Szalony finisz sezonu Ligue 1 – klub Polaka powalczy o Ligę Mistrzów, finalista Pucharu Francji może spaść

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 18 maja 2025

Podobnie jak w niemieckiej Bundeslidze, w ostatnią sobotę dobiegł końca także sezon Ligue 1. Choć losy tytułu oraz bezpośredniego awansu do Ligi Mistrzów były rozstrzygnięcie, wciąż mogło dojść do przetasowań w strefie europejskich pucharów oraz spadkowej. Nie dość, że faktycznie do nich doszło, to jeszcze miały one miejsce w samej końcówce.

Kto będzie reprezentował Ligue 1 w Europie?

Już na samym początku kwietnia czwarte z rzędu, a trzynaste w swojej historii mistrzostwo Francji oficjalnie zapewniło sobie PSG. Z kolei na jedną kolejkę przed końcem sezonu bezpośredni awans do fazy ligowej Ligi Mistrzów zapewniły sobie Monaco oraz Marsylia, co dla drużyny z Księstwa oznacza pierwszy od 2018 roku drugi z rzędu udział w tych rozgrywkach, a dla ekipy z Lazurowego Wybrzeża powrót do nich po trzech latach. Wciąż nie wiadomo jednak było, kto powalczy o fazę ligową Champions League poprzez eliminacje.

Pole position miała OGC Nice Marcina Bułki. Dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu od Lille i Strasbourga (miały na koncie tyle samo punktów) – przed finałową serią gier zajmowało czwarte miejsce. Już po pół godziny rywalizacji z Brestem jasne było, że zespół z Lazurowego Wybrzeża utrzyma tę pozycję, bowiem prowadził aż 3:0. Ostatecznie podopieczni Francka Haise’a rozbili uczestnika tegorocznej edycji Ligi Mistrzów 6:0, choć i tak nie było to ich najwyższe zwycięstwo w tym sezonie, bowiem osiem miesięcy wcześniej zmiażdżyli przed własną publicznością Saint-Etienne 8:0.

Tym samym Nicea pierwszy raz od ośmiu lat powalczy o awans do Champions League, a w eliminacjach do przejścia będzie miała dwie rundy. Wygrana „Orlątek” oznaczała, że zwycięstwo Lille na własnym stadionie z Reims 2:1 dało im „jedynie” udział w fazie ligowej Ligi Europy. Wygrana uczestników tegorocznej edycji LM miała jednak bezpośredni wpływ na przetasowania, do których w – dosłownie – ostatnich minutach sezonu Ligue 1 doszło w dolnych rejonach tabeli.

Finalista Pucharu Francji może pożegnać się z elitą!

W stolicy Alzacji walczący o europejskie puchary Strasbourg od 70. minuty remisował u siebie 2:2 z Le Havre. Choć przyjezdni przy takim wyniku mieli równą liczbę punktów, co Reims, znajdowali się za ich plecami przez gorszy bilans bramek. Jednak w ósmej minucie doliczonego czasu gry stoper Strasbourga  Andrew Omobamidele sfaulował w polu karnym Rassoula Ndiaye, za co obejrzał drugą żółtą kartkę. Drugi raz w tym meczu do „jedenastki” podszedł Abdoulaye Toure i znów ją wykorzystał, dający tym samym trzy punkty swojej drużynie.

Wygrana Le Havre 3:2 oznaczała nie tylko zapewnienie sobie utrzymania w Ligue 1 oraz zepchnięcie na miejsce barażowe finalisty tegorocznej edycji Pucharu Francji – Reims. Jeśli klub z Szampanii pokonałby w finale tych rozgrywek PSG, Strasbourg nie zagra w europejskich pucharach, o które dzielnie walczył przez cały sezon. W finale Pucharu Francji zespół Liama Roseniora z pewnością będzie trzymać kciuki za mistrzów kraju, bowiem ich wygrana da Strasbourgowi play-offy eliminacji Ligi Konferencji.

Trzymając się bardzo prawdopodobnego scenariusza, że to PSG będzie triumfatorem Pucharu Francji, Strasbourg i tak będzie mógł odczuwać rozczarowanie, bowiem zagra „tylko” w Lidze Konferencji, a nie Lidze Europy i to eliminacjach, a nie od razu w fazie ligowej. Tam w przypadku wygranej PSG w krajowym pucharze zagra Lyon, którego piłkarze oraz kibice po zakończeniu wygranego 2:0 meczu z Angers śledzili na telefonach wydarzenia mające miejsce w stolicy Alzacji.

Kto spadł już do Ligue 2?

Wracając do dolnych rejonów tabeli, przygotowania Reims do pierwszego dla klubu finału Pucharu Francji od 1977 roku zostały zaburzone przez dwumeczowy baraż o utrzymanie z trzecią drużyną Ligue 2 – Metz. Pierwsze starcie o utrzymanie w elicie „Rémois” czeka już 21 maja – trzy dni przed finałem Pucharu Francji. Rewanż przed własną publicznością rozegrają zaś pięć dni po rywalizacji z PSG na Stade de France.

W przypadku zwycięstwa w barażowym dwumeczu z Reims Metz już po roku może wrócić do Ligue 1, z kolei pewnym jest, że już po jednym sezonie do Ligue 2 spada Saint-Etienne. Przed finałową serią gier dziesięciokrotni mistrzowie Francji mieli jeszcze szanse na miejsce barażowe, ale na własne życzenie je pogrzebali, bowiem już po 15 minutach przegrywali z Tuluzą 0:2, a po godzinie gry 1:3.

Na zaplecze francuskiej ekstraklasy spadł także inny dawny zwycięzca Ligue 1 – Montpellier, ale mistrzowie Francji z 2012 roku szanse na utrzymanie stracili już na cztery mecze przed końcem swoich zmagań w tym sezonie. Z elitą pożegnali się serią 15 meczów bez wygranej, ponosząc w tym czasie aż 14 porażek, a w aż 12 rozegranych w trakcie trwania tej niechlubnej passy spotkaniach nie zdołali strzelić gola.

Na koniec dodajmy, że Saint-Etienne oraz Montpellier w przyszłym sezonie Ligue 1 zastąpią Lorient oraz Paris FC. Ci pierwsi do elity wracają już po roku, stołeczny klub zaś we francuskiej ekstraklasie zagości po raz pierwszy od 46 lat. Sezon 1978/79 był jak dotąd jedynym, który „Les Bleu” spędzili na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Inter - Lazio
Wygrana Interu
kurs
1,62
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)