Górnik Łęczna zaprezentował następcę Pavola Stano. Powrót do trenowania po dwóch latach

Wraz z końcem sezonu 2024/25 zakończyła się niemal półtoraroczna kadencja Pavola Stano na stanowisku trenera Górnika Łęczna. Po kilku tygodniach od poinformowania o rozstaniu ze Słowakiem „Zielono-Czarni” ogłosili jego następcę. Dla ich nowego szkoleniowca jest to powrót na ławkę trenerską po ponad dwóch latach przerwy.
Rewolucja w Górniku Łęczna?
Tuż przed zakończeniem zmagań w sezonie 2024/25 Górnik Łęczna poinformował, że nie doszło do przedłużenia wygasającej umowy z Pavolem Stano, wobec czego zakończy on swoją niemal półtoraroczną kadencję w „Dumie Lubelszczyzny”. Mimo trudnych warunków w postaci nawet kilkumiesięcznych opóźnień w wynagrodzeniach (co zresztą poskutkowało protestem piłkarzy Górnika Łęczna) Stano wykręcał wyniki ponad stan, bowiem dopiero na kolejkę przed końcem sezonu Betclic 1. Ligi Górnik oficjalnie wypisał się z baraży o awans. Rok wcześniej zaś zajął z nim miejsce w strefie barażowej, a w półfinale dopiero po karnych poległ z rywalem zza miedzy – Motorem Lublin.
Od początku więc jasnym było, że następca Słowaka wejdzie w duże buty, a nawiązać do osiąganych przez niego dobrych wyników będzie o tyle trudno, że klub najpewniej czeka rewolucja kadrowa. Wraz z końcem czerwca br. wygasają bowiem umowy aż 15 zawodników (dane za portalem „Transfermarkt”) i wciąż nie wiadomo, z kim zostaną przedłużone. Wiadomo już za to, że w Łęcznej nie pozostanie Damian Zbozień, który przeniósł się do III-ligowej Avii Świdnik. Z kolei tylko 11 piłkarzy ma na ten moment (stan na 18 czerwca) kontrakty ważne jeszcze przez rok.
𝗧𝗿𝗲𝗻𝗲𝗿𝘇𝗲, 𝗱𝘇𝗶𝗲̨𝗸𝘂𝗷𝗲𝗺𝘆.
SZCZEGÓŁY 🔗 https://t.co/xohu1iimUh pic.twitter.com/kd0CU4lWIL
— Górnik Łęczna (@zielono_czarni) May 24, 2025
Ogłoszono następcę Pavola Stano
Roczną umową z Górnikiem Łęczna związany jest również nowy szkoleniowiec, który przejął schedę po Pavole Stano. Tuż przed rozpoczęciem przygotowań do sezonu 2025/26 „Zielono-Czarni” ogłosili, że pierwszy zespół poprowadzi został Maciej Stolarczyk. Dla trzykrotnego mistrza Polski z Wisłą Kraków w roli piłkarza jest to powrót na ławkę trenerską po dwóch sezonach przerwy. Jego ostatnim klubem była Jagiellonia Białystok, gdzie zwolniono go na początku kwietnia 2023 roku. Stolarczyka zastąpił trener III-ligowych rezerw „Dumy Podlasia” – Adrian Siemieniec, a reszta to już dobrze nam znana piękna historia.
W czasie przerwy od trenowania Stolarczyk pełnił rolę eksperta „Polsatu Sport”, gdzie choćby w sezonie 2024/25 miał okazję pełnić rolę komentatora w meczach Legii Warszawa w Lidze Konferencji czy finale Ligi Europy pomiędzy Tottenhamem a Manchesterem United. Co ciekawe, dokładnie rok po zwolnieniu z Jagiellonii na antenie Polsatu komentował… rywalizację walczących wówczas o mistrzostwo kraju podopiecznych Siemieńca w półfinale Pucharu Polski przeciwko Pogoni Szczecin, której zresztą Stolarczyk był piłkarzem przez ponad 10 lat.
🆕 𝗠𝗮𝗰𝗶𝗲𝗷 𝗦𝘁𝗼𝗹𝗮𝗿𝗰𝘇𝘆𝗸 został nowym trenerem Górnika Łęczna!
Szkoleniowiec przejął obowiązki po Pavolu Stano i związał się z naszym Klubem kontraktem ważnym do 30 czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia
o kolejny rok.SZCZEGÓŁY 🔗 https://t.co/2FEJ0fOSNB pic.twitter.com/SE0jcaBrSc
— Górnik Łęczna (@zielono_czarni) June 17, 2025
Górnik Łęczna będzie dla Stolarczyka piątym miejscem pracy w jego trenerskiej karierze. Po odwieszeniu butów na kołku w 2009 roku rozpoczął pracę z młodzieżą Pogoni Szczecin, a w pierwszej części sezonu 2010/11 przejął seniorski zespół po Piotrze Mandryszu. Jednak już po 14 meczach władze I-ligowego wówczas klubu podjęły decyzję o jego zwolnieniu. Do Pogoni wrócił niemal 2,5 roku później i przez prawie dwa lata pełnił rolę asystenta szkoleniowców pierwszego zespołu – Dariusza Wdowczyka, a następnie Jana Kociana.
W styczniu 2015 roku został dyrektorem sportowym „Portowców” i był nim do końca sezonu 2017/18. Funkcję tę łączył z pracą przy kadrze Polski U20, a w sezonie 2016/17 był nawet jej selekcjonerem. W latach 2020-22 był za to selekcjonerem reprezentacji kolejno U19, U17 i U22, a w międzyczasie przez niemal półtora roku prowadził ekstraklasową wówczas Wisłę Kraków, gdzie przyzwyczaił do niesamowicie ofensywnego, bezkompromisowego stylu gry – 5:2 z Lechem, 5:2 z Lechią, 3:3 z Legią, 6:2 z Koroną, ale na koniec było już dużo gorzej. Końcówka to osiem porażek z rzędu, w tym upokarzające 0:7 z Legią.
fot. PressFocus