Raków Częstochowa dalej sprząta i rozstaje się z zaufanym zawodnikiem. To już piąte odejście

Raków Częstochowa rozpoczął bardzo konkretne porządki. Po wicemistrzostwie Polski 2025 przyszła pora na przygotowania do kolejnego sezonu, w którym zespół ten wróci do europejskich pucharów. Dość zaskakująco jednak okazało się, że jeden z regularnie grających piłkarzy Rakowa nie pozostanie na Limanowskiego.
Raków z zaskakującym komunikatem
Przez lata Marek Papszun miał bardzo wielu zaufanych zawodników. Mowa choćby o Vladislavsie Gutkovskisie, Ivim Lopezie czy Zoranie Arseniciu. Peter Barath co prawda nie grał aż tak bardzo dużo, ale rzadko dochodziło do sytuacji w minionym sezonie, aby był niedostępny. Po raz ostatni z powodu sportowego nie zagrał on w meczu z Pogonią w 12. kolejce. Kiedy tylko Węgier był zdrowy, to zawsze robił za bardzo istotnego rezerwowego. Aż 21 razy w Ekstraklasie wszedł w tym sezonie z ławki, a tylko cztery razy zagrał w podstawowym składzie.
Przez całość pobytu w Częstochowie zagrał on w 35 meczach ligowych (10 za kadencji Dawida Szwargi) i strzelił dwa gole. Występował albo na pozycji środkowego obrońcy, albo defensywnego pomocnika. W ostatnim czasie (dla „TVP Sport”) wypowiadał się w tonie sugerującym jakoby został na kolejne miesiące pod Jasną Górą. Okazało się jednak inaczej.
Péter Baráth po 1,5 roku odchodzi z Rakowa Częstochowa.
Kluby nie doszły do porozumienia, co do kwoty transferu definitywnego, dlatego węgierski pomocnik powróci z wypożyczenia do Ferencvárosi TC.
Więcej 👉 https://t.co/4F1ehbvn6x
Dziękujemy za wszystko Péter. Powodzenia w… pic.twitter.com/zASqe4FWsC
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) May 27, 2025
Peter Barath w Rakowie Częstochowa był na półtorarocznym wypożyczeniu. Pierwotnie miało się ono zakończyć wraz z końcem grudnia 2024 roku, ale udało się przedłużyć pobyt Węgra na Śląsku. Klub nie znalazł nici porozumienia z pracodawcą pomocnika – Ferencvarosem – i jak poinformował w oficjalnym komunikacie – piłkarz wraca do swojej ojczyzny.
Dyrektor sportowy węgierskiego klubu Tamas Hajnal stwierdził w wywiadzie dla „Fradi Zona Vodcast”, że klub z pewnością liczy na to, że dwóch zawodników powróci z wypożyczeń podczas letnich przygotowań. Jeden to Edgar Szevikjan, który gra w Rosji, a drugi to właśnie Barath. Być może więc Węgrzy postawili zaporową cenę dlatego, że widzą tego piłkarza w przyszłym sezonie. Ferencvaros po raz siódmy z rzędu został mistrzem kraju i zagra w el. do Ligi Mistrzów.
Czystka przed pucharami
Bardzo wiele mówi się już o potencjalnych wzmocnieniach Rakowa przed eliminacjami do Ligi Konferencji. Do tej pory pożegnano już kilku zawodników. „Medaliki” definitywnie i oficjalnie pożegnały (poza Barathem) Bena Ledermana, Mateja Rodina, Milana Rundicia oraz Dusana Kuciaka.
Milan Rundić, Dušan Kuciak i Ben Lederman dziś ostatni raz w barwach Rakowa. Wszyscy rozpoczną mecz na ławce. #RCZWID pic.twitter.com/9AP8wnLxdZ
— Przemysław Chlebicki (@chlebicki_p) May 24, 2025
Ostatnie plotki mówią choćby o możliwym pozyskaniu aż trzech zawodników ze spadkowicza do Betclic 1. Ligi – Mateusza Żukowskiego, Jakuba Jezierskiego i Aleksa Petkowa, a także byłego piłkarza Jagiellonii grającego aktualnie na Cyprze – Karola Struskiego z Arisu Limassol. Młody Polak ma doświadczenie z gry w europejskich eliminacjach i może być świetnym zastępstwem dla odchodzącego Węgra.
Raków Częstochowa przegrał tytuł mistrza Polski z Lechem Poznań o jedno oczko. Kluczowa była 32. kolejka i porażka z Jagiellonią. Na finiszu dał się przeskoczyć. Różnica utrzymała się aż do końca i poznaniacy mogli świętować dziewiąty tytuł mistrza kraju. Raków jednak po rocznej przerwie wraca do gry w europejskich pucharach i potrzebuje kadry na grę co trzy dni.
Fot. PressFocus