Złe wieści w Lechu Poznań. Z GKS-em nie zagrają ważni zawodnicy

Po ostatniej kolejce Lech Poznań znalazł się na pole position w walce o tytuł mistrza Polski. Podopieczni Nielsa Frederiksena mają jeden punkt przewagi nad drugim w tabeli Rakowem Częstochowa i po prostu muszą wygrać pozostałe dwa mecze. Będzie o to trudniej, bo w spotkaniu przeciwko ekipie ze Śląska nie zagra trzech ważnych zawodników.
Lech gra o mistrzostwo
Lech Poznań wypuścił wygraną z Radomiakiem i zremisował 2:2 w dość kuriozalnych okolicznościach. Być może gdyby Bartoszowi Mrozkowi ktoś „ogarnął” czapkę, to nie wpuściłby jednej bądź drugiej bramki przy rażącym go słońcu. W każdym razie Lech tracił do Rakowa dwa punkty i do tego miał gorszy bilans. Dlatego „Medaliki” miały w zapasie możliwość remisu, ale… przegrały z Jagiellonią. Na ten moment fakty są takie, że to Lech Poznań jest głównym faworytem do tego, aby za nieco ponad tydzień sięgnąć po tytuł mistrza Polski. Przed „Kolejorzem” jeszcze dwa spotkania, oba przeciwko ekipom ze Śląska.
Zanim jednak w ostatniej kolejce „Niebiesko-Biali” zmierzą się na ENEA Stadionie z Piastem Gliwice, to najpierw w najbliższą niedzielę zagrają na wyjeździe z GKS-em Katowice. Dzień wcześniej swoje spotkanie na wyjeździe przeciwko Koronie Kielce rozegra jeszcze Raków Częstochowa. Tak więc w przypadku ewentualnej porażki „Medalików” i zwycięstwie „Kolejorza” dzień później – ten może zapewnić sobie tytuł już w najbliższej kolejce.
Liczba meczów już się zgadza 🤓 pic.twitter.com/2FXMw9OfEK
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) May 15, 2025
Są problemy kadrowe – czy Frederiksen znów znajdzie wyjście?
Późny etap sezonu w oczywisty sposób wpływa na zwiększoną podatność na kontuzje u wielu piłkarzy. Zmora urazów nie omija także Lecha, który zmaga się z problemami kilku zawodników. Na temat obecnej sytuacji kadrowej podczas czwartkowego spotkania z mediami wypowiedział się trener – Niels Frederiksen:
– Nasza kadra na mecz będzie wyglądać porównywalnie do tej z ostatnich spotkań. Z przyczyn zdrowotnych nie znajdą się w niej Radosław Murawski i Bartosz Salamon, do grona nieobecnych dołączy także Daniel Håkans, który doznał urazu w ostatni weekend. Reszta piłkarzy powinna być do naszej dyspozycji.
– W minionych dniach rywalizowaliśmy z bardzo wymagającym przeciwnikiem na trudnym terenie w podobnym składzie i poradziliśmy sobie całkiem nieźle. Mamy kilku piłkarzy, takich jak Dino Hotić, którzy w poprzednich tygodniach nie grali zbyt często i są głodni gry, a teraz otrzymują szansę. Przez cały ten czas dobrze trenowali i pozostawali gotowi na występ – stwierdził Frederiksen, jak czytamy na klubowej stronie.
W Poznaniu ulewa, a piłkarze Lecha przygotowują się do meczu z GKS-em Katowice. Ali Gholizadeh trenuje z zespołem i jest to niezwykle ważna informacja. Nie ma za to Daniela Hakansa, Filipa Jagiełły oraz Bartosza Salamona. Radosław Murawski pracuje indywidualnie. @sport_tvppl pic.twitter.com/kXe85pjeuz
— Radosław Laudański (@radek_laudanski) May 15, 2025
Z tego co słyszymy, wykluczony również jest występ Filipa Jagiełły. Nie grał on także w poprzednim meczu i nie było go nawet na ławce. Taka sytuacja oznacza, że duński szkoleniowiec znów będzie miał kłopot w środku pola. Ostatnio, podczas zwycięskiego 1:0 meczu przeciwko Legii Warszawa na tej pozycji zagrał nominalny boczny pomocnik Dino Hotić i poszło mu… średnio. Co tym razem wymyśli Frederiksen i czy ewentualny manewr zda egzamin? O tym przekonamy się już w najbliższą niedzielę – 16 maja.
Start meczu GKS Katowice – Lech Poznań o 17:30. Po ostatnim gwizdku na stronie Futbol News ukaże się relacja ze spotkania.
fot. PressFocus