orangefarbenes Shirt und eine kurze Jeanshose trug
Lemperle wurde am Heinrich-Lübke-Ufer attackiert. Er klagt auch über eine… pic.twitter.com/8rBcB7nsgb
— #Gazibegović2028 #Rondić2029 🇧🇦🐐 (@jasko1948) May 13, 2025
− Nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z Timem. Wiem, że został napadnięty w niedzielę wieczorem. W rezultacie doznał obrażeń twarzy. Prawdopodobieństwo, że zagra w niedzielę jest niskie. Nie można go całkowicie odrzucić, ale jest niskie. To wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat – skomentował trener „Kozłów”, Friedhelm Funkel.
Policja ustaliła tożsamość podejrzanego sprawcy. Skontaktował się z urzędnikami za pośrednictwem swojego prawnika. Wkrótce może zostać przesłuchany. Już po wstępnym rysopisie mówiło się, że jest on znany policji. „Express.de” pisał, że zaczepiającą grupką byli… kibice FCKoeln, którzy rozpoznali napastnika swojego klubu i zwracali mu uwagę, że kilka dni odbędzie się ważny mecz, więc powinien trochę się powstrzymać, a on zareagował na to mocno lekceważąco i bardzo arogancko. Nie żeby to jakoś tłumaczyło sprawców, ale wszystko ma swój kontekst, który niemieckie media próbowały wyciągnąć.
Fot. PressFocus