FREEBET 10 ZŁ ZA KAŻDEGO GOLA NA START W BETFAN!
Za każdego gola w ostatniej kolejce Ekstraklasy!

Ewa Pajor wreszcie zdobędzie upragnioną Ligę Mistrzyń? Czas na finał!

Napisane przez Mariusz Orłowski, 24 maja 2025

Ewa Pajor już cztery razy w karierze musiała patrzeć na rywalki, które cieszą się z wygranej w finale Ligi Mistrzyń. Wybitnej napastniczce cały czas brakuje tego tytułu, dlatego też dołączyła do dominatorek z FC Barcelony. Swoje marzenie może osiągnąć już w pierwszym sezonie po transferze. Ostatnią przeszkodą jest Arsenal Ladies. 

Odbierz 199 złotych za wygraną Dumy Katalonii w finale Ligi Mistrzów kobiet i zgarnij pakiet bonusów do 660 złotych! Sprawdź szczegóły promocji

Liga Mistrzów kobiet promocja

  • Finał Ligi Mistrzyń o godz. 18:00, a transmisja w Polsat Sport, choć mamy świadomość, że większość oczu zapewne będzie skupiona na tym, co dzieje się w ostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy, bo godziny się pokrywają

FC Barcelona idzie jak burza

FC Barcelona w Lidze Mistrzyń idzie jak burza. Tylko na start zaliczyła wpadkę z Manchesterem City, a później były już same zwycięstwa. 9:0 z Hammarby czy 7:0 z St. Pölten – to był pokaz siły ofensywnej Ewy Pajor i koleżanek. Zasady są takie, że finalnie do fazy grupowej kwalifikuje się 16 zespołów, a połowa z nich przechodzi dalej – w ten sposób tworzą się pary ćwierćfinałowe. Ta katalońska siła wcale nie ustała po osiągnięciu fazy play-off. Ba, ona jeszcze bardziej się nakręciła, a naprzeciwko nie stawały już słabsze ekipy, tylko silne europejskie marki.

W ćwierćfinale lekcję futbolu otrzymał VfL Wolfsburg. To jednak dużo słabsza drużyna niż jeszcze kilka lat temu. Nie tylko Ewa Pajor opuściła „Wilczyce” na rzecz katalońskiego potentata. Wcześniej zrobiły to też inne zawodniczki: Norweżka Caroline Graham w 2019 roku, druga Norweżka Ingrid Engen w 2020 roku i Szwedka Fridolina Rolfo w 2021 roku. Graham była czołową strzelbą w klubie sezon temu, czyli jeszcze gdy nie było Polki. Ćwierćfinał był różnicą klas – jedna drużyna atakowała, otłukiwała, oddawała mnóstwo strzałów, a druga mogła liczyć na jakiś stały fragment lub kontrę raz na 30 minut…

Dwumecz zakończył się potężnym wynikiem 10:2, a w rewanżu piłkarki FC Barcelony strzelały przepiękne gole z rzutów wolnych. Można sobie wybrać czy ładniejszy był ten Claudii Piny czy jednak Marii Leon. „Duma Katalonii” w obu spotkaniach oddała łącznie 48 strzałów, a rywalki z Niemiec zaledwie zaledwie osiem. To był akurat dwumecz, który Ewie Pajor nie wyszedł. Marnowała sytuacje, kiepsko zaprezentowała się na tle byłych koleżanek.

Lepiej było w półfinale. Wydawało się, że Chelsea Woman musi postawić się bardziej. To przecież sześciokrotne z rzędu mistrzynie Anglii. W lidze wyprzedzały Arsenal Ladies i Manchester City. A jednak wyglądało to niczym kopia pierwszego meczu z Wolfsburgiem. Hannah Hampton obroniła kilka piłek, a i tak musiała czterokrotnie wyciągać piłkę z siatki. Rewanż już tak jednostronnie nie wyglądał. Chelsea mogła tylko ostro atakować, jeżeli chciała marzyć o awansie. To była jazda w obie strony – 17 strzałów jednych, 19 strzałów drugich. Do przerwy jednak było już 3:0 dla „Barcy”, a finalnie znów 4:1.

Ewa Pajor chce napisać historię

Ewa Pajor jest już mistrzynią Hiszpanii. Zdobyła także Superpuchar Hiszpanii po meczu, w którym FC Barcelona ośmieszyła Real Madryt i wygrała aż 5:0. El Clasico to zresztą starcia, które dobrze wychodzą Polce. „Barca” oddaje mnóstwo strzałów, co skutkuje siłą rzeczy tym, że Pajor może swój dorobek poprawiać i poprawiać. Została królową strzelczyń w La Liga Femeni, deklasując konkurencję. Trafiła 25 razy i wyprzedziła… koleżankę z klubu Alexię Putellas (16 trafień). To tylko pokazuje skalę dominacji „Barcy”.

Często to nie tylko jeden gol w meczu w wykonaniu Polki. Ma dziewięć dubletów i pięć hat-tricków. Wygląda to następująco:

  • hat-trick z Realem Madryt w Pucharze Hiszpanii
  • hat-trick z Granadą w lidze
  • hat-trick z Espanyolem w lidze
  • hat-trick z Costa Adeje Tenerife w Pucharze Hiszpanii
  • hat-trick z Realem Sociedad w lidze
  • dublet z Realem Madryt w Pucharze Hiszpanii
  • dublet z La Coruna w lidze
  • dublet z St. Polten w Lidze Mistrzyń
  • dublet z Hammarby w Lidze Mistrzyń
  • dublet z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii
  • dublet z Sevillą w lidze
  • dublet z La Coruna w lidze
  • dublet z Betisem Sevilla w lidze
  • dublet z Athletic Bilbao w lidze

Przede wszystkim jednak Pajor nie chce po raz piąty zostać pokonana w finale Ligi Mistrzyń. Dwa z nich obejrzała z ławki rezerwowych, a w dwóch pozostałych już wystąpiła – wszystkie były oczywiście w Wolfsburgu. Nie pomogła korona królowej strzelczyń w sezonie 2022/23 i nawet gol w tamtym finale już w trzeciej minucie na 1:0. Skoro nie możesz kogoś pokonać, to do niego dołącz – z tego założenia wyszła napastniczka, żeby wreszcie spełnić marzenia. Poza tym z coraz słabszym Wolfsburgiem taki sukces byłby raczej niemożliwy. FC Barcelona grała w czterech ostatnich finałach, a trzy z nich wygrała.

A co z Arsenalem?

Piłkarki Arsenalu zagrały… taki sobie sezon. Przede wszystkim zostały zdeklasowane w lidze przez Chelsea. Po pierwsze przegrały z tymi rywalkami dwa razy, a po drugie straciły do nich w tabeli aż 12 punktów praktycznie nie nawiązując żadnej walki o mistrzostwo. Nie udało się też dotrzeć ani do finału Pucharu Anglii, ani finału Pucharu Ligi. W Lidze Mistrzyń „Kanonierki” trochę sobie wetują niepowodzenia krajowe i spisują się już lepiej.

Zarówno w męskiej, jak i w kobiecej odmianie Ligi Mistrzów mieliśmy ćwierćfinał Arsenal – Real Madryt. U panów Declan Rice zadbał o to, żeby nie było żadnych pytań, kto jest zespołem lepszym i po pierwszym meczu wszystko było jasne. U kobiet też wydawało się, że jest pozamiatane, ale… w drugą stronę. Wtedy jednak Alessia Russo i koleżanki zagrały fantastyczny kwadrans, który wszystko zmienił – od 45. do 60. minuty w rewanż padły aż trzy bramki i nagle zrobiło się w dwumeczu 3:2 dla Arsenalu.

W półfinale podobna historia – kolejny comeback, tym razem z Olympiqye Lyon, może nie tak efektowny, jednak wart odnotowania. „Kanonierki” przegrały u siebie 1:2, ale bardzo szybko stratę tej jednej bramki odrobiły w rewanżu. Arsenal coś ma z tym początkiem drugiej połowy, bo raz jeszcze właśnie w tym czasie rozstrzygnęły się losy awansu i to w zasadzie… w pierwszej minucie. Mariona trafiła tuż przed przerwą, a Alessia Russo od razu po przerwie na 3:1. Udało się pokonać Francuzki 5:3 w dwumeczu i w ten sposób Arsenal Ladies powalczą o drugi tryumf w historii. Czy będą w ogóle w stanie zatrzymać „Barcę”?

Fot. PressFocus

Nie ma social mediów, ponieważ ich... nie potrzebuje. Pisanie o piłce nożnej traktuje jako odskocznię, lecz nie ma ambicji dziennikarskich, pracując w IT. Piłka to hobby. Od 2008 fan Barcelony. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Lubi spędzić weekend z Ekstraklasą.

10 zł za każdego gola
w ostatniej kolejce Ekstraklasy
Jagiellonia - Pogoń Szczecin
Powyżej 2.5 goli
kurs
1,52
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)